Dofinansowanie do in vitro w Świdnicy? Są na to spore szanse!

środa, 6.11.2019 14:28 31708 30

In vitro to czasami jedyna szansa na posiadanie potomstwa. Szacuje się, że problem niepłodności dotyka nawet 1,5 miliona polskich par. Sama procedura to spory wydatek finansowy i nie każdego stać na jego poniesienie. Z pomocą więc od kilku lat przychodzą samorządy. Czy w Świdnicy uda się przekonać radnych do akceptacji projektu dofinansowania tej metody leczenia?

Nowa technologia jaką jest in vitro pomaga na całym świecie parom, które z różnych powodów zdrowotnych nie mogą w sposób naturalny spłodzić dziecka. Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego, powszechnie zwany rządowym programem in vitro, ruszył 1 lipca 2013 roku i miał potrwać do końca 2019 roku. Niestety, w 2016 roku rząd PiS stwierdził, że to za duże obciążenie dla budżetu i finansowanie zlikwidował. W zamian pacjentki otrzymały „dostęp” do naprotechnologii, metody naturalnego zajścia w ciążę opierającą się m.in. na obserwacji organizmu. W sieci próżno jednak szukać dziś miarodajnych wyników efektywności takiego leczenia, ponieważ rząd zaprzestał ich kontrolowania. I choć program kosztuje podatników ok. 100 milionów rocznie, to wiadomo jedynie tyle, że z ok. 600 par, które zgłosiły się w początkowej fazie trwania projektu, u 70 (czyli nieco ponad 8,5 proc.) potwierdzono ciążę. Dla porównania program in vitro kosztował ok. 260 milionów złotych. Z danych na kwiecień 2019 roku wynika, że urodziło się wówczas aż 22 tys. dzieci, przy czym pary wciąż mogą korzystać z zamrożonych zarodków.

W Świdnicy walkę o wprowadzenie dofinansowania podjęła 33-letnia Anna Gromek, mieszkanka miasta, której choroba, zwana endometriozą, skutecznie utrudnia zajście w upragnioną ciążę. Wcześniej, bo w 2014 roku radni z lewicy złożyli projekt uchwały o stworzeniu programu zdrowotnego metodą pozaustrojową na dwa lata. Wówczas ostro skrytykował ten pomysł m.in. biskup Ignacy Dec.

- Metoda zapłodnienia pozaustrojowego nie ma nic wspólnego z leczeniem, ponieważ nie rozwiązuje choroby niepłodności. Tym bardziej niezrozumiałe wydaje mi się tworzenie programu zdrowotnego, którego przedmiotem miałoby być stosowanie wspomnianej metody – napisał w wydanym tuż przed sesją oświadczeniu.

- Na chwilę obecną będę pisała wniosek skierowany do władz miasta i gminy o dofinansowanie do in vitro w Świdnicy. Do wniosku będą potrzebne podpisy osób zainteresowanych i popierających tą działalność. Wkrótce zaczniemy je zbierać - napisała Anna Gromek. Póki co w internetowej ankiecie za wprowadzeniem projektu opowiedziało się ponad 140 osób. Tych zainteresowanych jest na pewno więcej.

- Są rzeczy ważne i są rzeczy ważniejsze. Dla mnie możliwość wspierania wszystkiego, co dotyczy zdrowia jest rzeczą priorytetową. Sam pomysł, aby dofinansować procedurę In vitro, szczególnie teraz, kiedy pary starające się o dziecko nie mogą liczyć na takie jak wcześniej wsparcie ze strony rządu uważam, że jest to dla samorządów  bardzo ważne. Znam dzieci z In vitro, znam rodziny, które zdecydowały się, nie mogąc w inny sposób doczekać się potomstwa, na taką niełatwą przecież drogę. To cudowne dzieci, wspaniale się rozwijają. Przypomnę, że w Świdnicy propozycja wprowadzenia programu dotyczącego dofinansowania In vitro już kiedyś padła. Była to inicjatywa złożona przez klub radnych SLD, którego wtedy byłam członkiem. Sięgnęliśmy wtedy do wzorców częstochowskich, gdzie rozwiązania takie funkcjonują od lat. Coraz więcej miast decyduje się na ten krok, bo to rzecz wręcz cudowna móc wspomóc ludzi, którzy starają się o to, by mieć własne, biologiczne dzieci. Jeżeli radni będą skłonni taki projekt poprzeć, będę bardzo szczęśliwa i myślę, że wiele przyszłych mam także - mówi nam prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska.

Do tematu wrócimy. 

