ZACZYTANI... Hubert Klimko-Dobrzaniecki "Preparator"

sobota, 20.6.2015 09:47 1215 0

Badania wskazują, że 56% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca Elżbieta M. Horowska.

 

Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Preparator, Warszawa <Od Deski do Deski> 2015

 

Dzisiaj książka autora, który jesienią 2013 r. był gościem Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich w Ząbkowicach. Wówczas na rynek wchodziła dobrze przyjęta powieść „Grecy umierają w domu”. Jaki będzie odbiór „Preparatora”? Na razie, choćby po katalogach bibliotecznych widać, że Klimko-Dobrzaniecki umacnia swoją literacką pozycję. Polecaną książką rozpoczął współpracę z nowym wydawnictwem, o trochę pokrętnej nazwie, „Od Deski do Deski”. Jej właścicielem jest znany dziennikarz, reporter, filmowiec dokumentalista Tomasz Siekielski. Oficyna specjalizuje się w książkach opartych na prawdziwych wydarzeniach, doniesieniach z sal sądowych, artykułach prasowych, wywiadach, zeznaniach. Zaistniałe fakty są pożywką dla pisarzy, którzy w sposób sfabularyzowany opowiadają swoją wersję wydarzeń. Takąż powieścią jest „Preparator” H. Klimko-Dobrzanieckiego.

Czytelnicy często zadają pytanie – a o czym jest ta książka? Trudno w paru zdaniach odpowiedzieć. Bo, zgodnie z przyjętą przez wydawcę regułą, jest o współczesnej Polsce, z tych ciemniejszych rejonów życia. O nas, o dzisiejszych mieszkańcach kraju. Trochę w niej polityki, dużo o religii. Jest o słuchaniu radia (trójki, a jakże!), o zmianach językowych (czy reżyserka to kobieta, która nakręciła film, czy pomieszczenie w studiu nagrań?). Wreszcie dużo tu spostrzeżeń natury wychowawczej, czyli o relacjach rodzinnych.

„Preparator” jest rozpisanym na ponad 200 stron właściwie monologiem. Długim wywodem człowieka który, podobnie jak jego ojciec, pracował w chyba najdziwniejszym zawodzie: preparatora ludzkich zwłok. Niektórzy czytelnicy doby.pl pewnie się wzdrygnęli brr, brr...Nie odkryję niczego nowego mówiąc, że życiu zawsze towarzyszy śmierć. „Ciężka sprawa z tą śmiercią, a przecież jest częścią życia. Prawda?” (s. 92). Wątki funeralne przewijają się przez powieść w ilości niczym nieograniczonej. Ale nie czynią książki horrorem. Jeśli już to powodują raczej odruch wyparcia, dreszczu, wstrętu nawet. Prawdziwie obrzydliwa była jedna z końcowych już scen z życia zawodowego tytułowego preparatora (nie mówiąc o jej wymiarze przestępczym). Czytelnik, gdyby się nie domyślał, że bohater dokonał jakiegoś czynu karalnego, może mu nawet współczuć. Pożałować dziecka wychowywanego w - na pozór - typowej rodzinie dwa plus dwa. Dziecka poddawanego przez matkę nieustającej opresji, niekochanego i nieustannie porównywanego z młodszą siostrą. Z drugiej strony o jakości życia świadczą przede wszystkim wybory każdego z ludzi dokonywane najczęściej świadomie i indywidualnie.

Mimo niewakacyjnego klimatu książki, podpowiadam lekturę najnowszej powieści H. Klimko-Dobrzanieckiego. To nie będzie czas stracony. Przeciętny czytelnik odkryje w niej światy zupełnie nieznane albo utwierdzi się w przekonaniu o złożoności ludzkiego życia.

 

Elżbieta M. Horowska

 

Książkę wypożycza biblioteka publiczna w Ząbkowicach, szukaj jej także w swojej bibliotece.

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)