[FOTO] Rozjeżdżają lasy, stwarzając niebezpieczeństwo dla ludzi i zwierzyny
Las dla miłośników ryzykownej jazdy jest atrakcyjnym terenem. W tym roku kolejny raz wrócił problem rozjeżdżania Góry Krzyżowej w okolicy Strzegomia. Z podobnym kłopotem od lat borykają się nadleśnictwa w całym kraju. Czy rozwiązaniem będą wysokie grzywny i fotopułapki?
Zafascynowani terenowymi eskapadami wyrządzają wiele szkód – płoszą zwierzynę i ptactwo w okresie lęgowym, niszczą drogi i uprawy leśne, torfowiska, grzybnie i rzadkie gatunki roślin, przyczyniają się do erozji gleby. Rozjeżdżają śródleśne wydmy, bagna, pola i łąki. Stanowią także zagrożenie dla turystów lekceważąc podstawowe zasady bezpieczeństwa. Z ekstremalnymi rajdami po leśnych ścieżkach walczą od lat patrole Straży Leśnej. Ustawiane są także fotopułapki.
- Wraz z burmistrzem Zbigniewem Suchytą spotkaliśmy się z przedstawicielami Nadleśnictwa Jawor i Komisariatu Policji w Strzegomiu. Leśniczy zapoznał nas z koncepcją funkcjonowania fotopułapek oraz przedstawił pierwsze efekty działania tego systemu. Rozważany jest również montaż dwóch szlabanów, które uniemożliwią wjazd do lasu od strony wieży ciśnień i ogródków. Las musi być bezpiecznym miejscem ciszy i relaksu - mówi przewodniczący Rady Miejskiej w Strzegomiu, Tomasz Marczak.
Skala problemu jest naprawdę spora. W Polsce jazda po lesie samochodem czy też motorem jest zabroniona. Osoby, które rozjeżdżają tereny leśne łamią nie tylko ustawę o lasach (art.29 „Ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Nie dotyczy to inwalidów poruszających się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb”), ale również kodeks wykroczeń (art. 161 „Kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, albo pozostawia taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym, podlega karze grzywny”).
Grzywna za złamanie zakazu wjazdu do lasu pojazdem silnikowym może wynieść nawet 5 tys. zł.
foto: FB
Przeczytaj komentarze (16)
Komentarze (16)
Niepotrzebna złośliwość z twojej strony i nie ma nic wspólnego z oszołomami na ryczących motorach.
Kim jest ksiądz stawiając go naprzeciw zwykłego obywatela? Nikim więcej. Lepiej, to od Niego ma płynąć przykład. Niech zatem crossowcy jeżdżą po utwardzonych drogach, ustalmy jakieś zasady. Oczywiście zabronmy niszczenia sciolki i terenów zielonych, ale jazda po DRODZE leśnej, polnej, czy jakiejkolwiek innej (jeżeli nie jest to park krajobrazowy, teren pieszych wędrówek itp) powinna byc legalna. Większym zagrożeniem są pajace zwane Myśliwymi, ktorzy potrafią zastrzelic dziecko na twojej posesji. To jest realna plaga i zagrożenie w lasach, nie motocykliści.
kiedyś w Świdnicy chciałem teren wydzierżawić pod quady i motocross ale kicha wyszła urzędasy górą a są miejsca odpowiednie np hycel strzelnica lub lasek po lewej stronie wyjazd na burkatów