Tak się robi politykę w gabinecie burmistrza Kłodzka. Podejrzeliśmy naradę samorządowców z politykami PO. Ma być ostro! [FOTO]

piątek, 30.6.2023 12:41 7276 24

Gdy Donald Tusk po triumfalnym przemarszu przez Dolny Śląsk odpoczywał na Zamku Sarny w Ścinawce Średniej, jego partyjny zastępca, Tomasz Siemoniak, ruszył w ślad za nim, by mobilizować lokalnych liderów. Zajrzeliśmy do gabinetu burmistrza Kłodzka, by spytać, o czym się mówi na takich spotkaniach. Co nieco udało nam się ustalić. – Jesień zmieni sytuację w kraju – zapewnia Siemoniak.

Michał Piszko w poniedziałek, 26 czerwca, przyjął w swoim gabinecie posła Tomasz Siemoniaka, Romana Szełemeja – prezydenta Wałbrzycha, Zbigniewa Szczygła – radnego do sejmiku wojewódzkiego, Adama Jaśnikowskiego i Piotra Wdowiaka – koordynatorów Śnieżnickiego Klubu Biznesu oraz Marka Wąsowicza. Umówiliśmy się, że po spotkaniu zrobi specjalną konferencję prasową jedynie dla portalu Doba.pl. Dlaczego piszemy o tym dopiero teraz? O tym na końcu tekstu.

Pierwsze pytanie było dość oczywiste...

Doba.pl: – Po co panowie tu się zjechaliście?

Tomasz Siemoniak: – Jesteśmy u burmistrza Michała Piszki z kolegami z PO tydzień po spotkaniu Donalda Tuska w Kłodzku i rozmawiamy, co dalej. Jak utrzymać ten impet do wyborów parlamentarnych, jak mobilizować mieszkańców Dolnego Śląska, którzy tak wspaniale właśnie w Kłodzku, ale i w Jeleniej Górze czy we Wrocławiu pokazali swą siłę i sprzeciw wobec PiS. Jak przez najbliższe tygodnie działać tutaj, szczególnie na południu, jesteśmy przecież w gronie głównie mieszkańców i liderów ziemi kłodzkiej. Ważny dla nas jest kontekst lokalny, program dla ziemi kłodzkiej, dla okręgu wałbrzyskiego.

Roman Szełemej, który jest tu z nami, od lat mówi – a ja zawsze mocno go wspierałem – że nie może być Dolnego Śląska dwóch prędkości, wykluczonego południa bez dróg, bez kolei, bez autobusów i – z drugiej strony – bogatej północy. Tych tematów jest bardzo dużo. Jesień zmieni sytuację w kraju. Parę miesięcy później w sejmiku zaczną rządzić ludzie, którzy będą myśleli, żeby owo południe, Sudety, nie były regionem, który musi z zazdrością patrzeć na Wrocław i północ Dolnego Śląska.

 

Roman Szełemej: – Rozmawiamy o  strategii budowania jak najszerszego społecznego zaangażowania, by zakończyć ten gorszący etap w historii Polski, jakim są rządy obecnej koalicji. Będziemy mobilizować ludzi, którym nie jest wszystko jedno, w małych miejscowościach, miasteczkach, a nawet wsiach. Tego nie da się zrobić bez ogromnej pracy, która musi być jeszcze zwielokrotniona. Nie da się też tego zrobić bez zaangażowania samorządowców różnych szczebli, bo to oni reprezentują lokalne społeczności.

Spotkania w małych miejscowościach, a nawet wsiach, z udziałem tych, którym zależy na przyszłości Polski, będą absolutnie kluczowe. I tutaj rola samorządowców jest zupełnie podstawowa. Będziemy jeździć po całym okręgu, spotykać się z mieszkańcami, nawet najmniejszymi grupami aktywności, by ich przekonywać, żeby szli na wybory, żeby w sposób świadomy brali udział w obronie Polski samorządowej, która jest nam właśnie zabierana. Obecna władza, nawet specjalnie się z tymi zamiarami nie kryjąc, zmienia ustrój Polski.

 

Michał Piszko: – Naszym zadaniem, nas samorządowców, jest uświadamianie wspólnot lokalnych, jak samorząd się w tej chwili dusi. Wiele samorządów już teraz ma problemy z wydatkami bieżącymi i po prostu przestanie realizować swoje zadania. Na przykład w Kłodzku brakuje nam ponad 300 tys. złotych na samo oświetlenie uliczne. Już dość tych programów rządowych, które są w sposób niesprawiedliwy dystrybuowane! Środki, które z nich otrzymujemy, nie pokrywają tego, co straciliśmy z zabranego nam udziału w PiT.

