Ks. Tadeusz Isakowicz nie może wjechać na Ukrainę

poniedziałek, 13.3.2017 09:02 324 0

W styczniu br. na stronach internetowych DOBY poruszałem kwestię odmowy wjazdu na Ukrainę prezydentowi Przemyśla panu Robertowi Chomie, który w opinii środowisk kresowych posądzany jest za zbyt miękką i uległą postawę wobec Ukraińców. Wówczas w wyniku zmasowanych interwencji,w tym na najwyższym szczeblu państwowym, Ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) cofnęłazakaz uznając całe zamieszanie za "techniczną pomyłkę".   

Tym razem informuję, że zakaz wjazdu na Ukrainę ma ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.Prawdopodobnie jest to związane z krytykowaniem przez duchownego ukraińskich władz za politykę historyczną, a także za negatywny stosunek do OUN-UPA i potępianie zbrodniarzy z tej organizacji.     Z decyzji SBU cieszą się zapewne przedstawiciele skrajnych środowisk prawicowych w kraju,które wielokrotnie księdza oskarżały o agenturalność, co wydaje się być posądzeniem absurdalnym.Czyżby ks. Isakowicz był zagrożeniem dla ładu i porządku publicznego, czy zagrożeniem dla stosunków polsko-ukraińskich?         

Okazuje się, że na stronach ukraińskich mediów można znaleźć informacje o innych, mniej lub bardziejznanych osób RP objętych zakazem odwiedzenia Ukrainy.     Może należy zapytać, jak MSZ dba o swoich obywateli objętych zakazem wjazdu na Ukrainę?Warto zapytać o uzasadnienie - wtedy być może okaże się, że to także "techniczna pomyłka".Tak czy inaczej, jeżeli MSZ nie podejmie żadnej interwencji, to oznaczać będzie milczącą zgodę władz polskich na dyskryminację części swoich obywateli, ze względu na wyrażane poglądy.Skoro skuteczne okazały się interwencje państwa w sprawie prezydenta Przemyśla,skuteczne powinny być także w sprawie ks. Tadeusza Iskakowicza. 

Co zrobi minister Waszczykowski? A no zobaczymy.

Florian Kuriata,  prezes Stowarzyszenia Kresowian

Dodaj komentarz

Komentarze (0)