Książka Miesiąca: Sławek Gortych "Schronisko które…"

sobota, 31.5.2025 00:00 198 0

Według danych Biblioteki Narodowej co roku na polskim rynku wydawniczym pojawia się kilka tysięcy książek literatury faktu i literatury pięknej. Jak wśród mnogości tytułów wybrać te, które naprawdę zasługują na uwagę? Ząbkowickie bibliotekarki w cyklicznej rubryce "Książka Miesiąca" polecają rozszerzające horyzonty, ważne, poruszające i po prostu dobre książki. W maju swoją rekomendację przedstawia Elżbieta M. Horowska.

/Sławek Gortych, "Schronisko które…", Wrocław 2022-24, Wydawnictwo Dolnośląskie/

W majowym odcinku cyklu "Książka miesiąca" nie jedna, ale aż trzy książki tworzące zgrabną trylogię młodego, bo urodzonego w 1997 autora. Sławek Gortych (tak się przedstawia i takież imię na okładkach) urodził się w Bolesławcu, a ukochał Karkonosze. Jego książki są mocno w Karkonoszach osadzone. Wszystkie tytuły zaczynają się frazą „Schronisko, które…”. Które co? Tytuł pierwszego tomu brzmi dalej „…przestało istnieć”. To opowieść o schronisku nad Śnieżnymi Kotłami. Druga część „…które przetrwało” dotyczy tego, które dziś nazywa się Odrodzenie. Ostatni (na razie) tom „…które spowijał mrok” dzieje się wokół spraw Strzechy Akademickiej. Ci czytelnicy, którzy chodzą po górach doskonale
wyławiają i nazwy schronisk i przywołują w pamięci ich sylwetki na tle niezmierzonych grani Karkonoszy. Ci, którzy turystami jeszcze nie są, być może po lekturze książek Gortycha zapragną poznać miejsca przez autora opisane. Czyli kryminalna seria ma ukryty walor dydaktyczny.

Powieści S. Gortycha to jak najbardziej literatura rozrywkowa, relaksująca, a konkretnie to powieści kryminalne z zasadniczą zagadką – kto zabił? Są coraz popularniejsze wśród czytelników. O czym świadczy np. spotkanie z autorem w bibliotece w Ludwikowicach, w którym miałam przyjemność (wielką) uczestniczyć. Albo zapisy do kolejki chętnych w bibliotece w Ząbkowicach. I bardzo dobrze, że wzbudzają takie zainteresowanie. Mimo pewnych niedociągnięć, nawet naiwności fabularnych to chwilami wręcz błyskotliwe fabuły, generalnie bardzo sprawnie napisane. Każda książka wciąga czytelnika coraz głębiej w przedstawioną historię. Także historię rozumianą potocznie. Bo trzeba
powiedzieć, że powieści, jeśli chodzi o czas akcji, dzieją się w dwóch płaszczyznach. Autor wykazał się niezwykłym poziomem dociekania i oczytania sięgając po przeróżne źródła z czasów II wojny i okresu powojennego regionu. Po obu stronach dawnej i dzisiejszej granicy państwowej biegnącej grzbietem pasma sudeckiego. Ile w książkach niezwykłych, historii opartych na prawdziwych wydarzeniach?!

Książki mają jeszcze jeden wspólny rys. Na końcu każdej autor zamieszcza posłowie, w którym wyjaśnia (przywołując źródła) co wydarzyło się rzeczywiście, a co jest literacką fikcją. Dzięki tej części książki (t. II) doczytałam więcej o szkole Hitlerjugend w Bardzie, co jako regionalistkę mnie bardzo zainteresowało.

Na początku t. I autor pisze słowami noblisty Gerharta Hauptmanna „Góry wszechmocne, to w was chwalę sobie, co jakże wielkie i nadludzkie…”. Pomimo zmian klimatycznych Karkonosze pozostają górami niebezpiecznymi i groźnymi w swoim żywiole. Wiele takich sytuacji Gortych przedstawia. A jak to w powieściach kryminalnych – najgroźniejszymi bohaterami są ludzie. Z tych zaś najgroźniejsi są ci najmniej widoczni. Proszę się o tym przekonać sięgając po książki Sławka Gortycha. Czwarta ukaże się 18 czerwca.

Elżbieta M. Horowska

Książki są do wypożyczenia w bibliotekach publicznych w Ciepłowodach, w Kamieńcu i w Ząbkowicach.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)