[FOTO, WIDEO] "Nawiązywanie więzi z producentami, pozwala nam chwalić się potencjałem Dolnego Śląska", czyli 9. Festiwal Piwa i Sera

wczoraj, 16 godz temu 816 1

Dziewięć lat temu postanowiono, że fortyfikacja z XVIII wieku może stać się sceną dla biesiadnych pieśni, że dziedziniec twierdzy może pachnieć kozimi serami i chmielem, a zamiast opowieści o oblężeniach będą konkursy, warsztaty i wspólne śpiewanie Budki Suflera. W sobotę, 19 lipca, Twierdza Srebrna Góra po raz dziewiąty zaprosiła do siebie mieszkańców i turystów, by móc spróbować rzemieślniczego piwa i lokalnych serów. 

Festiwal Piwa i Sera przyciąga co roku tłumy. W sobotnie popołudnie dziedziniec wypełnił się rzemieślniczymi browarami, dojrzewającymi serami i aromatem pieczonych specjałów przygotowywanych przez Koło Gospodyń Wiejskich ze Srebrnej Góry. Zjawili się wystawcy z całego regionu i odległych zakątków Polski i naszych przygranicznych sąsiadów.

"Zdarzają się nawet piwa z Czech, mamy producentów z najodleglejszych zakątków Polski" – podkreśla wójt gminy Stoszowice, Katarzyna Ruszkowska.

Choć wydarzenie odbywa się w murach jednej z największych górskich twierdz w Europie, tego dnia historia ustępuje miejsca smakowi.

"To czas oderwania się od codzienności. Zamiast edukacji historycznej – degustacja, zamiast musztry – taniec i wspólne śpiewanie" – mówi Emilia Pawnuk, prezes spółki Twierdza Srebrna Góra, inicjatorka całego wydarzenia.

Pomysł, który narodził się dziewięć lat temu jako próba połączenia miejsca historycznego z kulinariami Dolnego Śląska, dziś rośnie na oczach organizatorów. Z każdą edycją przybywa wystawców, odwiedzających i atrakcji.

"To nie jest już tylko lokalna impreza. Myślimy o tym, jak pomieścić kolejnych gości, bo frekwencja nas zaskakuje" – przyznaje wójt. "Zrobiliśmy krok do przodu – Twierdza Srebrna Góra predestynuje do wpisu na listę UNESCO. A to dopiero początek" - dodaje.

W programie tegorocznej edycji nie zabrakło strefy relaksu, warsztatów dla dzieci, animacji, koncertów i konkursów. Wieczór zakończył się widowiskowym pokazem ognia.

Organizatorzy mocno podkreślają lokalny charakter wydarzenia. – "Dolny Śląsk ma ogromny potencjał kulinarny. Mamy znakomite sery, doskonałe piwa, przedsiębiorców, którzy z pasją rozwijają swoje marki. A my chcemy im dać przestrzeń do pokazania się światu" – podkreśla Emilia Pawnuk. "Nie tylko XVIII-wieczne sale i bastiony, ale także smaki, które przetrwały pokolenia – to jest nasze dziedzictwo"

"To nie jest tylko impreza. To dowód na to, że potrafimy współpracować, budować relacje, tworzyć wydarzenia, które pokazują Dolny Śląsk od najlepszej strony "– podsumowuje prezes.

Wnioski? Dziedzictwo nie musi mieć daty w kalendarzu. Może smakować jak dojrzały ser i brzmieć jak wspólnie śpiewana piosenka przy piwie, w miejscu, gdzie historia nadal ma głos, ale tym razem oddaje go ludziom.

ZOBACZ WIDEO:

/Materiał stworzony przez DOBA.PL
w celu skontaktowania się z redaktorem serwisu
mail: dza@doba.pl/

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Sąsiad wczoraj, 15 godz temu
I ja tam byłem, super impreza !!!