[FOTO] Zwyrodnialec skatował kota. Zwierzęcia nie udało się uratować

środa, 25.10.2023 19:13 3189

Liczne złamania, wyraźnie widoczne zaczerwienienia różnych części ciała oraz krwiaki. Tak wyglądał obolały kot, który interwencyjnie został zabrany z jednego z mieszkań na terenie Świebodzic. Zwierzęcia nie udało się uratować.

- Z ogromną przykrością informujemy, że skatowanego kota Nunusia nie udało się uratować. Mimo długiej i ciężkiej walki nasz podopieczny się poddał. Dziękujemy wszystkim za pomoc i wsparcie w walce o kocurka - poinformowało Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy.

Przypomnijmy:

- Kot trafił do nas w stanie krytycznym i decydujemy się nagłośnić historię okrucieństwa wobec niewinnego stworzenia. Dlaczego dopiero teraz? Naprawdę nie wierzyliśmy, że w XXI wieku, kiedy tyle mówimy o empatii, prawach zwierząt, może dojść do takiego aktu bestialstwa. Potrzebowaliśmy potwierdzenia w wynikach badań, a poza tym priorytetem było życie kota, które wciąż wisi na włosku. Komisariat Policji w Świebodzicach wezwał Martę (nasz kierowca interwencyjny) w celu zabezpieczenia pobitego kota. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że kot leżał w swojej kuwecie skulony. Pani, która była w tym mieszkaniu przekazała informację, że kota pobił jej partner, dodatkowo około dwa dwa tygodnie temu połamał kotu żebra. Mężczyzny nie było na miejscu zdarzenia, a kobieta wróciła do domu i zastała kota w złym stanie - informowali nas pracownicy FMP Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Świdnicy.

 Po przetransportowaniu kota do schroniska, podczas wstępnego badania zaczął potwierdzać się fakt, że zwierzę zostało pobite i rozpoczyna się walka o jego życie. Zwierzę miało krytycznie niską temperaturę ciała, wyraźnie widoczne zaczerwienienia różnych części ciała oraz krwiaki, było obolałe i cierpiało.

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Świebodzicach zatrzymali mężczyznę, który odpowie za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad kotem oraz za uprawę konopi innych niż włókniste w znacznej ilości oraz wytwarzanie znacznych ilości środka odurzającego w postaci marihuany. Podejrzany decyzją sądu został już tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Może mu grozić kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności.

Funkcjonariusze Zespołu Kryminalnego z Komisariatu Policji w Świebodzicach otrzymali informację dotyczącą pobicia kota w jednym z mieszkań na terenie Świebodzic. Zwierzę z poważnymi obrażeniami trafiło do schroniska w Świdnicy. Właścicielka zwierzęcia znalazła go w takim stanie po tym, jak zostawiła go ze swoim partnerem, którego wcześniej  przyjęła do swojego mieszkania.

Sprawą natychmiast zajęli się policjanci pod nadzorem świdnickiej prokuratury. Prokurator w tej sprawie wszczął dochodzenie dotyczące znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. 29-letni mieszkaniec powiatu wałbrzyskiego, który podejrzany jest o ten czyn, ukrywał się przez kilka dni przed organami ścigania. Teraz został zatrzymany i odpowie przed sądem nie tylko za znęcanie się nad niewinnym zwierzakiem, ale również za inny czyn.

Prowadząc poszukiwania policjanci ustalili, że może on mieć na sumieniu także uprawę i wytwarzanie środków odurzających. Gdy dokonywano zatrzymania mężczyzny w mieszkaniu, w którym przebywał mundurowi ujawnili i i zabezpieczyli  znaczne ilości narkotyków. Podczas prowadzonych czynności wyszło na jaw, że 29-latek uprawiał konopie indyjskie w znacznej ilości, a następnie wytworzył w mieszkaniu ponad kilogram środków odurzających w postaci marihuany.

Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd na wniosek prokuratury wydał postanowienie o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Zatrzymanemu za czyny, których się dopuścił, grozi kara aż do 20 lat pozbawienia wolności.

Odpowiedzialności karnej nie uniknie także właścicielka kota. Kobieta już usłyszała zarzuty w sprawie. Grozi jej kara pozbawienia wolności do 5 lat, bo jak się okazało, ukrywała swojego byłego partnera, mimo że znęcał się nad jej kotem. Teraz o dalszym losie obojga zdecyduje sąd.

Fot. FMP Świdnica