Gorąca dyskusja na sesji nt. odpadów. Opłata za śmieci w górę

14 głosami za podjęto uchwałę dot. nowych stawek za śmieci, które obowiązywać będą w Świdnicy od 1 czerwca. 9 radnych było przeciwnych. Samo głosowanie poprzedziła długa i gorąca dyskusja.

28 maja podczas sesji Rady Miasta rozpatrywano projekt uchwały dot. zmiany stawek za odbiór odpadów. To kolejna, po zeszłorocznej, podwyżka cen, która kolejny raz dotknie kieszenie mieszkańców. 

Przeciwni podwyżce byli wszyscy radni z klubu PiS.

- Z 10 lat temu kiedy  nie było segregacji płaciliśmy 30 zł od rodziny. Co takiego się wydarzyło, że stawka ta jest taka duża? Od lat przekonujemy mieszkańców, żeby odpady segregowali, co miało spowodować mniejsze opłaty, bynajmniej ja tak to rozumiałem. Uzasadnieniem jest braku bilansowania się i duży wzrost odbioru odpadów o 50%. Chciałbym wiedzieć z czego to wynika? - pytał radny Krzysztof Lewandowski. - Czy firma liczy ilość faktycznych odpadów czy płacimy za cały kubeł, nawet jeśli w połowie jest tam powietrze. Sugerował też, że odpadów odbieranych jest mniej niż jest wskazywane w wyliczeniach.

Odpowiedziała prezydent miasta, Beata Moskal-Słaniewska.

-  Te dane w sposób szczegółowy przez półtorej godziny podawał dyrektor wydziału, argumentując przy tym skąd te liczby dokładnie się biorą. A pan zadaje pytanie, jakby był nieobecny w tym czasie. Proszę, by nie używał pan niesprawdzonych haseł. Gdyby słuchał pana prezes PUO to miałby powód, by zgłosić pana do prokuratury, ponieważ pan w sposób zawoalowany zarzucił na ilościach odebranych odpadów. Wszystkie odpady są ważone na wjeździe a sam system podlega silnej weryfikacji - wyjaśniała prezydent.

Głos zabrał także radny Marcin Wach.

- Ja chciałbym bardzo, aby wybrzmiało, że podwyżki te nie są ani wymysłem pani, ani moich kolegów radnych, tylko jest to wina obecnie rządzących. Ludzie muszą zdać sobie sprawę, że to politycy z Warszawy mają realny wpływ na to jak się żyje w naszym mieście - mówił radny.

Zwiększone stawki za gospodarowanie odpadami wynikają nie tylko ze wzrostu kosztów za ich odbiór, ale również z braku rynków zbytu na surowce wtórne pozyskiwane z selektywnej zbiórki i pozyskiwane w instalacjach, a przede wszystkim z przerzucenia kosztów gospodarki odpadami jedynie na mieszkańców, poprzez zwolnienie z odpowiedzialności finansowej producentów opakowań i produktów w opakowaniach. 

Istotny wpływ na podwyżki ma opłata środowiskowa, ustalana w drodze rozporządzenia przez Ministra Środowiska. W 2017 roku wynosiła ona 120 zł, w 2018 – 140 zł, w 2019 już 170 zł, a w tym roku wynosi aż 270 zł.

Za przyjęciem nowych stawek zagłosowało 14 radnych, 9 było przeciwnych, nikt od głosu się nie wstrzymał.

Nowe stawki

1) pojemnik o pojemności 60 l – w wysokości 3,34 zł (dotychczas – 2,95 zł);

2) pojemnik o pojemności 120 l – w wysokości 6,69 zł (dotychczas – 5,91 zł);

3) pojemnik o pojemności 240 l – w wysokości 13,39 zł (dotychczas – 11,82 zł);

4) pojemnik o pojemności 660l – w wysokości 36,83 zł (dotychczas – 32,50 zł);

5) pojemnik o pojemności 1100 l – w wysokości 61,40 zł (dotychczas – 54,17 zł);

6) pojemnik o pojemności 7000 l – w wysokości 390,72 zł (dotychczas – 344,71 zł);

7) worek o pojemności 120 l – w wysokości 19,19 zł (dotychczas – 16,93 zł);

Podwyższona stawka opłaty za pojemnik lub worek na odpady komunalne, jeżeli właściciel nie wypełnia obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny,
wynosić będzie:

1. pojemnik o pojemności 60 l – 10,02 zł (dotychczas - 8,85 zł);

2. pojemnik o pojemności 120 l – 20,07 zł (dotychczas - 17,73 zł);

3. pojemnik o pojemności 240 l – 40,17 zł (dotychczas -  35,46 zł);

4. pojemnik o pojemności 660 l  - 110,49 zł (dotychczas -  97,50 zł);

5. pojemnik o pojemności 1100 l – 184,20 zł  (dotychczas - 162,51 zł);

6. pojemnik o pojemności 7000 l – 1172,16 zł (dotychczas - 1034,13 zł);

7. worek o pojemności 120 l – 57,57 zł (dotychczas - 50,79 zł).