W samo południe w Polanicy-Zdroju wystartuje wyjątkowy rajd. Czy na ziemi kłodzkiej będzie drugie San Marino?

piątek, 30.8.2024 19:49 5151 0

12:00, sobota, 31 sierpnia, ulica Zdrojowa w Polanicy-Zdroju. Warto tam być, bo właśnie tam wystartuje organizowany przez Auto Moto Klub Kłodzko 1. Dolnośląski Rajd Legend. To rajdowe święto inspirowane wielką imprezą Rallylegend w San Marino, która przyciąga rokrocznie uwagę fanów motoryzacji z całej Europy. – Chcemy być San Marino tej części Europy – ogłosił Bogusław Piątek, dyrektor rajdu.

Pan Bogusław sam jest legendą, co potwierdziło przyznanie mu w ubiegłym roku odznaki „Zasłużony dla Powiatu Kłodzkiego”  [pisaliśmy o tym TUTAJ]. To m.in. dzięki niemu na ziemi kłodzkiej rozgrywany był Rajd Polski, będący w tamtym czasie jedną z eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Europy FIA. Teraz historyczne rajdówki wrócą na tradycyjne odcinki, choć emocje będą zupełnie nowe.

Gwiazdą numer 1 – wystartuje z jedynką na drzwiach – będzie Patrick Snijers. niegdyś Mistrz Europy, który powraca na odcinki, na których ścigał się lata temu w Rajdzie Polski. Startował wtedy Fordem Escortem RS Cosworth. I teraz takim właśnie autem, mając na prawym fotelu innego legendarnego zawodnika, pilota Grzegorza Gaca, wicemistrza Europy. Gac pilotował niegdyś nieodżałowanego  Mariana Bublewicza.

Obaj wystąpili na konferencji prasowej w Polanicy-Zdroju. Usłyszeliśmy tam, że rajd odbędzie się po raz pierwszy, ale już się udał. Prezes Auto Moto Klubu Kłodzko Daniel Trzciński apelował jednak do kibiców o dyscyplinę: – A wszyscy będziemy się na mecie uśmiechać. Przygotowania do 1. Dolnośląskiego Rajdu Legend trwały przeszło pół roku. Gwarantem, że czasu nie zmarnowano, jest – zdaniem prezesa – pan Bogusław.

– Albo coś jest na wysokim poziomie, albo tego nie ma – podsumował wymagania dyrektora Piątka prezes Trzciński. Dyrektor sam mówi, że rajd jest imprezą towarzysko-sportową i choć będzie rywalizacja, nikt nie jedzie po żadne punkty. Tym bardziej warto będzie docenić kierowców i ich 35 wspaniałych maszyn, które przyjechały do nas... na lawetach, a w piątek już sprawdzały się na trasach rajdu.

Patrick Snijers jeździł tu 30 lat temu, ale niewiele pamięta drogi, ale w pamięć zapadły mu  rzesze kibiców. Tak będzie i tym razem. Załogę tworzy z pilotem, z którym niegdyś konkurował. Jak się będą porozumiewać? Oczywiście po angielsku, choć wchodził w grę też flamandzki. A komunikacja w zespole jest bardzo ważna. Podobnie jak wymiana informacji między kibicami. A tych mogą być w sobotę tysiące. [kot]

PS Harmonogram rajdu, gdzie i kiedy warto być, a których dróg unikać, bo 31 sierpnia będą utrudnienia [m.in. w centrum Kłodzka] – publikowaliśmy już TUTAJ. Ale przecież Państwo świetnie o tym wiecie! Mariusz Sūss, który prowadził konferencję prasową, zwrócił uwagę na ogromny ruch w mediach społecznościowych fanów rajdów. Wszyscy będą mogli docenić auta z czasów, w których różniły się one od siebie.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)