Oskarżony o usiłowanie zabójstwa usłyszał wyrok

czwartek, 18.2.2016 16:00 17443 18

Podczas ostatniej rozprawy jaka odbyła się w Sądzie Okręgowym 18 lutego zapadł wyrok w sprawie usiłowania zabójstwa dwóch kobiet, do którego doszło 22 czerwca w jednym z mieszkań na Osiedlu Zawiszów. 

22 czerwca około godziny 18 policja dostała wezwanie do jednego z mieszkań przy ulicy Księżnej Jadwigi na Osiedlu Zawiszów.

28-letni Damian W., w trakcie awantury domowej zaatakował swoją byłą narzeczoną i jej matkę nożem. W mieszkaniu przebywało także roczne dziecko. Obie kobiety z obrażaniami głowy, klatki piersiowej trafiły do szpitala. Stan starszej kobiety był poważny. W trakcie popełnianego czynu sprawca znajdował się pod wpływem alkoholu.

Podczas rozprawy swoją opinię wydał biegły z zakresu medycyny sądowej, który po zdarzeniu oceniał stan zdrowia obu poszkodowanych. Szczegółowo opisał obrażenia jakich doznały kobiety. Stwierdził jednoznacznie, że ciosy w przypadku Katarzyny M., były zadawane chaotycznie, bez wykorzystania nadmiernej siły. W przypadku matki poszkodowanej rana kłuta klatki piersiowej zagrażała jej życiu. Biegły nie był jednak w stanie określić w jaki sposób oskarżony je zadawał.

W trakcie procesu na prośbę obrońcy oskarżonego 28-latka odtworzono film z eksperymentu procesowego, który odbył się 17 września w mieszkaniu ofiar.

Prokuratura w mowie końcowej dla Damiana W., wnioskowała o uznanie go winnym usiłowania zabójstwa dwóch kobiet i żądała łącznej kary pozbawienia wolności w wysokości 10 lat oraz wypłaty przez oskarżonego na rzecz poszkodowanych po 50 tysięcy złotych dla każdej i zwrot kosztów sądowych.

- Dramat tego dnia rozegrał się w obecności 3 osób. Należy zadać sobie pytanie: czy oskarżony rzeczywiście chciał zabić? Z opinii psychologów wyłania się obraz osób, które nigdy nie powinny się spotkać. Zarówno pani Katarzyna jak i pan Damian nie umieją ze sobą zgodnie rozmawiać, między nimi dochodziło bardzo często do kłótni.  Oskarżony został od progu przywitany słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe, w taki samym tonie były przytoczone przez prokuraturę sms'y wysyłane przez poszkodowaną. Oczywiście nic nie jest w stanie usprawiedliwić tego co zrobił, choć może istotnie okolicznością łagodzącą jest jego miłość do córki i to, że poszkodowana wielokrotnie utrudniała ojcu kontakty z dzieckiem. Oskarżony wielokrotnie przyznał się do tego co zrobił, nawet wtedy kiedy nikt go nie reprezentował. Nigdy jednak jak podkreślał nie chciał pozbawić życia byłej konkubiny i jej matki. Znamienne również jest jego zachowanie tuż po zdarzeniu. Jak zeznali policjanci, Damian W., dopytywał się cały czas o stan zdrowia poszkodowanych a po uzyskaniu odpowiedzi, że nic im nie zagraża odetchnął z ulgą. Z relacji funkcjonariuszy wynikało także, że nie było w zachowaniu mężczyzny żadnego przemyślanego działania. Wnioskuję o wydanie sprawiedliwego wyroku adekwatnego do popełnionego czynu - przekonywał podczas mowy końcowej obrońca oskarżonego, mecenas Kazimierz Banasiak.

Głos zabrał także sam oskarżony, który nie ukrywając łez wyraził skruchę i czynny żal z powodu tego co się stało.

- Kasiu bardzo żałuję tego co zrobiłem. Codziennie modlę się o swoją córeczkę. Nie chciałem, aby tak się stało. Bardzo proszę o łagodny wyrok.

Sąd uznał Damiana W. winnym tego, że przewidując i godząc się na spowodowanie uszczerbku na zdrowiu Katarzyny M. zadał jej kilka ran kłutych i wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności. W przypadku jej matki sąd na podstawie tych samych przepisów karnych wydał wyrok 2 lat i 6 miesięcy pozbawiania wolności. Łącznie oskarżony odsiedzi w więzieniu 3 lata. Zobowiązany został również do zapłaty na też  na rzecz Katarzyny M. 3 tysięcy złotych i 5 tysięcy na rzecz jej matki. Poniesie także koszty procesu w wysokości niemal 8 tysięcy złotych. Od zarzutu kierowania gróźb pod adresem Elżbiety M. został uniewinniony.

