Zespół Lombard i... gra planszowa zawładnęły rynkiem w Nowej Rudzie. Obie atrakcje dnia nas miło zaskoczyły

niedziela, 11.8.2024 18:35 1070 0

– Jest tutaj cudownie. Nie wiem, czy zdajecie sobie z tego sprawę... – tak powitał publiczność na noworudzkim rynku Grzegorz Stróżniak, lider zespołu Lombard. I znakomicie korespondowało to z przesłaniem soboty: to był dzień gier i prezentacja gry planszowej „Nowa Ruda i okolice”, dzięki której możemy uwierzyć, że tam jest naprawdę cudownie.

Gdy w popołudnie, 10 sierpnia, pojawiliśmy się w Nowej Rudzie, pierwsze, co zwróciło naszą uwagę, było to, że niemal każdy pod pachą dzierżył duże pudło. – Pizza w takim eleganckim pudełku? – zdumieliśmy się. Jakoś uleciało naszej uwadze, że miasto wydało grę planszową, a właśnie tego dnia postanowiło ją zaprezentować. My wybraliśmy się tam na festiwal dobrego jedzenia...

Autorem gry jest Michał Krygier. Stworzył ją zainspirowany podobną, która powstała w Wałbrzychu i ma prezentować potencjał turystyczny tego miasta. Zastrzega jednak, że w jego grze nie o nudną edukację chodzi, ale o ciekawą rozgrywkę. Wygrywa ten, kto zwiedzi jak najwięcej lokalnych atrakcji. A tych jest co niemiara. Już sama Nowa Ruda jest cudowna. Kto nie był, niech uwierzy Stróżniakowi.

Gra ma czeską edycję, która się nazywa „Nová Ruda a okoli. Desková hra”, a powstała w ramach programu „Kultura bez granic”. Ma podstawową zaletę „planszówek”: uczestnicy rozgrywki muszą być ze sobą, a nie na internetowych łączach. Młodzi i starzy, dzieci i ich rodzice jeśli chcą zagrać, muszą usiąść przy jednym stole i... zacząć w swoim towarzystwie dobrze się bawić. To bezcenne.

Drugim zaskoczeniem był koncert grupy Lombard. Starsi z nas pamiętają lata 80. XX wieku, gdy to była wielka gwiazda, a i dziś każdy chyba zna przebój „Przeżyj to sam” z 1981 roku. Z pierwszego składu w zespole jest tylko jego kompozytor, Grzegorz Stróżniak właśnie. Ale nie jest to grupa rekonstrukcyjna! Zagrana na start nowa wersja utworu „Gwiazdy rock and rolla” z cytatem z Deep Purple?!

„Smoke On the Water”w całości nie usłyszeliśmy, ale największe przeboje zespołu z Poznania i owszem. I śmiało możemy napisać: nie dość, że to nadal gwiazda, to jeszcze – przyznajemy to z pewnym zaskoczeniem – rock and rolla. Koncert Lombardu, nie dość, że dobrze zagrany, miał jeszcze jedną zaletę: bawili się na nim i starzy, i młodzi. Wielu, a noworudzki rynek był pełny, śpiewało. Jak Wy się bawiliście? [kot]

Dodaj komentarz

Komentarze (0)