Strażacy pozbywają się samochodów. Ich czas minął, choć są piękne jak te z filmu „Auta”. Kupić, nie kupić, obejrzeć warto!

sobota, 2.3.2024 09:19 3562 2

OSP Trzebieszowice żegna się z wysłużonymi wozami. Wystawiło na sprzedaż dwa piękne auta: to Mercedes-Benz La 911 i Magirus-Deutz. Na razie stoją przed remizą, ale czekają, by ktoś je pokochał. Bez wielkiego uczucia i grubego portfela lepiej do nich nawet nie podchodzić.

Ile lat mają te auta? Są w wieku... statecznym! – Pojazd jest w bardzo dobrym stanie – zapewniają strażacy. Oczywiście dodają: jak na swój wiek. To o Mercedesie-Benz La 911, rocznik 1977. Ile pali to cacko? Dużo. Ma prawie 6 litrów pojemności! Ale za to [i za 70 tys. złotych] napęd na cztery koła i 9 osób można nim zabrać. Drugi wóz, Magirus-Deutz, jest i starszy, i tańszy [rocznik 1971, 25 tys. złotych]. Prawdziwy smok! Ma blisko 10 litrów pojemności. Stan? To skomplikowane... – Więcej informacji udzielę telefonicznie – czytamy w anonsie.

A jeszcze w październiku auta te dumnie się prężyły w szeregu na wielkiej uroczystości, a druhowie robili sobie na ich tle zdjęcia... Wówczas trafił do ich remizy nowy samochód ratowniczo-gaśniczy. Renault Master kosztował 405 tys. złotych. Burmistrz Lądka-Zdroju, Roman Kaczmarczyk, powiedział wówczas, że na początku swojej pierwszej kadencji, kupił dla strażaków z Trzebieszowic nowoczesne, duże auto, teraz, pod koniec drugiej kadencji, małe. Przyznał, że poszły na to środki z wcale nie tak zasobnej gminnej kasy i podziękował jej mieszkańcom.

Druh Łukasz Wrona, prezes OSP Trzebieszowice, potwierdził, że „przed Kaczmarczykiem” w tutejszej straży był skansen. Nowe auto zastąpiło to bardzo już wysłużone z 1977 roku. Czyli teraz można kupić ów „skansen”. Tylko czegoś będzie żal... Każdy chyba zna piosenkę Piotra Janczerskiego z 1967 roku, „Pożar w Kwaśniewicach”. Młodsi ją kojarzą choćby z wykonania grupy Farben Lehre [powtarza się tam w refrenie: „Paaa pa pa pa pa pa pa”]. Czy o nowych autach ktoś będzie jeszcze tak śpiewał?