Tomasz Duszyński promuje teraz w Czechach swój kryminał, ale i Kłodzko. Co tam mówi o naszym mieście? A co lubi u Czechów?

poniedziałek, 12.12.2022 13:08 1050 2

Tak często, jak ostatnio u naszych południowych sąsiadów pada ostatnio słowo „Kladsko”, czyli Kłodzko, nie zdarzało się od lat. Po pierwsze, kiepski kurs złotówki powoduje, że Czechom warto tu się wybrać na zakupy. Po drugie jednak... Swój kryminał „Glatz” promuje tam Tomasz Duszyński.

Dziennik „Blesk” [to taki czeski „Fakt”, a więc najpoczytniejsza gazeta w swoim kraju] opublikował 12 grudnia wywiad z pisarzem. Tomasz Duszyński mówi tam rzeczy znane miłośnikom jego twórczości, ale odpowiada też na pytanie, jakie jest Kłodzko dziś i czy warto tu przyjechać.

– Kłodzko miało szczęście, że nie zostało zniszczone w czasach wojen, nawet w czasie II wojny światowej – mówi czeskim dziennikarzom. – A więc to, o czym czytelnicy przeczytają w książce, zobaczą też na dzisiejszych ulicach – dodaje. Przypomnijmy, że akcja „Glatz” toczy się 100 lat temu...

Autor poleca zwiedzanie nie tylko  kłodzkiej twierdzy, ale również podziemi miasta. Mówi też, że jak Czesi mają słynny Most Karola, my w Kłodzku mamy stary kamienny most, który jest porównywany z praskim, choć jest przecież znacznie mniejszy. Duszyński zwraca uwagę, że właśnie tam rozgrywa się pierwsza scena z jego książki, można więc śmiało odwiedzić miejsce zbrodni.

A co jego urzekło u Czechów? Křemílek i Vochomůrka, czyli Żwirek i Muchomorek! To bohaterowie czeskiej kreskówki, którą znają u nas przecież wszyscy z pokolenia pisarza. [kot]

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

Stanisław z Kłodzka poniedziałek, 12.12.2022 23:44
Czas na zmiany w PZPN ...Ryszard Czarnecki ma szefa PZPN...
Fiołek wtorek, 13.12.2022 08:25
STAŚ poraź pierwszy pełna zgoda