Agresor, który terroryzował mieszkańców odseparowany

wtorek, 5.4.2016 15:00 6270 2

Po ponad pół roku wracamy do sprawy Adama P., które przez kilka dobrych lat terroryzował swoich bliskich sąsiadów, ale również mieszkańców miasta. To po naszej publikacji mężczyzna trafił do zakładu psychiatrycznego na obserwację.

Pod koniec czerwca ub.r. zaatakował panią Paulinę, która wychodziła ze sklepu. 

29 czerwca między godziną 12:50-13:10 wchodziłam (a raczej próbowałam wejść) wraz z moją 5-miesięczną córką do sklepu Rossmann w rynku. Jedną ręką trzymałam wózek, drugą próbowałam otworzyć drzwi, gdy nagle poczułam uderzenie w plecy i żebra. Gdy się odwróciłam zobaczyłam mężczyznę, który mnie zaatakował. Przechodząca nieopodal kobieta złapała wózek dosłownie w ostatniej chwili. Zadałam mu pytanie co robi, przecież ja mam małe dziecko a on podniósł rękę na mnie krzycząc na cały sklep, że mi "przy***li". Całe zajście zostało nagrane przez monitoring sklepowy, który został przekazany policji. Niestety,  ani ochrona ani personel sklepu nie zareagował  na całą sytuację. To bardzo przykre - mówi Ewelina Głąbiak.

Artykuł wywołał lawinę. Na skrzynkę redakcji zaczęły przychodzić mejle z podobnymi do tej opisanej powyżej historiami. Sprawa została zgłoszona na policję. Tu jak się okazało mężczyzna jest znany.  

- W 2014 roku prowadzono już przeciwko niemu postępowanie. Był też na obserwacji psychiatrycznej. Usłyszał wtedy zarzuty za cztery czyny dotyczące: zniszczenia mienia oraz gróźb karalnych wobec mieszkańców kamienicy – mówiła ówczesna rzecznik policji Magdalena Ząbek. Mimo tego Adam P., przebywał nadal na wolności i stwarzał realne zagrożenie dla ludzi.

Oskarżony mężczyzna sądzony były m.in. za stalking. Po wielu miesiącach sąd wydał postanowienie. W lutym tego roku podjęto decyzję o umieszczeniu niebezpiecznego i chorego mężczyzny w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, w którym miał odbyć terapię.

- Obecnie Adam P. przebywa na otwartym oddziale psychiatrycznym – komentuje sędzia Agnieszka Połyniak, rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy. – 18 kwietnia komisja zdecyduje podczas posiedzenia o tym, do jakiego zakładu zamkniętego zostanie skierowany.

Czytaj także:

Agresor bije i wyzywa kobiety. Narazie pozostaje bezkarny

Napadał na mieszkańców, został zatrzymany

Justyna Bereśniewicz, doba.pl

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

mieszkaniec wtorek, 05.04.2016 20:28
To się nazywa i jest prawem dla bezstresowo chowanych i
środa, 06.04.2016 12:19
Bo nasze prawo jest zbyt łagodne. Moim zdaniem powinna wrócić...