Galeria do artykułu 'W Lądku-Zdroju pisarze nie mają ogonów, ale wielką wyobraźnię. Jaki był 1. Festiwal Literacki Lądek? [FOTO]'

sobota, 3.5.2025 08:39 3872 13

Komentarze (13)

rak wczoraj, 14 godz temu
Jesteśmy po długim weekendzie – więc jak zwykle trochę przyjezdnych przewinęło się przez nasze piękne okolice. I – jak zwykle – pytają mnie: „Kto u was rządzi?”, „Co to za władza?”, „Co to za radni?”, bo, cytując klasyka: „konopielka pełną gębą”. No to po raz setny (a może już tysięczny) spróbuję napisać, może coś dotrze do tej naszej lokalnej władzy… choć, nie oszukujmy się – szanse marne. Kreatywnością to oni nie grzeszą, już rządzili i wszyscy wiemy, jak się to kończyło: wielkie nic.

Od lat powtarzam – Lądek potrzebuje planu. Sensownego, długofalowego, który połączy miasto i Zdrój. Nie symbolicznie, nie na mapie – tylko funkcjonalnie. Tak, żeby obie części działały razem i napędzały się nawzajem, z korzyścią przede wszystkim dla tych, którzy tu prowadzą biznesy. Bo póki co, to wygląda, jakby ktoś chciał, żeby się nie udało.

Druga sprawa – deptanie. Dosłownie i w przenośni. Turyści depczą, bo nie mają gdzie i jak chodzić – infrastruktury brak, pomysłu brak. Mamy Białą Lądecką, mamy rzeki, mostki, przyrodę, klimat – coś, o czym inne miasteczka w Polsce mogą tylko pomarzyć. A u nas? Nawet nie potrafią zrobić porządku z samochodami w rynku, mimo że tuż obok powstał parking. Samochody stoją jak chcą, nawet pod znakami zakazu. I co? Burmistrz przechodzi, wiceburmistrz przechodzi, straż miejska przejeżdża… i nic. Wszyscy udają, że nie widzą – chyba że naprawdę mają bielmo na oczach. Rok minął od wyborów, i co? Lipa. Była kampania – był show, obietnice, bajer, piękne słowa. A teraz? Konopielka wróciła. Reszta świata idzie do przodu – nowe narzędzia, nowe pomysły, nowoczesne podejście. A my? Tu dalej wszystko sierpem i młotem.
Autorka wczoraj, 10 godz temu
Hmmm tylko co to ma co festiwalu, książek i seksu….
Nic
rak wczoraj, 9 godz temu
hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhmmmmmmmmmmmmmmmm
mmmmmmmmmmmWłaśnie o to chodzi — dla wielu z nas to święto ma głębsze znaczenie, związane z historią, tożsamością i wartościami. Jeśli ktoś tego nie czuje, to trudno, ale warto przynajmniej uszanować. Łączenie tego dnia z festiwalem książek czy tematami kompletnie oderwanymi, jak seks, wydaje się po prostu nie na miejscu.”
rak wczoraj, 18 godz temu
"Panie wielokrotnie podkreślały, że w swoich książkach koncentrują się na tematyce seksu. Co za tym stoi? Odpowiedź wydaje się oczywista: coś tu wyraźnie brakuje. Może samo pisanie daje im pewną satysfakcję, być może nawet zastępuje intymne przeżycia? A może czas, by lepiej zadbały o siebie, by znaleźć harmonię także w innych sferach życia?"
OKK wczoraj, 16 godz temu
"... czegoś tu [...] brakuje... " . Może czas popracować nad poprawnością językową?
wczoraj, 14 godz temu
czegoś tak czytania ze zrozumieniem na pewno okk
Arπ2 wczoraj, 12 godz temu
Ze zrozumieniem: brakować kogoś, czegoś.
Autorka wczoraj, 12 godz temu
Cóż za bzdura. Osobiście ani razu nie wypowiedziałam takiej frazy. Bardzo proszę nie stwarzać mylnego wizerunku paneli, książkę i rozmów, a już na pewno nie życia prywatnego autorów tylko dlatego, że na spotkaniu dla dorosłych jedna z autorek mówiła o „secie w literaturze”. Szkoda, że rak nie zopamietal rozmów o wojnie, podróżach, wartościach i przyjaźni, o budowaniu relacji oraz o rynku wydawniczym. Bardzo smutne i wskazuje ewidentnie na to, że rakowi brakuje sexu :)
wczoraj, 10 godz temu
No rzeczywiście, szkoda. Ale cóż — uderz w stół, a ego autorki się odezwie. Mnie ten fragment kompletnie nie poruszył, ani treścią, ani formą. Może trafiłam na wyjątkowo nudny kawałek, a może po prostu całość taka właśnie jest. I nie, nie czuję żadnych braków — po prostu nie mam potrzeby rozgrzebywania wszystkiego na pokaz. Tymczasem u autorki aż nazbyt wyraźnie widać, dlaczego pisze i opowiada — bo najwyraźniej właśnie tego jej brakuje.---pozdrawiam
rak wczoraj, 10 godz temu
Święto Konstytucji 3 Maja – to jedno z najważniejszych świąt państwowych w Polsce, upamiętniające uchwalenie w 1791 roku pierwszej w Europie i drugiej na świecie nowoczesnej konstytucji. To święto jest zwykle obchodzone z powagą i dumą narodową.

Wspomnienie o "seksie w obozach koncentracyjnych" – jeśli taka tematyka pojawiła się publicznie w kontekście obchodów święta narodowego, to można to uznać za niestosowne lub prowokacyjne, zależnie od kontekstu. Trzeba jednak pamiętać, że badania nad przemocą seksualną w czasie II wojny światowej, w tym w obozach, są poważnym tematem w historiografii, choć rzeczywiście trudnym i bolesnym.

Piłsudski i „to nie konstytucja, to prostytucja” – to znane, choć ostre i dziś kontrowersyjne powiedzenie przypisywane Marszałkowi, odnosiło się rzekomo do konstytucji marcowej z 1921 roku lub do późniejszych ustaw zasadniczych, które według niego nie miały realnego znaczenia wobec praktyki politycznej. Cytat ten bywa przywoływany krytycznie – jako przykład lekceważenia prawa konstytucyjnego przez niektórych przywódców.
rak wczoraj, 10 godz temu
Spotkanie nie było zamknięte – odbywało się w plenerze, gdzie było sporo dzieci, więc może warto trochę powściągnąć insynuacje. A skoro autorka pisze, że mi czegoś brak… zapewniam – nie brak. A jakby nawet – to na pewno nie z autorką. Pozdrawiam."
rak wczoraj, 10 godz temu
tak bardzo smutne .nawet żałosne , brak autorce wyczucia- Chciałbym zwrócić uwagę autorce, że poruszanie tematów związanych z seksem w dniu święta narodowego jest co najmniej niestosowne. Taki dzień powinien być poświęcony naszej historii, dumie narodowej i patriotyzmowi. Tym bardziej, że w wydarzeniu uczestniczyło wiele dzieci i młodzieży – to nie czas ani miejsce na takie treści. To nie tylko brak wyczucia, ale też brak szacunku do znaczenia tego dnia.
rak wczoraj, 10 godz temu
no chyba że autorka podziela zdanie obecnego 'guru', który mawiał, że Polska to nienormalność i nie warto o niej mówić, nawet w takich dniach... No chyba że rzeczywiście tak jest." to rouzmie -pozdrawiam