Święty Jerzy miał w Lądku-Zdroju do czynienia z siedmioma smokami! Patron miasta wszystkie... nagrodził. Powiało optymizmem [FOTO]

poniedziałek, 24.4.2023 07:52 1256 0

„Raz, dwa, trzy... Smok nie jest zły!” – tak skandowały dzieci, które w niedzielę, 23 kwietnia, przeszły w „Smoczej paradzie” ulicami Lądka-Zdroju. I to one właśnie tego dnia, w święto patrona kurortu – św. Jerzego, zawładnęły naszymi sercami. Dorośli zajęli się sprawami ważnymi i bardzo poważnymi: honorowymi medalami i ratowaniem zabytkowej kaplicy. Doczytajcie Państwo zatem do końca ten tekst.

„Smocza parada” ruszyła z tarasów pod „Zdrojem Wojciech”, a prowadzona była – a jakże! – przez św. Jerzego, który chwilę wcześniej, z rąk burmistrza Romana Kaczmarczyka, otrzymał klucze do miasta, a nawet gminy. W role pogromcy smoków wcielił się, nie pierwszy raz zresztą, Paweł Pawlik, animator kultury, aktor i dyrektor Muzeum Filumenistycznego w Bystrzycy Kłodzkiej, które lada dzień otworzy się po remoncie.

Św. Jerzy wypił kawę, włożył hełm i... Zanim chwycił za miecz, musiał poczekać na smoki. Te przybyły różne: drużynowe – pierwsza pojawiła się smocza ekipa z przedszkola w Trzebieszowicach, dwugłowe i soliści. Siły więc w paradzie nie były równe, zakończyła się ona bowiem konkursem na dawnych kortach na ulicy Leśnej, skądinąd fantastycznym miejscu na festyny. Tam też szanowne jury nagrodziło smoczą dziatwę.

Zwyciężyła najbardziej ekspresyjna grupa z Bibliotecznego Koła Plastycznego, ale już za nią był Antoni, który nie dość, że zachwycił kostiumem, to jeszcze grą na bębnie. Trzecie miejsce przypadło ulubionej przez nas smoczej czeredce z przedszkola z Trzebieszowic, potem były zwiewne smoczyce z pracowni teatralnej przy CKiR, smoczyczka Natalia [faworytka burmistrza], a wyróżnieni zostali Franciszek oraz Wojtek z Tadziem.

Czas zatem przejść do rzeczy poważniejszych [choć może być coś ważniejszego od dzieci?]. Uroczystości rozpoczęły się od mszy polowej na zboczu Wzgórza Świętojerskiego, której przewodził ks. kan. Aleksander Trojan, lądecki dziekan. Miejsce nie było przypadkowe, bo obok XVII-wiecznej kaplicy św. Jerzego, która wymaga pilnie ratunku. Jej kopuła jest w tak złym stanie, że zagraża malowidłom na sklepieniu.

Kaplica jest własnością parafii, ale ta nie jest w stanie sama udźwignąć remontu. Liczy więc na wsparcie nie tylko wiernych, ale i pozostałych mieszkańców Lądka-Zdroju czy turystów. To na jej rzecz zbierano środki na festynie. Burmistrz złożył już wniosek o dotację w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków – jeden z dziewięciu z gminy. Czy środki dostanie akurat parafia? Wkrótce się przekonamy.

– Tutaj wszystko się zaczęło – powiedział już po mszy, choć od polowego ołtarza, burmistrz Kaczmarczyk. Zastrzegł, że wie, iż źle są widziane  takie wystąpienia polityków, ale chwila jest wyjątkowa. W Lądku-Zdroju wspólnie obchodzono bowiem świeckie święto patrona miasta i uroczystość religijną. A przy tym poświęcono odremontowaną przez gminę wieżę zegarową z XVI wieku.

