Wody Polskie odrzucają swoją odpowiedzialność za katastrofę na zbiorniku w Stroniu Śląskim. Wszystko OK?
Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego we Wrocławiu nie ma wątpliwości: przerwanie wału na zbiorniku retencyjnym w Stroniu Śląskim, które 15 września wywołało niewyobrażalne straty, to był wynik zaniedbań konkretnych ludzi. Wody Polskie, które administrują zbiornikiem, podważają te ustalenia i nie chcą przyjąć odpowiedzialności za możliwe błędy.
Nadzór budowlany w uzasadnieniu do nakazu „likwidacji zagrożenia bezpieczeństwa ludzi”, który 15 listopada skierował do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, stwierdza m.in., że zniszczenie wału było wynikiem „wadliwego zaprojektowania wykopu kanalizacji kablowej”. Roboty te zostały odebrane przez Wody Polskie pod koniec 2023 roku i nie były przez nie kwestionowane [więcej TUTAJ].
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu kwestionuje jednak teraz ustalenia Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego we Wrocławiu, a co najmniej w nie wątpi. W komunikacie datowanym na 18 listopada informuje, że przystępuje do zabezpieczenia terenu według jego zaleceń, ale powątpiewa, czy zapisy uzasadnienia decyzji nadzoru „potwierdzą się”.
Znowu jesteśmy odsyłani do oświadczenia z 24 września, w których zapewniały one, że zakres robót, na które wskazuje teraz nadzór budowlany, był niewielki i „nie mogły mieć one wpływu na stabilność konstrukcji zapory i nie mogły przyczynić się w żaden sposób do zniszczenia obiektu”. Mamy więc spór dwóch instytucji państwowych. Kto go rozstrzygnie? Najpierw prokuratura, a potem sąd?
„W przypadku potwierdzenia dotychczasowych ustaleń (...) i utrzymania w mocy wydanej 15 listopada 2024 roku decyzji, RZGW we Wrocławiu będzie wyciągał konsekwencje wobec podmiotów, które nie dopełniły zobowiązań wynikających z zawartych umów, dotyczących prac budowlanych prowadzonych na zbiorniku przed wrześniem 2024 roku” – czytamy w komunikacie z 18 listopada.
Zatem mimo że Wody Polskie same potwierdzają, iż prace rzeczywiście zostały odebrane przez nie pod koniec 2023 roku „jako wykonane prawidłowo”, w razie czego winę za katastrofę chcą jednak zwalić na wykonawców. Świat się śmieje... [kot]
Zdjęcie: Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
Przeczytaj komentarze (9)
Komentarze (9)