Wiele zadań, choćby finansowanych z Polskiego Ładu, nie służy społeczności, ale są to wybryki, wymysły lokalnych samorządowców, którzy zaprzedali się obecnej partii rządzącej. I mam nadzieję, że w październiku opozycja demokratyczna przejmie władzę i „zbilansuje” tę sytuację, która przez 8 lat miała miejsce, a samorząd w końcu stanie się podmiotem.

 

Zbigniew Szczygieł: – Marzy nam się porządne społeczeństwo obywatelskie. Widzi pan to na spotkaniach, które odbywają się z naszej, oddolnej inicjatywy. O co zabiegamy? Choćby o rozwój turystyki, która powinna być zwrócona „do mieszkańców”. Lokalnie prowadzona produkcja żywności dla uzdrowisk, pensjonatów czy restauracji powinna być normalnością. Teraz nikomu się nie opłaca. A tzw. łańcuch dostaw, o którym się tyle mówi, żywności zdrowej, ekologicznej i właśnie stąd pochodzącej, może powodować, że będziemy się rozwijać.

Nie może być też dalej tak, żeby przyznawanie środków unijnych, środków publicznych, na co tak samorządy czekają, zależało od poglądów wójta czy burmistrza. Bo wtedy karze się nie jego, ale lokalną społeczność. Środki powinny tu przychodzić w oparciu o poziom merytoryczny złożonych wniosków, a nie według zasad politycznych.

Adam Jaśnikowski: – Chcemy przywrócić Polskę samorządową, taką normalną, która w rozumieniu mieszkańców powinna działać, nie Polskę partyjną. Nie chcemy Polski „kartonikowej”. Takiej, w której bez względu na to, czy ktoś ma znajomości, czy ich nie ma, może się dostać choćby do lekarza specjalisty. Przedsiębiorcy przez ostatnie 8 lat raczej byli tłamszeni, a nie motywowani do pracy. Chcielibyśmy dotrzeć do wszystkich mieszkańców, bez względu na to, czy są to małe Młoty, Różanka, Jugów, czy większe miejscowości. Chcielibyśmy się z nimi spotykać i z nimi o tym rozmawiać.

Doba.pl: – Wszyscy widzimy jednak, że aktywność, zwłaszcza pod szyldem partyjnym, jest coraz mniejsza. Nie ma lokalnych struktur. Jak rozumiem, wasz pomysł na społeczną aktywizację, to ma być ruch kontroli wyborów?

Tomasz Siemoniak: – No tak. To jest przedsięwzięcie, w którym jest wielu partnerów. To nie jest ruch polityczny, choć o politykę przecież chodzi. Trzeba dziesiątek tysięcy ludzi, żeby przypilnować uczciwości wyborów na poziome komisji wyborczych. Musimy absolutnie przekroczyć opłotki partyjne. Same partie nie są w stanie tego zrobić.

Doba.pl: – To jasne, że Tusk czy Siemoniak wszędzie nie pojadą, a choćby w takim Domaszkowie Michał Piszko może być podobną postacią. Burmistrz Kłodzka to przecież poważna persona. Czy będzie Pan także jeździł po małych miejscowościach, czy ograniczy się do Kłodzka?

Michał Piszko: – Jeśli będzie taka potrzeba, to oczywiście będę się spotykać także z mieszkańcami innych gmin, żeby tłumaczyć im, co się dzieje teraz w samorządach i jak to bezpośrednio wpływa na komfort ich życia.

Doba.pl: – Zatem, jak dobrze rozumiem, jeśli wykreuje się jakaś grupa, która uzna, że lokalni samorządowcy, burmistrz, wójt czy radni, nie są zaangażowani w obronę „Polski samorządowej” i zaproszą Pana, Pan tam pojedzie?

Michał Piszko: – Tak, oczywiście.

Roman Szełemej: – Wydaje się, że te wybory są jednak trochę inne, niż wszystkie dotychczasowe. Nie mieliśmy na przykład dotąd do czynienia z tak bezceremonialnym zawłaszczaniem tzw. mediów publicznych, które pełnią rolę tuby propagandowej już nawet nie rządu, ale jednej partii. Nie mieliśmy do czynienia z nagromadzeniem tylu patologicznych, potwierdzonych i pozostawionych samym sobie zjawisk, które po prostu bulwersują ludzi. Być może po raz ostatni jest taka szansa, żeby zmobilizować ludzi, którym nie jest wszystko jedno, jak będzie wyglądała ich miejscowość, miasto, miasteczko i Polska.

