Wybierzecie się tam w niedzielę z dziećmi... Nie poznacie ich! Święto Papieru to okazja do dobrej, ale mądrej zabawy

dzisiaj, 3 godz temu 311 0

Jeśli będziecie przejeżdżać w niedzielę DK8 przez Duszniki-Zdrój i zobaczycie budynek historycznego młyna papierniczego, to dobrze trafiliście. Nie próbujcie jednak nawet nawracać, bo parkingi w bezpośrednim sąsiedztwie muzeum będą pewnie i tak zajęte. To znak, że trwa właśnie Święto Papieru, a na tej imprezie koniecznie być trzeba. Ale gdzie zaparkować?! Podpowiemy w tekście.

Zanim jednak o tym i o atrakcjach, które na nas czekają w ogrodach Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju, kilka słów o oficjalnym, sobotnim otwarciu imprezy, bo tam nudna „oficjałka” to nigdy nie jest. Dyrektor Maciej Szymczyk powitał bardzo licznych i godnych gości trochę przed godz. 11:00, po czym oddał im głos, bo – jak stwierdził – nie przybyliśmy na „jarmark świętopapierowy”, żeby słuchać jego gadania. Dodał przy tym, że każdy ma 10 minut, a że gości jest tylu, więc będą przemawiać do 17:00, czyli godziny, gdy rozpocząć ma się koncert...

Tak, dyrektor ma poczucie humoru. – Witam Państwa w tym przepięknym miejscu – zaczął burmistrz Dusznik-Zdroju Przemysław Kuklis i... właściwie na tym skończył. – Jest to niebywały obiekt – dołączył Daniel Gibski, Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. – Jesteśmy dumni z tego miejsca – przyznał Michał Duda, dyrektor... Muzeum Architektury we Wrocławiu. Tak, tak... To wszystko o Muzeum Papiernictwa, które nam, mieszkańcom ziemi kłodzkiej, chyba spowszedniało. Dobra zatem okazja, by odświeżyć naszą z nim znajomość.

A może się nawet zaprzyjaźnić? Powtarzamy: czerpanie papieru, tworzenie samemu wzorów czy obrazków, które go ozdobią, a nawet przyglądanie się, jak robią to inni, okazało się ciekawszą rozrywką, niż ślęczenie przy smartfonach. 23. już Święto Papieru jest pełne takich atrakcji. Nie przegapicie żadnej, bo prowadzący imprezę Wojciech Heliński obiecał, że opowie Wam o wszystkich. Czujemy się zatem zwolnieni z obowiązku szczegółowego opisu. Zajrzyjcie jednak do naszej galerii zdjęć. Na jarmarku znajdziecie rzeczy ładne i smaczne.

Do stanowisk, gdzie odbywają się warsztaty prowadzone przez przesympatycznych pracowników Muzeum Papiernictwa, czasem trzeba chwilę postać w kolejce. Ale nie dłużej niż po lody! A w obu przypadkach warto. Podobnie, jak trzeba się zapisywać na konkretną godzinę, by mu zwiedzić wnętrze młyna papierniczego, który – mamy taką nadzieję – wkrótce zostanie wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Od 27 lipca jest tam otwarta wystawa „Bilety skarbowe z czasów insurekcji kościuszkowskiej". Genialna! Napiszemy o niej więcej osobno. [kot]

PS A co z tym parkingiem? Zawsze radzimy gościom Muzeum Papiernictwa, by – jadąc od Szczytnej – nie skręcali w ulicę Sprzymierzonych, ale jechali dalej i na wysokości stacji pali, która będzie po prawej stronie, skręcili w lewo. Na parkingu, który tam jest, nie tylko znajdą miejsce, ale mogą też stamtąd przejść do muzeum przez cudowny dusznicki ryneczek czy obok niezwykłego kościoła pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. To krótki spacer, a od razu dobrze pomyślimy o Dusznikach-Zdroju i zechcemy tam wrócić na dłużej.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)