[FOTO] Sołtys Wirek ciągnęła psa za samochodem. Ruszył proces

środa, 31.8.2022 15:30 22663

W Wirkach w gm. Marcinowice, wieloletnia sołtyska wsi a wcześniej wiceprzewodnicząca Rady Gminy przypięła do haka holowniczego swojego czworonoga i ciągnęła go za samochodem w stronę domu. To wstrząsnęło lokalną opinią publiczną. Dzisiaj ruszył proces.

Przypomnijmy:

Prawdopodobnie przestępstwo to nie wyszło by na jaw gdyby nie świadkowie, którzy zaalarmowali policję. Ta odnalazła psa przywiązanego z powrotem do budy, z licznymi, głębokimi ranami. Czworonóg został natychmiast odebrany a pomocy medycznej udzielał mu weterynarz Bartosz Podczasiak, lekarz ceniony prze wielu mieszkańców naszego miasta, ale i powiatu, oddany zwierzętom w sposób wyjątkowy. 

Zaraz po zdarzeniu kobieta została zatrzymana przez policję a zwierzak trafił do schroniska dla zwierząt prowadzonego przez Fundację Mam Pomysł.

59-letnią Teresę M., 7 kwietnia doprowadzono do prokuratury, gdzie trwa jej przesłuchanie. 

Po przesłuchaniu kobiety prokurator przedstawił jej zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad 6-letnim psem, mieszańcem. Podejrzana do czynu przyznała się częściowo twierdząc, że nie chciała się nad czworonogiem znęcać. Prokurator zastosował wobec 59-latki środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 6 tysięcy złotych oraz dozór policji.

- Kobieta nie mataczy a dodatkowo czyn, którego się dopuściła zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. W tej sytuacji nie mieliśmy podstaw prawnych do sporządzenia wniosku do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego - tłumaczy prokurator rejonowy Marek Rusin.

- Dbając o dobre imię sołectwa Wirki i gminy, wójt gminy Marcinowice wystosował pismo, w którym wezwał sołtys wsi Wirki do natychmiastowej rezygnacji z pełnionej funkcji. W oparciu o obowiązujące przepisy jest to najszybsze z możliwych działań, które pozwoli dokonać zmiany na tym stanowisku - przekazali urzędnicy UG Marcinowice.

Tymczasem mieszkańcy Wirek chcąc pomóc rannemu zwierzakowi rozpoczęli zbiórkę pieniędzy oraz darów. Szczegóły dostępne są tutaj: KLIKNIJ.

Sprawa we (wtorek 31 czerwca) nie odbyła się, ponieważ po raz kolejny przedstawione zostało zwolnienie lekarskie. - Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 31 sierpnia – informuje Marzena Rusin-Gielniewska, rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy.

 Brego przebywa obecnie w świdnickim schronisku dla bezdomnych zwierząt i nie może zostać adoptowany do czasu zakończenia procesu sądowego.

 

Ruszył proces sołtyski

31 sierpnia przed świdnickim Sądem Rejonowym został odczytany akt oskarżenia. Zarzucono kobiecie m. in. znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem poprzez przywiązanie go łańcuchem do haka holowniczego, czym doprowadziła do jego poruszania się za samochodem, ciągnąc go bezwładnie, powodując tarcie tkanek i liczne rany, a to stwarzało zagrożenie dla życia i zdrowia zwierzęcia.

Teresa M. przyznała się częściowo do zarzutów. Odmówiła składania zeznań, ale zapewniała, że lubi zwierzęta, że dokarmia we wsi psy i koty oraz była wyznaczoną w gminie osobą, która miła zajmować się bezdomnymi zwierzętami. Przed sądem jako świadek zeznawali Adrianna Kaszuba, kierowniczka świdnickiego schroniska i prezes Fundacji Mam Pomysł, która podejmowała wraz z innym wolontariuszem ze schroniska interwencję w Wirkach, Stowarzyszenie Grupa Ratuj z Wrocławia oraz Fundacja Czarny Pies i Biały Kot w Krakowie. Teresie M. za to, co zrobiła, grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Proces będzie kontynuowany.