Czy właściciele lokali użytkowych w centrum mogą spać spokojnie?
Nieustalony dotąd sprawca, butelką po piwie, wybił szybę tuż pod okiem monitoringu miejskiego w jednym z lokali użytkowych w świdnickim Rynku. - Teraz to dla mnie ogromy koszt, policja rozłożyła ręce, straż miejska to samo. Czy my przedsiębiorcy możemy czuć się tutaj bezpiecznie? - pyta nasz czytelnik Maciej.
Do zdarzenia doszło przed kilkoma dniami w pustym lokalu, w którym dotąd znajdował się sklep odzieżowy. Teraz w pomieszczeniu trwa remont, który obejmować miał także witrynę. Problem jednak w tym, że koszt jej wymiany, zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków to ok.40 tysięcy złotych.
- Jak widać nikt nie jest w stanie zagwarantować nam, przedsiębiorcom, ochrony. Operator miejskiego monitoringu w ogóle tego nie zauważył, być może wtedy udałoby się wandala nakryć na gorącym uczynku. Mieliśmy plany wymiany tej witryny na taką stylową, która pięknie komponowałaby się z całością kamienicy. Teraz odchodzimy od tych planów, bo miasto nie jest w stanie chronić naszego mienia w sposób należyty - mówi pan Maciej.
Rzeczywiście w samym rynku lub jego okolicach jest sporo kamer miejskiego monitoringu, które nadzoruje Straż Miejska. I choć udało się sprawdzić nagrania i znaleźć moment wybijania szyby, to niestety wandal pozostaje bezkarny.
- Powiedziano mi, że nie wiadomo kim był i, że to szukanie wiatru w polu. Więc zostałem z wybitą szybą, które koszt naprawy to ponad tysiąc złotych. Zachęcam wszystkich właścicieli do wykupowania ubezpieczeń, o którym ja niestety nie pomyślałem. Uważałem bowiem, że mój lokal jest bezpieczny. Jak widać, myliłem się - dodaje na koniec nasz czytelnik.
Przeczytaj komentarze (11)
Komentarze (11)