Ranny jastrząb, nocny spacer dziecka i inne interwencje SM w dniach 3-9.12.

niedziela, 12.12.2021 10:23 1096 0

Wybrane interwencje Straży Miejskiej w Świdnicy na zgłoszenia mieszkańców w dniach 3-9 grudnia:

3 grudnia o godz. 2.00 funkcjonariusze patrolu interwencyjnego Straży Miejskiej w Świdnicy otrzymali zgłoszenie od kierowcy jadącego z Dzierżoniowa do Świdnicy. Mężczyzna twierdził, że na tej trasie zauważył dziecko idące poboczem bez odblasków. Zgłaszający podał dokładny rysopis dziewczynki. W związku z faktem, iż straż miejska nie może podejmować interwencji poza granicami miasta, sprawę przekazano Policji. Skierowany w ten rejon patrol szybko zlokalizował wskazane „dziecko”, które okazało się dorosłą kobietą niskiego wzrostu. Pozostała jednak do wyjaśnienia sprawa braku odblasku.

Tego samego dnia o godz. 17.45 dyżurny Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie od operatora monitoringu wizyjnego dotyczące mężczyzny, który na poczekalni PKP Świdnica Miasto pił alkohol i palił papierosa. Skierowani na miejsce funkcjonariusze ukarali mandatem karnym podróżnego i wyjaśnili mu, jakich zasad musi przestrzegać przebywając na poczekalni dworca.

4 grudnia o godz. 17.26 do dyżurnego Straży Miejskiej w Świdnicy wpłynęło telefoniczne zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego mężczyzny leżącego w rejonie budynku nr 18 przy ulicy Wrocławskiej. Na miejsce skierowano patrol, który potwierdził zgłoszenie. Z mężczyzną nie można było nawiązać logicznego kontaktu. Po badaniu lekarskim trafił do Policyjnej Izby Zatrzymań celem wytrzeźwienia. W dniu następnych za swoje zachowanie został ukarany mandatem karnym.

9 grudnia o godz. 12.00 do dyżurnego SM wpłynęła informacja o pożarze jednej z kamienic w Rynku. Skierowany na miejsce patrol zabezpieczał miejsce zdarzenia. Ustalono, iż nie doszło do pożaru budynku, lecz w kominie zapaliły się sadze.

Również 9 grudnia, po godz. 16.00 dyżurny otrzymał zgłoszenie dotyczące rannej sowy leżącej przy ulicy Waryńskiego. Zgłaszający twierdził, że ptak mógł zderzyć się z pojazdem. Skierowany na miejsce patrol stwierdził, że nie jest to sowa, lecz jastrząb. Na miejsce wezwano pracowników schroniska dla zwierząt. Ptak trafił pod opiekę weterynarza.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)