ZACZYTANI... Petr Stančik "Bezrożec"

piątek, 4.9.2020 11:23 1741 0

Wisława Szymborska, noblistka 1996 r.,  powiedziała niegdyś, że „czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”. Idąc tym tropem ząbkowickie bibliotekarki prezentują Państwu książki ciekawe, ważne, dyskutowane, wydane w ostatnim czasie. Dzisiaj lekturę poleca Elżbieta M. Horowska.

Petr Stančik, Bezrożec, Warszawa 2020  Dowody na Istnienie

 

 W rubryce ZACZYTANI bardzo rzadko pojawiają się książki tego gatunku literackiego. Dziś wyjątek robię dla wyjątkowego tytułu. Idąc za podpowiedzią Mariusza Szczygła wypożyczyłam, z zaprzyjaźnionej biblioteki, „Bezrożca”. To niewielka objętościowo książka, w dodatku kryminał, a ileż treści niesie. Czego tu nie ma? Bowiem są (robiąc małą wyliczankę): loża masońska z końca XVIII w. z udziałem tuzów epoki: Goethe, Mozart, Casanova, Cagliostro…; futurystyka godna Karla Čapka, erotyka spod znaku pewnego markiza, ruch ekologiczny w najgorszym wydaniu… Jest to wreszcie książka-przewodnik, ale bardzo swoisty, po Pradze. Z miejscami rzeczywistymi (choć niekoniecznie w rzeczywistych rolach) i których po prostu nie ma, a autor bardzo wiarogodnie je prezentuje.

Przyznaję, że czytając „Bezrożca” miałam w zasięgu ręki mapę Pragi. M.Szczygieł dostrzegł w książce charakterystyczne cechy wyróżniające literaturę czeską na tle literatury powszechnej. A więc dobrotliwy, ciepły humor, ironię, dystans życiowy bohaterów, a w tym konkretnym przypadku także mistyfikację. Przechodząc od wątku do nowego wątku trudno doprawdy rozsądzić, co jest prawdą, a co zmyśleniem, mistyfikacją właśnie. W pogoni za chęcią poznania próbowałam odcyfrowywać kolejne przykłady rozwiązań rzucanych przez autora, szukając w sieci np. papryczki magma mia, zastosowania strategicznego chochlika itd. Szybko się poddałam. W końcu kryminał to literatura rozrywkowa. I naprawdę bardzo dobrze czytelnik będzie się bawił. Szczególnie w pierwszej połowie książki. Później sprawy przybrały poważniejszy, a nawet groźny wyraz. Końcówka jest – jak to w kryminale – absolutnym zaskoczeniem. I jak przystało na dobry przykład literatury czeskiej, ilość absurdów rośnie. Inspektor czeskiej policji, pozbawiony pracy na skutek nacisków tzw. góry szybko odnajduje się w nowej niespodziewanej pracy likwidatora szkód ubezpieczeniowych. Nieograniczone środki finansowe dość, że ułatwiają mu działanie, stają się źródłem wielu przyjemności.

Nie będę ukrywać, że należę do ciągle za małej w Polsce grupy Czechofilów. Bezrożec” Petra Stančika utwierdza mnie w przekonaniu, że nasi południowi sąsiedzi mają powody do samozadowolenia. Gwarantuję Państwu dobrą zabawę oraz parę zadziwień.

 

Elżbieta M. Horowska

Książka jest wypożyczana przez Bibliotekę Publiczną w Kamieńcu Ząbk., szukaj jej także w swojej bibliotece!

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)