Anna Zalewska: moje sukcesy w MEN mogłabym wymieniać bez końca
Europosłanka, wcześniej minister edukacji a z wykształcenia polonistka, pochodząca ze Świebodzic, Anna Zalewska w rozmowie z portalem Interia przyznała, że jest dumna ze swoich sukcesów, które odniosła w MEN. Ma też radę dla swojego następcy, która może ucieszyć uczniów: "Szybko powinniśmy zastanowić się nad skróceniem lekcji z 45 do 30 minut, gdyby sytuacja w szkołach była trudniejsza" - zasugerowała.
- Jeśli chodzi o moje sukcesy w MEN, to mogłabym wymieniać bez końca. Mam ogromne doświadczenie, sporo przemyśleń. Nie mam pojęcia, dlaczego nikt nie pyta mnie o zdanie - dziwi się europosłanka PiS. Zdaniem Zalewskiej polskie szkoły są przygotowane na działalność w czasie pandemii choć jej zdaniem zabrakło działania w zgodzie.
- Zmagamy się z czymś, czego nie przewidzieliśmy, więc dopóki nie będzie leku, będziemy musieli sobie jakoś radzić. 1 września, ale też przez ostatnie tygodnie, zabrakło mi wspólnej zgody, że wszyscy musimy zaopiekować się uczniami, wesprzeć nauczycieli i odciążyć rodziców w tej trudnej sytuacji- i dodaje. - Na miejscu Piontkowskiego rozważyłabym wprowadzenie dwóch zmian. Szybko powinniśmy zastanowić się nad skróceniem lekcji z 45 do 30 minut, gdyby sytuacja w szkołach była trudniejsza.
Anna Zalewska oceniła także swoją decyzję związaną z pełnieniem funkcji eurodeputowanej oraz reformę edukacji, której była główną orędowniczką.
- To był mój plan od dawna. Zanim zostałam ministrem edukacji, obejmowałam mandat europosła po Dawidzie Jackiewiczu. Zostałam poproszona, by z tego mandatu zrezygnować, bo trzeba przeprowadzić reformę. Było trudno, trudniej niż myślałam. Nie żałuję ani jednego dnia w MEN. Mimo trzyletniego, zorganizowanego hejtu. Trzeba było to zrobić, a efekty zobaczymy w najbliższych latach - podkreśla Zalewska.
Całość wywiadu możecie Państwo przeczytać tu: KLIKNIJ
Komentarze (40)
Kto ?
Ja siebie ,a wy nas.
ha!ha!
1...
2...
3...
4...
Mo
na bez końca...