Przeczytaj komentarze (30)

Komentarze (30)

Odpowiadasz na komentarz:
czwartek, 01.01.1970 01:00
Bo lepsza jest adopcja jak selekcja.Ten zarodek wygląda lepiej od tamtego to ten się wszczepi a tamten zamrozi.A potem wyrzuci.Człowiek jest podmiotem a nie przedmiotem .Tak ludzi traktować nie wolno.Każdy kto już zaistniał ma niezbywalne prawo do życia.Nie można budować swojego szczęścia na nieszczęściu innych.Jednemu co już żyje i może rosnąć ,rozwijać się dać szanse na narodzenie.A drugiemu w imię czego to szanse odebrać.Gdyby wszystkie zarodki miały szanse na życie i na przyjście na świat to jeszcze można by to jakoś zrozumieć.A nie życie czyjeś kosztem kilku czy kilkunastu żyć innych.
środa, 06.11.2019 18:42
NAPROTECHNOLOGIA- Zwolennicy naprotechnologii wskazują na jej 97% skuteczność oraz na mniejsze koszty, w porównaniu z zapłodnieniem in vitro.
środa, 06.11.2019 20:21
Pokaż rzetelne badania to tak jak skuteczność kalendarzyka ... jako antykoncepcji
czwartek, 07.11.2019 16:52
Skuteczność zabiegu in vitro wynosi od 25 do 40 proc.
środa, 20.11.2019 13:43
Tak? A w artykule powyżej piszą, że skuteczność jest na poziomie 8,5 %........
:-) środa, 06.11.2019 18:52
Jestem za adopcją dzieci, np. można adoptować niemowlę. Znam dwa małżeństwa, które adoptowały dzieci i są bardzo szczęśliwi.
DSW środa, 06.11.2019 19:11
I to mnie się podoba, zmniejszy się liczba dzieci bez rodzicow
Mama dzięki ivf środa, 06.11.2019 20:14
A ile dzieci Ty zaadoptowałaś? Dlaczego zamiast adoptować dzieci urodziłaś je? Przecież domy dziecka są pełne? My bezpłodni też mamy prawo wyboru. Przecież nikogo tym nie skrzywdzony? Dlaczego stygmatyzuje się nas i nasze dzieci?
środa, 06.11.2019 20:16
To chociaż płaćcie za to ze swoich!
Mama dzięki ivf środa, 06.11.2019 20:38
Płacimy ze swoich i dorzucamy się jeszcze do Twojego 500+. Nie chodzi mi dofinansowanie procedury tylko o sformułowanie to adoptujcie sobie jak nie możecie mieć...
środa, 06.11.2019 20:49
I chwała Wam za to. Wasze in vitro wasza sprawa (łącznie z kosztami) do mojego 500 raczej się nie dokładacie bo z mojego podatku po za moim 500 opłaca się jeszcze kilku innym. W skrócie- wpłacam dużo więcej niż odzyskuje. Co do adpocji- to nie ja pisałem ale gdyby to o mnie chodziło to bym zaadoptował ale to tylko moje zdanie inni niech robią wg. Uznania ale za swoje.
czwartek, 07.11.2019 14:20
Bo lepsza jest adopcja jak selekcja.Ten zarodek wygląda lepiej od tamtego to ten się wszczepi a tamten zamrozi.A potem wyrzuci.Człowiek jest podmiotem a nie przedmiotem .Tak ludzi traktować nie wolno.Każdy kto już zaistniał ma niezbywalne prawo do życia.Nie można budować swojego szczęścia na nieszczęściu innych.Jednemu co już żyje i może rosnąć ,rozwijać się dać szanse na narodzenie.A drugiemu w imię czego to szanse odebrać.Gdyby wszystkie zarodki miały szanse na życie i na przyjście na świat to jeszcze można by to jakoś zrozumieć.A nie życie czyjeś kosztem kilku czy kilkunastu żyć innych.
... czwartek, 07.11.2019 17:39
W Polsce nie niszczy się zarodków jest to prawnie zakazane, nie selekcjonje się, nie wybiera płci i koloru oczu
środa, 06.11.2019 21:35
"Nikogo nie skrzywdzimy"! To znaczy , że brniesz w coś , czego zasad nie znasz. Otóż skrzywdzisz , maksymalnie i to własne dzieci, które pójdą do zamrożenia, a potem śmietnika.. Poczytaj o technologii, tak, technologii produkcji dzieci z in vitro.
Mama dzięki ivf czwartek, 07.11.2019 17:53
Moje dziecko jest z criotransferu, jest zdrowe, szczęśliwe , chciane i kochane. Nie ma zamrozonego rodzeństwa bo wbrew temu co piszesz, w rzeczywistości, w większości przypadków, nie ma jak to cudownie określiłeś nadprodukcji zarodków. I jestem wdzięczna, tej jak to piszesz, technologii że mam dziecko. Cała medycyna to jedna wielka nauka i technologia ratującA życie, czy poprawiająca jego komfort. Przeszczepy i inne osiągniecia medycyny też traktujesz jako wymysł i zabawę w Boga, czy to już jest ok?
DSW czwartek, 07.11.2019 19:36
He. W artykule nie chodzi o to czy to dobra metoda, tylko czy opłacać ją z budżetu, jestem przeciwnikiem fundowania zabiegów. Nie jest to zabieg ratujący życie. I tyle w temacie.
DSW czwartek, 07.11.2019 06:26
