Niemowlę pozostawione w aucie na mrozie. Matka poszła na zakupy
Do niecodziennego zajścia doszło 4 stycznia około godz. 14.30 na parkingu świdnickiego Leroy Merlin.
Obsługę marketu zaalarmował klient, który zobaczył dziecko śpiące w aucie zaparkowanym na parkingu. Po wezwaniu, przez intercom, właściciela auta, do punktu informacyjnego zgłosiła się młoda kobieta, matka śpiącego w aucie dziecka, która była najwyraźniej zdziwiona interwencją ludzi i zamieszeniem wobec tematu pozostawienia dziecka bez opieki i do tego na 11 stopniowym mrozie.
- Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że około 5 minut od zajścia kobieta wróciła do marketu na zakupy. Możemy zatem się domyślać, że albo mieszka w pobliżu, albo przeparkowała samochód w miejsce niewidoczne dla ludzi? - mówi nasza Czytelniczka Paulina.
***
Za serwisem teczka.pl: Przepisy prawa mówią jasno, że osoba, która mając obowiązek opieki lub nadzoru nad dzieckiem do lat 7 albo też nad inną osobą, która jest niezdolna rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, a dopuściła do ich przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia, podlega karze grzywny lub nagany (art. 106 Kodeksu wykroczeń).
Mandat w wysokości do 5 000 zł może nałożyć policja lub straż gminna nie tylko na rodziców, ale też na opiekunów (ze względu na orzeczenie sądu), na nauczyciela, przewodnika (jeżeli dziecko pojechało na wycieczkę), a nawet na sąsiadkę czy znajomą, gdy dziecko pozostawiliśmy pod jej opieką.
Powyższa kara może oczywiście zostać nałożona również w sytuacji, kiedy nic złego dziecku się nie stanie, a tylko ktoś zawiadomi funkcjonariuszy, że widzi dziecko pozostawione samo bez opieki.
Pozostawienie dziecka to też przestępstwo
Inaczej sprawa wygląda, kiedy dziecku zagraża faktyczne niebezpieczeństwo, jak np. pozostawienie dziecka w samochodzie w mroźny lub upalny dzień albo przytoczony wcześniej przykład pijanych rodziców, zupełnie niezdolnych do opieki nad swoimi pociechami.
Na taką okoliczność prawo przewiduje zdecydowanie poważniejsze kary. Zgodnie z art. 160 § 2 Kodeksu karnego: jeżeli na sprawcy, który naraził człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, dodatkowo ciąży obowiązek opieki nad tą osobą, podlega on karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
W przypadku gdy sprawcą są rodzice, należy liczyć się także z prawdopodobieństwem umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej. Podobnie jak przy wykroczeniu - osobami odpowiedzialnymi mogą być też opiekunowie, nauczyciele, wychowawcy, którym powierzamy nasze dziecko pod opiekę.
Przeczytaj komentarze (107)
Komentarze (107)
!!!!!!!!! Jak się coś stanie, jak będzie z tobą to nic nie zrobisz- czas i przypadek- ale jak tak by się coś stało jak dziecko same zostało to do końca życia zjadały cię będą wyrzuty sumienia ( tak się dzieje u normalnego, zdrowego psychicznie człowieka) , to jest zwykłe narażanie dziecka własnego, swojego, kochanego , pielęgnowanego itd, i tego nie rozumiem...ja od zmysłów odchodziłam, na samą myśl,że moje dziecko gdzieś samo mogłoby choćby na sekundę tak małe zostać bez żadnej opieki, a jak by jakiś zamaskowany czubek wybił szybę i ukradł dziecko i sprzedał na organy, w innych krajach non stop znikają takie małe "świeżutkie " dzieci na handel organami , trochę wyobraźni, nawet jak to przesada, to to jest moje dziecko i będę chuchać i dmuchać żeby mu się nic nie stało jeśli tylko to ode mnie zależy - takie jest moje zdanie- mróz nie mróz, duży , mały - jakie to ma znaczenie- nieodpowiedzialna matka i tyle w temacie, brawo dla ludzi którzy reagowali !!!!!!!!
!!!!!!!