Ruch tego „pospolitego wzburzenia” ma w moim przekonaniu tym razem trochę inny charakter. Trzeba do mieszkańców dotrzeć i powiedzieć im, że ciężar gatunkowy tych wyborów jest absolutnie z niczym nieporównywalny. I każdy, kto czuje, że bliska jest mu demokracja, wolność, prawa obywatelskie, wolne media, uczciwa gospodarka bez złodziejstw, bez patologi, któremu jest bliska nasza obecność w Unii Europejskiej, powinien po prostu mobilizować innych i ruszyć do wyborów. O Polskę demokratyczną, którą uważaliśmy, że już taka będzie na zawsze. Niestety, fala populizmu, zwyczajnego kłamstwa, jest szersza, niż tylko nasza polska.

Doba.pl: – I to ma wywołać emocje wśród wyborców? A powiedzcie na przykład, czy jak zaczniecie rządzić, przestanie przylatywać tu 3 razy w tygodniu śmigłowiec LPR z Opola tylko dlatego, że u nas brakuje „wolnych” karetek? [pisaliśmy o tym TUTAJ]. To przecież kosztuje krocie. Czy wzniosłe hasła o zagrożeniu demokracji podziałają na Polaków?

Tomasz Siemoniak: – Pan redaktor dotknął stanu państwa, bo ten śmigłowiec, karetki, to co się dzieje w ochronie zdrowia, świadczy właśnie o stanie państwa. Tak jest w oświacie, tak jest w kwestii rosyjskiej rakiety, która leci sobie przez kraj. Państwo jest w fatalnym stanie. Kto powinien rozwiązać sprawę karetek? Dobrze zaopatrzony w finanse starosta, burmistrzowie i wójtowie. To z Warszawy trzeba rozstrzygać takie problemy? Takie wykorzystanie LPR jest absurdalne, przecież na pokrycie kosztów tych akcji także idą publiczne pieniądze, tylko z innej przegródki.

Doba.pl: – A co powiecie w gminach, których gospodarze – samorządowcy wybrani jak wy – mówią, że działają dla dobra mieszkańców, dlatego będą się kłaniać każdemu, kto da pieniądze na gminne inwestycje? Do wielu wyborców właśnie taki argument trafia.

Michał Piszko: – Niestety, ale wiele moich koleżanek i kolegów dało się zwasalizować. Ci samorządowcy biorą udział w tym, co się dzieje na szczeblu krajowym, czyli niszczeniu zasad państw prawa. A każdy z nich w rozmowach unika tego tematu. Obecnie rządzącym bardzo skutecznie udało się rozbić środowisko samorządowe. Podzielić na tych lepszych i tych gorszych…

Tomasz Siemoniak: – Szczególnie w naszym regionie.

Michał Piszko: –…Szczególnie tutaj.

Tomasz Siemoniak: – Powtarzam, państwo jest w fatalnym stanie. Mogą sobie tu przywieźć nawet 10 kartonów, ale ludzie to widzą. A druga sprawa, to inflacja. Co i ile kosztuje, ludzie widzą, jak wszystko poszło do góry. To, że my doganiamy w sondażach PiS i wierzymy, że przegonimy, też się z tego bierze. Taka metoda „kartonikowego” rządzenia, obok tego, że łamie solidarność samorządowców, sprawia, że samorządy są coraz bardziej ubezwłasnowolnione i nie mają pieniędzy.

Doba.pl: – Mieliście jednak już swój czas. Pan był przecież wicepremierem...

Tomasz Siemoniak: Bardzo wiele osób pamięta nasze błędy, nasze zaniechania, ale mają dosyć tego rozkładającego się państwa, gdzie coraz więcej osób zajmuje stanowiska i zarabia bardzo dużo tylko dlatego, że są z rządzącej partii, gdzie afery nie są rozliczane, a wszystko działa coraz gorzej. W służbie zdrowia – wydłużyły się kolejki. W sądach – podobnie. Nie ma dziedziny życia, której by ten kryzys nie ominął. Wszystko działa znacznie gorzej. PiS, który miał być partią „silnego państwa” i krytykował innych, że je osłabiają, sam osłabił to państwo w stopniu takim, że – przywołując znowu przykład rosyjskiej rakiety – widać, że król jest nagi.

