Z kim urząd podpisał umowy?
Nazwiska i imiona osób, z którymi miasto zawiera umowy o dzieło lub zlecenia, nie są chronione ze względu na prywatność, co oznacza, że gmina musi je ujawnić na żądanie każdego, kto tego zażąda - uznał Sąd Najwyższy w precedensowym wyroku z 2012 roku ws. przeciwko Hannie Gronkiewicz-Waltz.
W związku z powyższym zwróciliśmy się do rzecznika Urzędu Miasta, Stefana Augustyna 1 października 2014 roku o udostępnienie wykazu umów cywilno-prawnych zawieranych w 2013 roku i przez pierwszy kwartał 2014 roku przez świdnicki magistrat. Dostaliśmy zwrotną informację jeszcze tego samego dnia o zamiarze sprawdzenia takiego wykazu. 20 października z powodu braku jakiejkolwiek informacji i odzewu, wysłaliśmy kolejną wiadomość z przypomnieniem. Niestety nadal nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Po kolejnej interwencji 9 listopada, Stefan Augustyn napisał „Wykaz zawartych umów jest dostępny na miejscu w Miejskim Biurze Przetargów”.
Od marca 2012 roku podmioty zawierające umowy cywilno-prawne z ratuszem podpisują klauzulę o ujawnianiu danych osobowych. Zawierane umowy zgodnie z dostępem do informacji publicznej powinny być ewidencjonowane w BIP-ie, jednak żaden urząd nie ma takiego obowiązku wynikającego z przepisów prawa. Powszechna jednak staje się praktyka, zamieszczania takich wykazów, które mają świadczyć o transparentności instytucji. Jawna powinna być informacja o przedmiocie umowy, kwotach i zawierających ją podmiotach.
- Rzeczywiście urząd nie ma obowiązku umieszczania takiego wykazu w BIP-ie. Ustawa o dostępie do informacji publicznej nie pozostawia wątpliwości. Generalnie w momencie informacji zwrotnej o tym, że taka lista dostępna jest w Miejskim Biurze Przetargów na wniosek, urząd natychmiastowo powinien to wysłać. Jeśli tego nie zrobi, następnym krokiem powinno być złożenie przez redakcję zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 23, ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, który mówi jasno: Kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku - komentuje Szymon Ossowski, prawnik z Pozarządowego Centrum Dostępu do Informacji Publicznej.
Ciekawe staje się zwlekanie udostępnienia go naszej redakcji i przesłanie krótkiej notatki po blisko 1,5 miesiąca oczekiwania. Czy jest to celowe działanie i taktyka wyborcza?
Z kolei 14 listopada wystąpiliśmy z wnioskiem o wykaz umów.
O dalszym rozwoju sprawy będziemy Państwa informować na bieżąco.
bj
Przeczytaj komentarze (3)
Komentarze (3)