Sama sobie odpowiedziałaś dlaczego adoptować dzieci, nikt was nie stygmatyzuje, możecie przecież skorzystać z invitro lecz z własnych pieniędzy. Natura jest czasami okrutna, niektórzy mają dzieci naturalnie, inni nie. A skąd wiesz że nie adoptowałem dzieci?
środa, 06.11.2019 17:01
In vitro jest to metoda sztucznego zapłodnienia,gdzie stwarza się w sztuczny nienaturalny sposób wiele ludzkich żywych zarodków.Z każdego z tych zarodków mógłby narodzić się człowiek.Niestety w wyniku selekcji przeważnie tylko jeden zarodek ma szanse na przeżycie.Tak życiem ludzkim nie wolno się bawić.Przeważnie też tak jest,że ci co są za in vitro (niby za życiem)Są też za aborcją .Przeciw życiu.Wiem,że wielu się narażę.Ale jak chodzi o życie to milczeć nie wolno.Nikt nie ma prawa mówić,że ten zarodek się wszczepi a tamte żywe i rozwijające się z których też mogłyby się dzieci narodzić to się zamrozi a potem i zniszczy.
... środa, 06.11.2019 20:16
Polskie prawo zabrania niszczenia zarodków.
czwartek, 07.11.2019 13:56
No tak .Są zamrażane .A potem i tak zostają zniszczone.Ileż można trzymać człowieka w zamrażarce.Człowiek z zamrażarki jak to (ładnie)brzmi.Nie ma co...
środa, 06.11.2019 21:57
Prezydentka oczywiście jest za in vitro, tak jak jest za aborcją. Obie metody mają na sumieniu zabijanie dzieci, bo zarodek, to już w pełni ukształtowany genetycznie człowiek, łącznie z kolorem oczu. Jak można w dzisiejszych czasach udawać, że to nie prawda, to zupełnie nie rozumiem-nauka mówi wyraźnie i jednoznacznie, reszta to interpretacja.
środa, 06.11.2019 21:51
Naprotechnologia jest nową metodą podejścia do bezpłodności i to o wiele skuteczniejszą i nieporównywalnie tańszą od in vitro. Dowartościowuje w swoim procesie zarówno mężczyznę jak i kobietę (w in vitro facet traktowany jest przedmiotowo i w sp. żenujący). W necie bez trudu znajdziecie materiały dotyczące naprotechnologii, ale trzeba szukać odpowiednio, bo in vitro jest niezwykle intratnym procederem i podawane są fałszywe dane na temat obu metod (co pojawiło się już nawet w powyższym artykule). Mojej przyjaciółki dziecko urodziło się dzięki naprotechnologii. Dodam, że wiele par po nieudanym, wielokrotnym in vitro skorzystało z naprotechnologii i urodziły się maluchy. Najstraszniejsze w in vitro jest to, że wielkie ilości przyszłych dzieci (nie żadnych galaretkowatych tworów) jest unicestwianych i to w jaki sposób! Czy można być szczęśliwym wiedząc o tym?
DSW środa, 06.11.2019 15:06
Wprowadza się oszczędności, na rozwój miasta, a znajduje pieniądze na programy invitro i nie tylko. Kto ma w tym interes?
środa, 06.11.2019 21:16
Świdnica ma interes. W mieście powinno się rodzić więcej dzieci. Dzieci w pełnych rodzinach, rodzinach kochających.
DSW czwartek, 07.11.2019 06:32
Część młodych nie chce posiadać dziecka, lub tylko jedno, raczej to nie pomoże w zastępowaniu pokoleń, tym bardziej przy zastosowaniu invitro, więc można napisać że to strata pieniędzy. Narody się starzeją, żadne programy nie zastąpią zwiększenia liczby urodzonych dzieci, nawet 500+, niestety dla młodych ponad wszystko jest posiadanie "siana" bez zobowiązań. Cena postępu!
Ja środa, 06.11.2019 15:34
ZAMILCZ!
środa, 06.11.2019 16:40
Bo co ??
DSW środa, 06.11.2019 19:10
Nie jestem przeciwnikiem on invitro, lecz jestem przeciwnikiem za publiczne pieniądze urodzie się dziecko jest 500 , najpierw trzeba zainwestować potem zbierać owoce.
Szczęśliwy Tata dziecka IVF środa, 06.11.2019 20:20
A Ty ile zainwestowałeś bo ja sporo sfinansowałem kilka procedur ze swoich, dodatkowo finansuje 500 plus swoimi podatkami
DSW czwartek, 07.11.2019 05:29
Jak sam napisałeś, kilka procedur to jest kosztowne i nie leczy to niepłodności natury nie oszukasz. Większość mających dzieci też inwestuje w dzieci , szkoły , zainteresowania, itp... By potem płaciły min na twoją emeryturę. Jeżeli nie możecie zajść w ciążę, trudno są inne wyjścia.
środa, 06.11.2019 20:26
Ja ma to gdzieś czy ktoś chce czy nie chce dziecka z in vitro ale najbardziej mnie wkurza jak co poniektórzy hulają przez całe życie przeoczając moment na zajście w ciąże. Budzą się jak jest już za późno a potem lament i rządanie aby inni składali się na ich potrzeby. Chcesz tego? Twoja sprawa ale płać za to sam.