Wieża już nie straszy. Gdyby jeszcze pobliski i jeszcze starszy obiekt – „Stary Jerzy”, o którym zwykło się mówić, że to najstarszy w Polsce zakład przyrodoleczniczy – nie wyglądał jak ruina… Ale to własność spółki samorządu wojewódzkiego, a ten nie kwapi się, by potrząsnąć kiesą. Wniosek o dotację złożony przez Uzdrowisko Lądek-Długopole S.A. nie zyskał też uznania ministra kultury. Ech...

Święto patrona wykorzystywane jest tradycyjnie, by rada miejska przyznała medale jego imienia osobom, które zasłużyły się dla gminy, a z drugiej strony mieszkańcy są z nich dumni. W tym roku otrzymali je:
Gabriela Naporowska-Rodak – animatorka kultury i kochana przez wszystkich bibliotekarka [to ona przygotowała zwycięską smoczą drużynę],
Zbigniew Piotrowicz – dla nas przede wszystkim pomysłodawca Festiwalu Filmów Górskich, który od niemal 30 lat jest chlubą Lądka-Zdroju,
Julian Jasicki – uczestnik m.in. 28 maratonów, który na wszystkich imprezach promuje miasto, a przy tym poeta i malarz,
Tomasz Stuła – radny, ale przede wszystkim społecznik, strażak – prezes OSP w Radochowie.

To pierwszy powód do optymizmu. Mimo, że medale św. Jerzego przyznawane są od 2007 roku, a w 2018 roku dostał go nawet wzbudzający dziś kontrowersje nie tylko w lądeckiej gminie minister Michał Dworczyk, nie brak jest osób, które – jak to określiła niegdyś Małgorzata Bednarek, szefowa rady miejskiej – „w wartościowy sposób wpływają na jakość życia społeczności lokalnej”.

Jest ich nawet tyle, że pani Małgorzata, która także w niedzielę prowadziła uroczystość wręczenia medali, przytoczyła anegdotę. Gdy rozważano w tym roku, czy przyznać to wyróżnienie Zbigniewowi Piotrowiczowi, ktoś zapytał: – Jak to? Jeszcze nie ma?  Posiadaczami lądeckiego medalu św. Jerzego jest już około 80 osób. Sami byśmy byli w stanie wymienić jeszcze ze 20, które na to zasługują.

Powód do optymizmu drugi: występ na festynie czeskiego zespołu Zakázané sny z pobliskiego Jesenika. I znowu wyliczymy, dlaczego tak uważamy. Po pierwsze, to dobry zespół grający gatunek znany chyba tylko u naszych sąsiadów, czyli tzw. inteligencki rock. Po drugie, to powinna być dobra tradycja, byśmy na pograniczu poznawali się lepiej z sąsiadami. Po trzecie wreszcie, przy tej muzyce na festynie podrygiwał nie tylko Warcisław Martynowski, lądecka legenda opozycji demokratycznej, w tym właśnie Solidarności Polsko-Czechosłowackiej z lat 80. XX wieku, ale i zupełnie drobne dzieciaczki.

W tej beczce miodu jest jednak i łyżka dziegciu. Na imprezie brakowało nastolatków. Kilkoro wiosny nie czyni. Ta dziura pokoleniowa to zresztą nie tylko przypadłość Lądka-Zdroju. Widać to na całej ziemi kłodzkiej. Jest to o tyle zaskakujące, że w lądeckim Centrum Kultury i Rekreacji młodzi, nawet ci najbardziej zbuntowani i zwariowani, mogliby pewnie robić to, co by tylko chcieli. A tak Karolinie Sierakowskiej, szefowej CKiR oraz jej zespołowi, za organizację imprezy publicznie dziękował ksiądz dziekan. Zasłużenie zresztą. [kot]

PS No to jeszcze dobra informacja: zespół Zakázané sny wróci do Lądka-Zdroju i do „Domu Klahra” już niebawem. Klubowy koncert sami zapowiedzieli na 12 maja. Warto tam być.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)