"Nie było moim celem urażenie kogokolwiek" radny tłumaczy przekaz swojego zapytania
Niefortunnie użyte sformułowania i zbyt emocjonalne podejście do słów zapytania, które skierował Dariusz Sienko do prezydent miasta przyczyniły się do wylania fali nienawiści w stronę radnego. Jak się okazało w złożonej interpelacji nie było słowa o zakazie startu Kenijczyków w świdnickim półmaratonie.
- Co miał Pan na myśli pisząc w swoim zapytaniu "taka sytuacja powoli zaczyna mieć podobieństwo do cyrku wędrownego ze zwierzętami, na którego występy miasto Świdnica jak wiemy od jakiegoś czasu nie wraża zgody".
Dariusz Sienko: "Biznes na Kenijczyka" to naprawdę wzbudzający emocje wśród sportowców, ale i zwykłych mieszkańców proceder coraz bardziej popularny w naszym kraju. Zawodnicy z Afryki, którzy przyjeżdżają do Polski, aby brać udział w maratonach i półmaratonach są po prostu wykorzystywani. I na to nie ma mojej zgody.
- Jaki cel miało złożenie tego zapytania, które wzbudziło nawet wśród radnych i prezydent miasta aż takie emocje?
Dariusz Sienko: Cel jest prosty. Chciałbym, aby w świdnickim półmaratonie nie fundowano nagród pieniężnych, tylko rzeczowe. Niestety, to co powiedziałem, zostało wyciągnięte z kontekstu. Nie chciałem nikogo urazić, nigdy też nie byłem i nie jestem rasistą, co tak ochoczo mi się zarzuca. Zarówno przewodniczący jak i jego zastępca po prostu mnie obrazili. Proszę mnie nie zrozumieć źle. Nie jestem za tym, aby zabronić Kenijczykom udziału w RST Pólmaratonie Świdnickim jak zasugerowali radni.
- Przyzna Pan jednak, że niektóre użyte w interpelacji stwierdzenia mogły zostać źle odebrane?
Dariusz Sienko: Tak, rzeczywiście, nie spodziewałem się tego. Dlatego, wycofałem moje pismo, i naniosę poprawki. Z całego stanowiska jednak się nie wycofuję: w półmaratonie nie powinno być nagród finansowych a miasto nie powinno przykładać ręki do wykorzystywania tych ludzi. Organizatorzy tegorocznego Półmaratonu Henrykowskiego po incydencie z mdlejącą Kenijką zdecydowali, że w przyszłym roku nagród finansowych nie będzie w ogóle. W ten sposób nie zarobią ani Kenijczycy, ani Polacy, ani menadżerowie. To przykład na to, że jednak można.
Przeczytaj komentarze (26)
Komentarze (26)