[FOTO] Przywiązany do łańcucha, jadł własne odchody
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt podjął interwencję w sprawie utrzymywania w stanie rażącego zaniedbania psa. Czworonóg, skrajnie wyczerpany przebywał na posesji we wsi Wierzbna gm. Żarów.
- Widok na miejscu interwencji był przerażający - brak jedzenia, wody, schronienia. Pies schowany za wysokimi chaszczami, tak, by nikt go nie ujrzał. Zwierzę z głodu jadło własne odchody. Diego przeżył wyłącznie dzięki pomocy sąsiadów, którzy dokarmiali go co jakiś czas... - mówi Konrad Kuźmiński, z DIOZ. - Podczas interwencji zabrakło właścicielce odwagi i nie wyszła do nas, zamknęła wszystkie okna, wyglądając jedynie "niepostrzeżenie" zza kuchennej firany... Pies został kobiecie odebrany i niezwłocznie przewieziony do kliniki weterynaryjnej, w której stwierdzono skrajne niedożywienie oraz zapchlenie - dodaje.
Po kilkunastu dniach od odbioru pies przybrał na wadze ponad 4 kg i to bez wdrażania specjalistycznego leczenia. Diagnoza - skrajne niedożywienie, a lekiem dla Diego stała się zwykła karma, podawana regularnie.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt skierował przeciwko właścicielce psa do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na długotrwałym znęcaniu się nad psem. Kobiecie może grozić do 2 lat pozbawienia wolności oraz nawiązka w wysokości do 100 tys. zł.
***
Jeżeli uważasz, że to co robi DIOZ ma sens i chcesz przyczynić się do ratowania zwierząt - przekaż darowiznę. Każda złotówka jest na wagę złota!
Pomagam.pl - https://pomagam.pl/dioz-interwencje
Przeczytaj komentarze (10)
Komentarze (10)