Pacjent wypadł z karetki i zginął. Sprawę bada prokurator

wtorek, 14.1.2020 11:36 23976

Postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci pacjenta przewożonego karetką prowadzi świdnicka Prokuratura Rejonowa. Mężczyzna wypadł bądź wyskoczył z karetki i zginął pod kołami jadącego za pojazdem sanitarnym samochodu. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować.  

Do tragicznego wypadku doszło 11 stycznia około godz. 21.40 na drodze krajowej nr 35 w okolicach Komorowa pod Świdnicą. 

54-letni dzierżoniowianin zgłosił się tego dnia do Szpitala Powiatowego w Dzierżoniowie, informując, że dwa dni wcześniej został pobity. W wyniku konsultacji lekarskiej skierowano go na oddział neurochirurgii szpitala w Wałbrzychu. Podczas przewożenia pacjenta drzwi się uchyliły, wydostał się na zewnątrz i upadł na jezdnię wpadając wprost pod koła jadącego za karetką samochodu dostawczego.  Nie wiadomo jeszcze, czy przewożony w pozycji siedzącej mężczyzna wypadł czy wyskoczył z karetki, czy pojazd był prawidłowo zabezpieczony. Prowadzimy w tej sprawie postępowanie dotyczące narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w kontekście zabezpieczenia tego pacjenta w karetce pogotowia oraz w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci na skutek wydostania się z karetki, a także sprawdzenia, czy rzeczywiście został wcześniej pobity - poinformował świdnicki Prokurator Rejonowy Marek Rusin

Na wtorek 14 stycznia zaplanowano oględziny karetki przez biegłego - ma zbadać, czy karetka była sprawna technicznie oraz prawidłowość jej zabezpieczeń w przewożeniu pacjenta. Przesłuchana zostanie także załoga karetki - kierowca i pielęgniarka. Przewidziano również eksperyment procesowy.  W tym tygodniu w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu przeprowadzona zostanie sekcja zwłok mężczyzny, która ma wykazać, jakich doznał obrażeń, jaka była kolejność ich powstawania oraz co było przyczyną śmierci. Załoga karetki pogotowia i kierowca samochodu dostawczego byli trzeźwi.

Z informacji dzierżoniowskiej policji wynika, że mężczyzna nie zgłosił wcześniej pobicia w komendzie w Dzierżoniowie. - Komenda Powiatowa w Dzierżoniowie nie prowadziła żadnych czynności wobec faktu pobicia tego mężczyzny - poinformował Marcin Ząbek, rzecznik dzierżoniowskiej policji.   

Pacjent trafił do Szpitala Powiatowego w Dzierżoniowie w sobotę 11 stycznia. Została mu udzielona pomoc lekarska. Lekarz Izby Przyjęć stwierdził, że konieczna jest konsultacja specjalistyczna w szpitalu w Wałbrzychu i wydał zlecenie wykonania takiej konsultacji i zlecenie transportu pacjenta do Wałbrzycha. Z relacji personelu realizującego transport medyczny wynika, że pacjent w czasie jazdy wyskoczył z samochodu transportowego, będąc wcześniej zapięty pasami bezpieczeństwa - powiedział Maciej Smolarz, prezes Szpitala Powiatowego w Dzierżoniowie. - Trzeba też powiedzieć, że karetki ani samochody sanitarne, realizujące transport między szpitalami, nie są technicznie wyposażone w specjalne zabezpieczenia, otwiera się je od wewnątrz zwykłym pociągnięciem klamki. Przymus podczas transportu stosuje się jedynie w zaburzeniach psychicznych. 
APK