[INTERWENCJA, FOTO] Śnięte ryby w Książańskim Parku Krajobrazowym. Co się dzieje?

czwartek, 3.11.2022 05:36 2637 3

Ruszyła długo oczekiwana inwestycja w Książańskim Parku Krajobrazowym. Projekt polega na rewitalizacji terenu pod względem naturalnym i historycznym. Czytelnik zaalarmował naszą redakcję o śniętych rybach w stawie, który znajduje się na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego.

 Jak poinformowało Nadleśnictwo Wałbrzych do lutego przyszłego roku na odcinku szlaku żółtego „Stara Leśniczówka – Pod Zwierzyńcem”, od Podzamcza po Staw Poleśnicki (Ma Fantaisie), w leśnictwie Świebodzice, mogą występować utrudnienia w ruchu turystycznym i czasowe wyłączenia ruchu na szlaku. Utrudnienia mają związek z prowadzeniem prac budowlanych związanych z realizacją zadania z zakresu Małej Retencji Górskiej II.

 Projekt uwzględnia odbudowę i rozbudowę istniejącego zbiornika przepływowego, przebudowę małych obiektów architektury czy budowę zabezpieczenia przeciwerozyjnego brzegu. Lasom Państwowym zależy na tym, aby zbiornik nadal pełnił funkcję przeciwpożarową i siedliska przyrodniczego, wciąż zachowując swój zabytkowy charakter. Ma on być częścią próby odtworzenia dawnych bagien i wilgotnych siedlisk w całej dolinie potoku Poleśnica. W pierwszym etapie będzie się liczyło to, żeby w trakcie prac nie zniszczyć kamiennych pozostałości po Ma Fantaisie, wyeksponować te, których jeszcze nie widać i odsłonić otoczenie zbiornika.

 W połowie sierpnia został wyłoniony wykonawca renowacji, PBW INŻYNIERIA Jacek Garbacz z Wrocławia. Firma zaoferowała cenę 5 567 838,54 zł brutto oraz udzielenie gwarancji na okres 6 lat. Na realizację prac wykonawca ma czas do 170 dni od podpisania umowy.

Miejsce objęte rewitalizacją ma ogromna wartość historyczną. Wykonawcy postarają się nie uszkodzić reliktów w postaci mostków, schodków, fragmentów basenu czy podstawy kominka z salonu księżnej Daisy.

 Pod koniec października Czytelnicy Doba.pl zaalarmowali nas o śniętych rybach, które pojawiły się w Książańskim Parku Krajobrazowym. - Niedawno cała polska żyła rybami z Odry, czy te z mniejszych  miejscowości i zbiorników nie zasługują na lepsze traktowanie? Ryby  zdychają po spuszczeniu wody ze zbiornika, a można było je przenieść  kawałek dalej - pisze Czytelnik Doba.pl.

 O komentarz w sprawie poprosiliśmy wykonawcę inwestycji.

W związku z realizacją zadania pn. "Budowa poprzez odbudowę i rozbudowę istniejącego zbiornika przepływowego wraz z obiektami funkcjonalnie z nim związanymi, budowa poprzez odbudowę zbiornika bocznego wraz z niezbędnymi elementami towarzyszącymi, rozbiórka trzech istniejących przepustów kołowych i budowa w ich miejsce przepustów łukowych z najazdami, rozbiórka przepustu okularowego i budowa w ich miejsce mostu; budowa brodu; budowa zabezpieczenia przeciwerozyjnego brzegu, w ramach zadania: „Kompleksowe zagospodarowanie zlewni Potoku Poleśnica - Azaliowe Marzenie pod kątem adaptacji obiektów małej retencji, celem pełnienia funkcji przeciwpowodziowych", w ramach projektu pn.: „Kompleksowy projekt adaptacji lasów i leśnictwa do zmian klimatu – mała retencja oraz przeciwdziałanie erozji wodnej na terenach górskich", aby przystąpić do realizacji robót budowlanych konieczne było spuszczenie wody ze zbiornika wodnego, które wykonywano z należytą ostrożnością.

  Intensywność spustu wody zwiększana była stopniowo pod nadzorem osób, które na bieżąco obserwowały spuszczanej wody w dół cieku. Prace odławiania ryb, wykonywane były cyklicznie z uwzględnieniem poziomu spuszczanej wody, aby odłowić jak największą ilość ryb. Po całkowity spuszczeniu wody, pozostałe ryby odłowione zostały ręcznie. Odłowione ryby przetransportowane zostały do wyznaczonych punktów w odpowiednich pojemnikach, tak aby chronić zwierzęta przed męczarnią.

 Dodatkowo w miejscu bezpośredniego spływu wody założone zostały siatki, które miały za zadanie wychwytywać spływające ryby, siatki te niestety podczas nieobecności pracowników na budowie, zostały zerwane przez osoby trzecie i tym samym pozwoliło to na przedostanie się ryb w miejsce w którym nie znajdowała się wystarczająca ilość wody. Bieg spuszczanej wody odbywał się prawidłowo, do momentu zawalenia się bocznej części skarpy wylotu ze Zbiornika Wodnego, która to zablokowała swobody spływ wody i również mogła przyczynić się do utrudnień w spuszczeniu zbiornika, a tym samym spowodowało zagrożenie dla organizmów żyjących w wodzie.

 Kolizja ta miała miejsce, w momencie kiedy na placu budowy nie przebywał żaden pracownik, ponieważ był to weekend. Zagwarantować możemy, że podczas spuszczania wody ze zbiornika nie ucierpiał żaden żywy organizm. Wszystkie znalazły nowe środowisko do życia w innych wyznaczonych oraz ustalonych przed przystąpieniem do spuszczania wody lokalizacjach - informuje Karolina Latawiec.

O odniesienie się do sytuacji śniętych ryb w parku krajobrazowym poprosiliśmy również Urząd Miejski w Wałbrzychu. Czekamy na odpowiedź. Do sprawy wrócimy.

foto - M. Stuła, Czytelnik Doba.pl, Karolina Latawiec

 

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

Pan Wędkarz piątek, 04.11.2022 12:35
Zagwarantować możemy, że podczas spuszczania wody ze zbiornika nie ucierpiał...
Z piątek, 04.11.2022 08:30
Polacy zniszczyli Dolny Śląsk, dalej niszczą i zabijają.
piątek, 04.11.2022 10:42
A ty kup sobie młotek.