Starosta kłodzki: "Dostęp do informacji nikomu nie zaszkodził, a brak informacji budzi demony"
Starosta kłodzki, Maciej Awiżeń odniósł się do nowego sposobu przekazywania danych nt. zachorowań na Covid19. Do 23 listopada szczegółowe raporty publikowane były codziennie przez Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne. Obecnie informacje przekazuje Ministerstwo Zdrowia jednak raport jest mocno okrojony w stosunku do danych podawanych wcześniej.
- Szkoda, że powiatowe stacje już nie mogą informować. "Jak masz gorączkę to zbij termometr" - to zła zasada...Dziś na telekonferencji starostów Dolnego Śląska przedstawiłem problem wojewodzie oraz Dyrektorowi WSSE z postulatem by wrócić do informowania nas i społeczeństwa przez powiatowe stacje i w szczegółowości gmin. Dostałem wsparcie i temat pójdzie też przez Związek Powiatów Polskich do rządu. Zobaczymy - informuje starosta kłodzki, Maciej Awiżeń. - Osobiście uważam, że dostęp do informacji nikomu nie zaszkodził a brak informacji budzi demony. Nie mówiąc już o trudnościach w zarządzaniu.
Przypominamy, iż od 24 listopada, Decyzją Głównego Inspektoratu Sanitarnego powiatowe stacje epidemiologiczne nie mogą już podawać danych dot. ilości zakażeń, zgonów, osób objętych kwarantanną, izolacją a także ozdrowieńców. Obecnie informacje dot. sytuacji epidemiologicznej publikowane są przez Ministerstwo Zdrowia jednak rządowy raport jest mocno okrojony w stosunku do informacji wcześniej podawanych przez PSSE.
Publikowany obecnie, rządowy raport zawiera liczbę nowych przypadków, liczbę zakażeń na 10 tys. mieszkańców oraz przypadki śmiertelne. Mieszkańcy nie wiedzą więc, ile osób przebywa na kwarantannie, ile wyzdrowiało oraz jaka jest aktualna liczba zakażonych w powiecie.
Przeczytaj komentarze (13)
Komentarze (13)