[FOTO] "W sprawie mojej macicy konsultuję się z lekarzem, nie z księdzem"

poniedziałek, 4.4.2016 08:43 5936 6

Szydełka i wieszaki mają być wysyłane do premier Szydło przez polskie kobiety. Dlaczego? Ano dlatego, że sprzeciwiają się one ustawie proponowanej przez kościół, która zaostrzyć ma już i tak restrykcyjną ustawę ws. dokonywania aborcji i przyjętego w 1993 roku kompromisu.

W niedzielę około 500 osób zebrało się we Wrocławiu pod urzędem wojewódzkim, by zademonstrować swój sprzeciw wobec planowanych zmian.  Organizatorem manifestacji była Partia Razem oraz osoby działające w spontanicznym ruchu Dziewuchy Dziewuchom, który zorganizował się na facebooku.

– Projekt nowej ustawy mówi, że aborcja nie może zostać w żadnych okolicznościach uznana za niezbędną do ratowania życia matkom. Ich życie i zdrowie nie będzie więc w żaden sposób przedkładane nad życie płodu. To dla wielu kobiet oznacza wyrok śmierci – mówiła Magdalena Tuła z Razem, prowadząca niedzielną manifestację. – Projekt ustawy ponadto zmusza kobiety do tego, żeby dzieci po narodzinach umierały na oczach rodziców. Okrutne jest także odmówienie możliwości przeprowadzenia aborcji ofiarom gwałtów, które będą musiały żyć w strachu przed więzieniem. Ale to nie koniec: nowy projekt ustawy to też ograniczenie badań prenatalnych. Sytuacja, w której lekarz, zamiast skupić się na zdrowiu i życiu matki, będzie się zastanawiał, jakie grożą mu konsekwencje, jest niedopuszczalna – wyliczała Tuła.

Wrocławianki i wrocławianie na manifestację przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: "W sprawie mojej macicy konsultuję się z lekarzem, nie z księdzem" czy "Nie dla torturowania kobiet". Inni wzięli ze sobą wieszaki – symbol okrutnej praktyki, do których uciekały się kobiety chcące przerwać ciążę. Skandowane były hasła: "Godność, zdrowie, bezpieczeństwo!", "Budujecie piekło kobiet!" czy "W tej ustawie jest bezprawie!".

Wstyd! To pierwsze słowo, jakie mi przychodzi do głowy, gdy myślę o piekle, które nasz rząd szykuje dla kobiet – mówił z kolei Matthew La Fontaine, członek Rady Okręgu Wrocławskiego Razem, prywatnie ojciec dwóch córek i mąż. – Wstyd, kiedy myślę o tych, którzy są gotowi skazać na śmierć nasze żony, matki, siostry, przyjaciółki i inne kobiety, bo uważają, że życie kobiet jest mniej warte niż sumienie biskupa czy Jarosława Kaczyńskiego. Prawo do aborcji jest również naszą sprawą. Jeśli kochamy swoje partnerki, jeśli kochamy swoje siostry, jeśli kochamy swoje córki, musimy stać obok nich i powiedzieć głośno: nie pozwolimy nikomu odebrać im podmiotowości! Nie ma naszej zgody na traktowanie kobiet jak własność mężczyzn!

Demonstracja trwała ponad godzinę. Po wydarzeniu partia Razem zebrała dziesiątki wieszaków przyniesionych przez demonstrujących. Przedstawiciele partii zapowiadają, że wyślą je rządzącym w ramach dalszego protestu wobec projektu ustawy.

Przypomnijmy, że obecnie obowiązujący tzw. kompromis aborcyjny przewiduje, że aborcja jest dopuszczalna jedynie w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża życiu kobiety, gdy badania wskazują na ciężkie upośledzenie płodu, bądź gdy ciąża jest efektem gwałtu. Nowy projekt ustawy, popierany przez posłów i posłanki PiS, nie tylko zakłada, że nie istnieją żadne przesłanki usprawiedliwiające aborcję, ale też przewiduje kary dla kobiet, które poroniły “z własnej winy”. Usprawiedliwieniem dla przeprowadzenia zabiegu nie byłoby nawet zagrożenie życia matki. Taki projekt to czyste barbarzyństwo, mówią kobiety.

 

Przeczytaj komentarze (6)

Komentarze (6)

Grey środa, 06.04.2016 16:56
Uchwalenie tej ustawy będzie początkiem końca PiS-u. Zaszkodzi też bardzo...
borek poniedziałek, 04.04.2016 20:03
Proste pytanie. Kto popierał PIS. Przecież można było się tego...
aklil poniedziałek, 04.04.2016 16:25
Dziewczyny ,choć jestem już babcią ,jestem z WAMI ....
poniedziałek, 04.04.2016 12:18
I jakieś babciei i dziadki z PiSu będą decydować za...
sp-ko poniedziałek, 04.04.2016 14:27
Szkoda,że twoja matka nie "wyskrobała" się. Wtedy nie byłoby tego
od niedawna gorszy sort, ale umi poniedziałek, 04.04.2016 21:15
t y p o w a pisiorska "retoryka"...