Zarabiali na handlu ciałem 18-letnich mieszkanek Wałbrzycha

środa, 12.11.2014 08:00 4673 4

Odpowie za zarabianie na prostytuowaniu się dwóch 18-letnich wałbrzyszanek oraz za szantaż w przypadku odmowy świadczenia usług seksualnych.

Prokurator Okręgowy w Świdnicy skierował akt oskarżenia przeciwko 32-letniemu mieszkańcowi Świebodzic oraz 29-letniej mieszkance Białegostoku. Zarzuca się im, że od 2 do 10 lipca 2008 r.  w Londynie, czerpali korzyści majątkowe w kwocie nie mniejszej niż 2000 funtów z uprawiania prostytucji przez dwie, wówczas 18-letnie, mieszkanki Wałbrzycha.

- Mężczyznę oskarżono również o to, że groził jednej z kobiet zamieszczeniem w Internecie kompromitujących ją nagrań oraz rozgłosi na terenie Wałbrzycha, że pracowała w Londynie jako prostytutka, w przypadku odmowy świadczenia usług seksualnych. W toku śledztwa ustalono, że kobiety poznały oskarżonego Artura M. przez chłopaka jednej z nich. Obie były zainteresowane podjęciem pracy za granicą, najchętniej jako opiekunki do dzieci. Podczas jednego ze spotkań Artur M. poinformował je, że może „załatwić” im pracę w Londynie w charakterze prostytutek, na co kobiety po przemyśleniu zgodziły się. Prawdziwy cel wyjazdu za granicę ukryły jednak przed swoimi rodzinami. W dniu 2 lipca 2008 r. przyjechały autokarem do Londynu, gdzie z dworca zostały odebrane przez Polkę i mężczyznę nieustalonej narodowości. Osoby te przewiozły je do domu w Londynie, w którym znajdowały się już inne Polki zajmujące się świadczeniem usług seksualnych - przybliża Ewa Ścieżyńska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Osobą odpowiedzialną za pobieranie opłat od klientów oraz wypłacanie części pieniędzy pracującym w agencji kobietom była również Polka, pochodząca z Białegostoku Kamila S.

- Po kilku dniach jedna z wałbrzyszanek oświadczyła, że nie chce już pracować w agencji. Wówczas przebywający razem z nimi w Londynie oskarżony Artur M. zagroził, że zamieści w Internecie filmy z jej udziałem, na których zarejestrowano wykonywanie przez nią czynności seksualnych oraz rozgłosi na terenie Wałbrzycha, że pracowała w Londynie jako prostytutka. 8 lipca 2008 r. pokrzywdzona pod pretekstem zrobienia zakupów wyszła z agencji, udała się do pobliskiego sklepu, którego właściciel na jej prośbę zawiadomił brytyjską policję. Policja jeszcze w tym dniu podjęła interwencję w agencji - nakreśla przebieg wydarzeń rzecznik.

10 lipca 2008 r. dzięki pomocy pracowników konsulatu RP, obie kobiety wyjechały do Wałbrzycha.

- Długi czas trwania śledztwa spowodowany był koniecznością kilkuletniego oczekiwania na zrealizowanie przez właściwe władze brytyjskie wniosków tutejszej Prokuratury o pomoc prawną. Na podstawie dowodów zgromadzonych w sprawie, w tym przez organy ścigania Zjednoczonego Królestwa, ustalono, że obie wałbrzyszanki, wbrew swoim pierwotnym zeznaniom, posiadały pełną wiedzę o tym w jaki sposób mają zarabiać  pieniądze w Londynie, zgodziły się na wyjazd w tym celu dobrowolnie, nie były w żaden sposób podstępnie zwabione ani też zmuszane do pracy jako prostytutki - wyjaśnia Ewa Ścieżyńska.

Czerpanie korzyści z uprawiania prostytucji przez inną osobę (tzw. sutenerstwo) zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawa będzie rozpoznana przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu.

 

oprac. mm

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

czwartek, 27.11.2014 19:12
teraz sutenera niech ruchaja
niuniek środa, 12.11.2014 18:10
Dawać te zdjęcia...
Fill środa, 12.11.2014 17:06
a dziewczynki oczywiście nie winne... to nic, że bez zastanowienia...
środa, 12.11.2014 15:14
skurw...ny! Do kamieniołomu z nimi na 25 lat ciężkich robót!