Z kranu, z filtra czy z butelki - czyli Co z tą wodą?

wtorek, 6.11.2018 15:51 1488

Takimi właśnie rurami często płynie 'woda pitna' do naszych kranów. Filtrowanie wody 'u ujścia', czyli w domu, po pobraniu z kranu, wydaje się więc być dzisiaj nie fanaberią, lecz koniecznością, jeżeli chcemy uchronić nasze rodziny i nas samych przed wpływem wszystkiego tego, co do kranówki trafia podczas długiej drogi, którą musi ona przebyć z wodociągów, aby pojawić się w kranie domowej kuchni.

Nie zawsze widzi nam się jednak filtr instalowany na stałe pod zlewem, zapewniający wodę owszem, bardzo czystą, bo zasadniczo destylowaną, notabene nie zalecaną do spożycia bez wcześniejszej mineralizacji, z którego skorzystać możemy tylko, gdy jesteśmy w domu. Rozwiązanie takie może też wiązać się z potrzebą okresowego wzywania wyspecjalizowanego serwisu, w celu dokonania sanityzacji czy wymiany złoża filtrującego.

Popularne, na pierwszy rzut oka niedrogie rozwiązanie mógłby stanowić kuchenny dzbanek filtrujący. Jest on niewielkich rozmiarów i w razie wyjazdu można go zawsze zabrać ze sobą. Wyjście wydawać mogłoby się idealne, gdyby nie fakt, że producenci takich dzbanków oprócz zapewnień, że woda będzie miała 'lepszy smak i zapach', nie zawsze chętnie, jeżeli w ogóle, udostępniają jakiekolwiek dowody skuteczności ich produktów. Dodatkowo oczekiwana oszczędność przy zakupie może okazać się nie lada niespodzianką, gdy w trakcie użytkowania przez lata, doliczyć trzeba będzie koszty i zachód związany z zakupem i wymianą wkładów.

Dla domowych potrzeb można by pokusić się też o zakup wody butelkowanej. Wszak pradawne, głęboko położone żyły wodne, wydają się być prawdziwie godnym zaufania źródłem tej życiodajnej substancji. Niestety coraz częściej słyszy się w mediach o skażeniu wód butelkowanych chorobotwórczymi bakteriami i dopiero po interwencji Sanepidu, wycofaniu z handlu dużych partii wody butelkowanej to tego, to innego znaczącego producenta. I o ile noszenie zakupionych zgrzewek i pozbywanie się pustych opakowań można by uznać za koszt, który warto ponieść, by zyskać produkt dobrej jakości, podobnie jak bardzo wysoką cenę każdego litra, dobrze widoczną np. w skali roku, o tyle rzeczywisty skład takiej wody, gdy przechowywana ona była w butelkach PET, może nie być już taki oczywisty. Długi okres magazynowania i wpływ wysokich i niskich temperatur, a często również bezpośredniego działania promieni słonecznych na tworzywo sztuczne, z którego wykonane są butelki PET może bowiem powodować, że wchodzący w ich skład toksyczny Bisfenol-A zostanie uwolniony, przedostając się bezpośrednio do wody.

A gdyby...

...istniał filtr, w którym wkładów nie trzeba wymieniać co miesiąc, czy nawet co rok.. Filtr, który nie wymaga prądu, instalatora ani przyłączenia do sieci wodociągowej, i który nie wyjaławiając przy tym wody skutecznie pozbawi ją nie tylko złego smaku i zapachu, zanieczyszczeń z ołowiu, chloru i rdzy, ale i bakterii, wirusów czy pestycydów, których w wodach gruntowych jest dziś ogrom, a do tego doskonale prezentuje się w kuchni i w razie potrzeby można złożyć go i zabrać ze sobą na urlop?
Filtr, który z łatwością obsłużą nawet małe dzieci i dzięki któremu koszt uzyskania każdego litra wyśmienitej, żywej wody pitnej to tylko 6-7 groszy? W końcu filtr, którego wykonana nie z plastiku, a z wysokiej jakości stali nierdzewnej obudowa nie zakłóca struktury ani składu wody i posiada dożywotnią gwarancję?

Odwiedź nas i Poznaj filtry wody Berkey! 

Więcej informacji:

Berkey Polska

Email: berkey@berkey.pl
Infolinia: 576 237 539
Web: www.berkey.pl