Afgańczyk, który zamordował świebodziczanina ostrzega młodzież przed noszeniem ze sobą noży
Tłumaczyli, że działali w samoobronie. Wiary tym wyjaśnieniom nie dali jednak angielscy sędziowie, którzy skazali dwóch afgańczyków, na karę dożywotniego pozbawienia wolności za brutalne morderstwo na 24-letnim Łukaszu Furmanku, pochodzącym ze Świebodzic.Teraz, jeden z morderców nagrał film, w którym przestrzega młodzież przed noszeniem noży.
Do zbrodni doszło 31 maja 2015 roku. Przy Grove Lane w Birmighan nad ranem odnaleziono ciała dwóch ciężko rannych mężczyzn. Niestety, pomimo natychmiast udzielonej pomocy 24-letniego Łukasza Furmanka, mieszkańca Świebodzic nie udało się uratować. Zginął od ciosu nożem.
Po kilkunastu dniach intensywnego śledztwa policji udało się zatrzymać trzech podejrzanych w wieku 16, 19 oraz 24 lat.
Jak ustalono, obaj Polacy byli najpierw w polskim klubie w Handsworth, potem wstąpili na zakupy do miejscowego supermarketu, następnie szli Grove Lane. Obaj oskarżeni natomiast spędzili wieczór z przyjaciółmi w Church Lane i na krótko przed godziną trzecią rano wyszli, by kupić na stacji benzynowej papierosy. Jak ustalono w czasie śledztwa, obaj napastnicy byli pijani. To, co zrobili, nagrały kamery monitoringu. Na zapisie widać, jak w pewnej chwili jeden z nich wyciąga nóż tak, jakby się chciał nim pochwalić. Potem zaatakował. Świebodziczanin dostał dwa ciosy, w tym jeden w serce. Żył jeszcze kilkadziesiąt sekund. Nie pomogła akcja reanimacyjna i zabieg na ulicy na otwarty sercu. Jego kolega, choć dostał 9 ciosów, miał więcej szczęścia. W szpitalu na intensywnej terapii uratowano mu życie.
Mordercami okazali się afgańscy imigranci: 19-letni Abdullah Atiqzoy i 16-letni Saddam Essakhil. Pomagał im brat jednego z nich 24-letni Feizullah Atiqzoy.
- Cieszę się, że dwóch groźnych przestępców dostało dożywocie - mówił portalowi polishexpress.co.uk Jim Munro, detektyw, który prowadził sprawę. - Wiem, że to nie wróci życia Łukaszowi, ale być może te wyroki przyniosą nieco ulgi jego rodzinie oraz Radosławowi. To właśnie ci pochodzący z Afganistanu imigranci stanęli na drodze Łukasza Furmanka i jego kolegi Radosława Dudka w Handsworth, Birmingham.
Obrońcy odwołali się od styczniowego wyroku. Pod koniec listopada sąd odrzucił jednak ich apelacje i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Obaj mordercy będą mogli starać się o przedterminowe zwolnienie z kary dopiero po odsiedzeniu 19 lat. 24-letni Feizullah Atiqzoy za pomoc napastnikom dostał 4 lata. Warto wspomnieć, że żaden z oskarżonych w trakcie postępowania nie wyraził żalu z powodu tego co zrobił.
16 września tego roku na stronach angielskich mediów opublikowano spot, w którym dziś 19-letni Sadam Essakhil przestrzega przed noszeniem ze sobą noży. Projekt zorganizowała policja West Midlands.
- Ten nóż miał mnie chronić a odebrał mi życie (...) To jest trudne zwłaszcza, gdy jesteś w swojej celi i myślisz o różnych rzeczach, które przychodzą cię prześladować. Nosiłem nóż nie po ty by atakować ludzi, ale by się chronić. Nigdy nie myślałem, że kogoś zabiję. Co z jego rodziną? Bardzo często o nich myślę. Zabiłem matce jedynego syna. Nie jest łatwo żyć z przeświadczeniem, że odebrałem komuś życie - mówi w filmie Sadam. - Miejsce noża jest w kuchni. Ja go stamtąd niepotrzebnie zabrałem.
- Widząc jego twarz w takim spocie czuję ogromną złość. Ten człowiek odebrał mojemu jedynemu synowi życie, straciłam w tamtej chwili ukochane dziecko. Dziś mogę powiedzieć, że czas nie goi ran i zamiast być lepiej, jest coraz gorzej. Nie przemawia też do mnie skrucha tego człowieka, bo wiem, że nigdy jej nie pokazał a byłam obecna na każdej rozprawie. Wygląda jakby ze SPA wyszedł. Oni nie mają poczucia winy z tego co zrobili. Łukasz nie żyje, i żadne akcje mu już życia nie zwrócą - mówi nam mama Łukasza Furmanka, Iwona.
Przeczytaj komentarze (11)
Komentarze (11)