Karambol na łączniku: drogowcy niewinni. Prokuratura umarza śledztwo
25 uszkodzonych aut oraz 5 osób rannych- to bilans karambolu do jakiego doszło 3 lutego 2017 roku na tzw. łączniku autostradowym. Jeszcze tego samego dnia Prokuratura Okręgowa w Świdnicy wszczęła w tej sprawie śledztwo. Po roku zostało ono umorzone.
- To pierwsze zdarzenie nie spowodowało tych kolejnych, to znaczy, że kobieta, która prowadziła volkswagena nie odpowiada za to, że kolejni uczestnicy nie zatrzymali się widząc tę kolizję - mówi dla PRW rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, Tomasz Orepuk.
- Droga przypominała lodowisko, było tak ślisko - relacjonowali wówczas kierowcy uczestniczący w karambolu i winą za zdarzenie obwiniali świdnickich drogowców. Jak się okazało, niesłusznie.
To wyjaśnili w swojej ekspertyzie biegli.- Tego dnia były trudne warunki, panowała mgła, która opadała nad drogą, było rzeczywiście ślisko. Ustaliśmy jednak, że 20 minut wcześniej jechała tamtędy pługopiaskarka, która sypała solą na całej długości trasy - dodaje prokurator.
Zdaniem śledczych, kierowcy mogli uniknąć zderzeń gdyby dostosowali odpowiednią prędkość do warunków panujących na drodze.
Przeczytaj komentarze (16)
Komentarze (16)