W uzasadnieniu do wyroku sędzia Jerzy Zieliński podkreślał, iż nie ma żadnych przesłanek, że oskarżony działał z zamiarem umyślnym. - Chciałbym podkreślić, że oskarżony i jego była konkubina mają dziecko. Oskarżony łożył na utrzymanie córki. Prawidłowo wywiązywał się z obowiązków ojcowskich, pracował. Niestety, pomimo tej postawy sprawiano mu problemy z kontaktach z dzieckiem. Taka sytuacja powodowała narastającą frustrację, czego odzwierciedlenia możemy szukać w tych smsach. W toku postępowania usłyszeliśmy, że oskrażony pracował na ogrodzie i dlatego w jego kieszeni znalazł sie nóż. Przyjechał do Świdnicy, do córki. Nie wpuszczono go do mieszkania, usłyszał wulgaryzmy. To spowodowało, że się zdenerowował i doszło do szarpaniany początkowo z córką a potem z matką. Już po całym zdarzeniu oskarżony próbował się zabić. Zgromadzony materiał nie daje podstaw, że zamiar był bezpośredni. Nie możemy wnioskować o zamiarze tylko po tym jakiego narzędzia użył oskarżony. Nie możemy mówić, że skoro miał nóż to chciał zabić. Nie artykuował też gróźb pod adresem każdej z kobiet. Jeśli przeanalizujemy te smsy to wynika z nich jasno, że żadne nie pozostawało sobie dłużne. Tego aż nie chce się czytać, że dwie młode osoby, które kiedyś coś łączyło mogą w taki sposób ze sobą rozmawiać. Jednak te okoliczności nie dają podstaw by wierzyć, że oskarżony przyjechał do domu matki swojego dziecka z zamiarem zabójstwa. Lecz oskarżony jest dorosły i powinien mieć świadomość, że przy użyciu noża można spowodować obrażenia, nawet śmiertelne. To, że w tym przypadku nie doszło do takich to może być dziełem przypadku. Sąd w okolicznościach łagodzących uwzględnił, że oskarżony nie był wcześniej karany, ma dobrą opinię i interesuje się dzieckiem.

Prokuratura na chwilę obecną nie jest w stanie stwierdzić czy od wyroku złoży apelację.

Justyna Bereśniewicz, doba.pl 

Przeczytaj komentarze (18)

Komentarze (18)

Lala sobota, 20.02.2016 19:06
Szkoda tylko że tu osadzają ludzie którzy nie wiedzą co...
Lili piątek, 19.02.2016 18:53
Gdy nie zna się sytuacji to lepiej się nie wypowiadać....
czwartek, 18.02.2016 21:06
A ja winiłbym za całe zajście babcię, bo to że dwoje młodych ludzi nie potrafi znalezć kompromisu jest sprawą naturalną ale że osoba starsza zamiast łagodzić konflikty młodych jeszcze je zaostrza to dla mnie jest niezrozumiałe
piątek, 19.02.2016 17:12
a skąd ty to możesz wiedzieć że zaostrzała konflik,najlepiej czyjąś...
piątek, 19.02.2016 11:07
Nie ma kogo żałować alkoholik i kryminał 10najmniej powinien dostać,...
piątek, 19.02.2016 11:09
Kryminał? Nie był wcześniej karany z tego co jest napisane....
piątek, 19.02.2016 12:33
Naduzywal alkoholu, zdesperowany z picia, czubek nieobliczalny
piątek, 19.02.2016 12:36
Skąd wiesz?
piątek, 19.02.2016 12:26
Zgadzam się. Człowiek był zdesperowany u kresu wytrzymałości, a skoro...
piątek, 19.02.2016 12:36
Zdesperowany to był jak miał brak promili we krwi
piątek, 19.02.2016 10:50
Z tekstu jasno wynika, że ta pani Katarzyna pokojową kobietą...
Autorr piątek, 19.02.2016 10:13
Szkoda ojca kasę chce a zabrania ojcu spotykać się...
Gabriel czwartek, 18.02.2016 21:03
Po 4 -ech latach spodziewajmy się kolejnego procesu. Jak???
czwartek, 18.02.2016 21:03
A mnie najbardziej jrst żal tego dzieciątka, które kiedy dorośnie...
czwartek, 18.02.2016 19:17
Mi też go szkoda...tyle lat zmarnuje
jola czwartek, 18.02.2016 17:52
szkoda chlopaka a matki czesto zabraniaja kontaktow z dzieckiem ale...
czwartek, 18.02.2016 19:02
gówno wiesz jak jest a wypowiadasz się
czwartek, 25.02.2016 20:40
gowno to ty jestes a jak jest to ja wiem