Teksty na temat polityki zwyczajowo kończmy taką formułą: Co nas zatem czeka w najbliższych miesiącach? Będzie mobilizacja? Bezpardonowa walka, która już się rozpoczęła, z pewnością tak. Przy czym obie strony twierdzą, że toczy się ona o Polskę, suwerenność, demokrację, przyszłość, o nas... Czy mamy swój rozum, żeby rozpoznać, kto ma rację?

Teraz należy się Państwu jeszcze wyjaśnienie, dlaczego zwlekliśmy kilka dni z informacją, o spotkaniu w kłodzkim ratuszu. Po pierwsze, by się przekonać, czy ruszyła ofensywa na rzecz „Polski samorządowej” we wsiach czy miasteczkach w naszym regionie. Jeśli Państwo zauważyli jej przejawy, które my przegapiliśmy, prosimy o sygnał. Po drugie, jeden z lokalnych polityków obozu demokratycznego przekazał nam, że „za dużo szczegółów” przekazaliśmy z innego spotkania i żebyśmy to zmienili w opublikowanym już tekście. Żart? Niestety nie.

Czy ulegliśmy tej perswazji? Oczywiście, że nie. Ale trudno jest inaczej nazwać jej próbę, niż znanym określeniem: „logika Kalego”. Proszę zatem przeczytać tekst, który się nie spodobał – TUTAJ, i samemu ocenić, czego tam jest za dużo. Prawdy? [kot]

Przeczytaj komentarze (24)

Komentarze (24)

Tutejszy niedziela, 02.07.2023 22:30
Jestem bardzo przeciwko PIS, ale patrząc na to co wyprawia...
poniedziałek, 03.07.2023 08:47
Jesteś przeciwko pis, a zagłosowałbyś za pis.... oj Stanisław, Stanisław....
rak piątek, 30.06.2023 17:52
napisze dość prosto do przeciwników Polski tej Polski,  która jest od  8...
do (bu)raka poniedziałek, 03.07.2023 11:01
"Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej...
piątek, 30.06.2023 18:01
Siemoniak to ten co zwijał polską armię, zamiast karabinów kupił...
piątek, 30.06.2023 19:57
Siemoniak nie rozwijał armii bo nie mieliśmy wrogów (nie skakaliśmy...
ixinska poniedziałek, 03.07.2023 11:30
Co ty piszesz, że poziom bezrobocia jest niski, bo lud,ie...
poniedziałek, 03.07.2023 12:06
Nie rejestrują się jako bezrobotni... Na zakupach jestem co dzień...
BuaHahahahaha poniedziałek, 03.07.2023 12:44
MEDIALNA, padłam:-o
Piszko ić stont sobota, 01.07.2023 00:10
Piszko mówi, że samorząd się dusi, że mu brakuje na...
zly poniedziałek, 03.07.2023 22:28
W punkt !!
Mieszkanka sobota, 01.07.2023 11:11
Oby to była ostatnia kadencja tego pana.
Lucy poniedziałek, 03.07.2023 11:35
Oj tak, to były stracone dwie kadencje, jesliby jakimś złym...
Polak sobota, 01.07.2023 09:44
PO jest już spalone w Polsce.
sobota, 01.07.2023 10:21
pismendy do północnej korei.....
Tygrysek sobota, 01.07.2023 10:44
A ponoć bezpartyjny?
Maschinengewehrschütze piątek, 30.06.2023 21:16
Jakoś nie widzę różnicy w tym pomagdalenkowym grajdole.
piątek, 30.06.2023 14:33
Siemoniak to ten bandzior co groził Glapińskiemu?
piątek, 30.06.2023 21:09
On się nie boi, ma dwie wysokoopłacane blondyny do obrony.
rak piątek, 30.06.2023 18:03
a gdzie sołtys z Lądka ???? no gdzie ??????znów...
Jaro piątek, 30.06.2023 15:36
A nie może Pan redaktor wprost napisać, że boi się,...
obserwator piątek, 30.06.2023 15:48
Pan Redaktor to ma tu przesr..ne z każdej strony bo...
Wrona piątek, 30.06.2023 15:22
Wzniosłe budujące perspektywy dla...? no właśnie czy to aby nie...
Darek piątek, 30.06.2023 13:52
Diagnozy Piszki, Siemoniaka i Jaśnikowskiego są trafne, ale co z...