Śmierć na kłodzkiej ulicy. 83-letni mężczyzna wszedł pod koła samochodu. Sam jest sobie winien?

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w środę, 7 lutego, na ulicy Kościuszki w Kłodzku. 83-letni mężczyzna został potrącony przez samochód. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Jak nam powiedziała podinspektor Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku, według wstępnych ustaleń policji starszy mężczyzna wtargnął na jezdnię, a do zdarzenia nie doszło na przejściu na pieszych, o czym krążą już legendy. 56-letni kierowca, który kierował autem marki Seat, nie zdąży ominąć ofiary. Policja sprawdziła: był trzeźwy.

To jednak nie pomogło potrąconemu seniorowi. Został on przewieziony do szpitala w Polanicy-Zdroju, gdzie zmarł. Prokurator zarządził sekcję zwłok, by się przekonać, czy do zgonu doszło bezpośrednio w wyniku wypadku, czy też zdarzenie to wzmogło ewentualne dolegliwości ofiary. To będzie skutkować w związku z oceną odpowiedzialności za tę śmierć.

Przypominamy, że pieszy chcący przekroczyć ulicę nawet na wyznaczonym do tego przejściu, zobowiązany jest do zachowania ostrożności. To samo tyczy się także kierowcy. Nawet jeśli pieszy przechodzi jezdnię gdzie mu się spodoba, nie znaczy to, że można go bezkarnie rozjechać. W tym konkretnym przypadku najprawdopodobniej kierowca nie mógł uniknąć wypadku. Ostatecznie oceni to prokuratura lub sąd. [kot]