„Skrzynczanki” i „Hejszovina” są dumą ziemi kłodzkiej, mają się wyśmienicie i w Lądku-Zdroju znowu zachwyciły [FOTO]

dzisiaj, 1 godz temu 234 0

To był wyjątkowy koncert. W piątek, 16 sierpnia, na tarasach przed „Zdrojem Wojciech” w Lądku-Zdroju, wystąpiły dwa znakomite zespoły śpiewacze: Skrzynczanki ze Skrzynki i Hejszovina z Kudowy-Zdroju. Jak wypadły? Jak zwykle, czyli doskonale. Zwłaszcza, gdy stanęły obok siebie. Jest jednak pewien fakt, który każe na zwrócić na ten występ szczególną uwagę...

Czy to, że zainteresowanie naszymi gwiazdami przerosło oczekiwanie organizatorów, czyli lądeckiego CKiR, i trudno było znaleźć wolne krzesło? To raczej oczywiste, pogoda była piękna, kuracjuszy w Lądku-Zdroju mnóstwo, pora dla nich dogodna. Pewnym zaskoczeniem była może obecność aż tylu młodych ludzi, którzy opanowali zdrojowe trawniki. A jak i oni, i ich dzieci bawiły się przy ludowych zaśpiewach!

To mogła być wyjątkowa okazja, bo koncert zapowiadali wspólnie Tomasz Pawlęga i Wojciech Heliński. A każdy wie, że już próba mikrofonów w ich wykonaniu trwa dłużej niż niejeden Stand-up. W kontekście koncertu najważniejsze może było, że pan Wojciech wspomniał o bliskiej współpracy, która łączy oba zespoły, a pan Tomasz sprecyzował, że trwa ona od 3 lat, a Hejszovina to zespół z pięknymi różami.

I to nie było wyjątkowe. Przyznajemy się! Głodnemu chleb na myśli i do Skrzynczanek wzdychamy... Jak inaczej wytłumaczyć, że nie tak dawno napisaliśmy, iż w zespole tym nastąpił rozłam?! Choć mieliśmy na myśli zupełnie inny zespół, też zresztą na literę „s”... Dziewczyny to wykorzystały, promując swój koncert hasłem: „SKANDAL!”. A skandal dobrze przecież wpływa na poziom zainteresowania słuchaczy.

Znacie Państwo tę anegdotę? Największy niegdyś dziennik w Europie, niemiecki Bild, pewnego dnia oznajmił swym czytelnikom, że zmarł niejaki Erich Honecker, były przywódca komunistycznej NRD. Ten wkurzony miał wówczas zadzwonić do wydawcy gazety: – Ja przecież żyję! Co zrobili dziennikarze? Następnego dnia na pierwszej stronie dali taki oto tytuł: „Honecker żyje! I czyta Bilda”.

Dobrze zapamiętaliśmy tę lekcję i nie mamy wątpliwości: Skrzynczanki żyją! I czytają portal doba.pl. A po naszym ostatnim tekście, w którym niespodziewanie wystąpiły, napisały tak, całkiem słusznie zresztą: „Cóż, teraz czujemy się jak prawdziwe gwiazdy folk-rocka” [my raczej w ich kontekście mówimy o punk rocku]. Dodały też, że nie zamierzają się ani rozpadać, ani rozłamywać, ani załamywać. [kot]

Dodaj komentarz

Komentarze (0)