Anna Zalewska znów walczy z wiatrakami. PiS chce zmian w ustawie, posłanka jest przeciwna
W środowisku lokalnej polityki, na długo przed tym, zanim świebodziczanka została minister edukacji a później posłanką PE, Anna Zalewska zasłynęła ze swej walki o zaniechanie budowy w Polsce farm wiatrowych. Teraz sprzeciwia się zmianom dot. odległości wiatraków od zabudowań, które chce wprowadzić PiS.
Energetyka wiatrowa była najszybciej rozwijająca się gałęzią zielonej energii. Była, bo producenci energii z wiatru, według zapisów prawa, nie mogą już w zasadzie nigdzie stawiać farm. Zasadę 10H (10 razy wysokość) wprowadziła tzw. ustawa odległościowa z lipca 2016 roku. Wielu nazywa tę ustawę "antywiatrakową", bo turbiny nie mogą się pojawić w odległości mniejszej niż 10-krotność ich wysokości od budynków.
Na początku tego roku, szefowa resortu rozwoju, Jadwiga Emilewicz zapowiedziała liberalizację tych przepisów. Teraz potwierdziła te zamiary podczas wydarzenia zorganizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
- Jesteśmy w przededniu konsultacji projektu zmian w ustawie o odnawialnych źródłach energii (OZE). Zdajemy sobie sprawę, że warunki prawne, które obowiązują dziś w Polsce, utrudniają (rozwijanie nowych projektów wiatrowych – red.). Z drugiej strony jesteśmy w przededniu transformacji energetycznej. Będziemy chcieli konsultować szeroko społecznie, w długich konsultacjach, projekt, który sprawi, że będzie można zredukować odległość 10H, ale tylko wtedy gdy będzie to uwzględnione w planach zagospodarowania przestrzennego i kiedy decyzja zyska akceptację społeczności lokalnej - powiedziała wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. - Czekamy też na analizę, którą przygotowują najlepsi eksperci, a która określi minimalną odległość, której nie będzie można przekroczyć, nawet jeśli zgodzi się lokalna społeczność, ze względu na szkodliwość.
W marcu tego roku na temat prac nad ustawą wypowiedział się także ówczesny wiceminister rozwoju, Wojciech Murdzek.
- Główne kierunki planowanych zmian to wzmocnienie przepisów nakładających na inwestorów obowiązki zapewnienia przeglądów technicznych i bezpieczeństwa funkcjonowania instalacji, zapewnienie odpowiedniego udziału lokalnego społeczeństwa w podejmowaniu decyzji o lokowaniu inwestycji na terenie gminy oraz wymiernego udziału mieszkańców w korzyściach związanych z lokowaniem inwestycji na danym terenie. Spełnienie tych warunków będzie mogło stanowić podstawę dla ewentualnego uelastycznienia zasady 10h, jednakże z zachowaniem nieprzekraczalnego minimum wokół farmy wiatrowej, co do którego lokowanie budynków nie będzie możliwe - podsumował wówczas wiceminister.
Z nowymi propozycjami nie zgadza się posłanka PE, Anna Zalewska, wcześniej szefowa zespołu parlamentarnego ds. energii wiatrowej bezpiecznej dla ludzi i środowiska, która sprzeciwiała się kilka lat temu wybudowaniu elektrowni wiatrowych w gm. Jaworzyna Śl. , Świebodzicach i gm. Świdnica.
✅ Energia odnawialna - TAK.
— Anna Zalewska (@AnnaZalewskaMEP) July 29, 2020
⛔ Zmiana ustawy o odległości elektrowni wiatrowych od domów (10h) - NIE, brak przyzwolenia społecznego.
Obecnie w strefie oddziaływania elektrowni wiatrowych znajduje się 487 gmin, czyli niemal 20 proc. wszystkich gmin w Polsce.
Przeczytaj komentarze (18)
Komentarze (18)