Mistrzostwa karate widziane oczami wolontariusza

wtorek, 20.10.2020 09:52 491 0

47 Mistrzostwa Polski Seniorów Karate Kyokushin w Ząbkowicach Śląskich już za nami... przeszły do historii, ale jak przeszły...Tu parę zdań od naocznego świadka, mistrzostwa widziane oczami wolontariuszy.

 

Zawodnicy pewnie jeszcze „liżą rany", kurują kontuzje, a my nadal pełni emocji.

Przygotowywaniadotakwielkiejimprezynietrwajądzieńczydwa.Aleconajmniejtygodniejakniemiesiącewstecz. Począwszy od organizatorów i ich wyczerpujących starań oto by było na wszystko, dla wszystkich i tak jak należy. Poprzez pomoc sponsorów i ludzi przychylnych takim imprezom, Burmistrza Ząbkowic Śl., czy czuwającym nad bezpieczeństwem organom porządkowym, ratunkowym i sanitarnym oraz Centrum Sportu i Rekreacji w Ząbkowicach Śl.

No i dalej idąc tym tropem mamy wykonawców owego założonego planu. Ludzi, którzy swoją pracą przyczyniają się do tego by wszystko było na swoim miejscu w danym momencie. Przygotowania hali na dzień przed turniejem, wiadomo maty same się nie rozłożą, stoliki nie ustawią, a banery nie powieszą, oświetlenie, itd.  Nazajutrz turniej, maty do dezynfekcji, maseczki na twarzach, zabezpieczenia sanitarne muszą być w takim teraz okresie.

Wszystko przygotowane, hala przygotowana, a w zasadzie to już wielkie DOJO. Prawie 100 zawodników, z kilkudziesięciu klubów (55 ekip) z całej Polski. Kluby i zawodnicy już zjeżdżają, wszechobecna biel KARATEGI, sędziowie Shihan, Sensei już na odprawie. Wolontariuszy nie brakuje, wszyscy na swoim miejscu w czerwonych koszulkach.

 

Zaczynamy!

Rozgrzewki do pierwszych walk. Wreszcie po słowach konferansjera – w tej roli organizator Shiha Witold Stolarczyk, pierwsze starcia kumite wyłaniają zwycięzców. Dla niektórych karateka to debiut w kategorii senior, dla niektórych sensei to debiut w sędziowaniu, ale owocny. Walki piękne, sędziowanie nie pozostawiało wątpliwości. Mogliśmy obserwować widowiskowe zdobycie waza-riczy nawet ippon kończący walkę. Co za tym idzie ekipa bielawskich ratowników, która była na naszym turnieju, miała co robić niejednokrotnie byli widziani na tatami, a mówimy tylko o walkach kwalifikacyjnych.

Wszystko szło według wcześniejszych założeń... kumite, wymiany ekip sędziowskich na obu matach. Do godziny 13.00 mieliśmy już wyłonionych zawodników do półfinałów. Chwila przerwy wykorzystana na pokaz Szkoły Tańca Pani Hanny Zielińskiej. A także na uroczyste otwarcie zawodów. Podziękowania dla zasłużonych, a także na podkreślenie faktu, że nasz Ząbkowicki Klub Karate Kyokushin obchodzi właśnie 30-lecie swojej działalności!!! Osu Shihan Witold Stolarczyk!!!

Po tej kilkuminutowej przerwie powrót do turnieju.

Test Tameshivari.. Oj działo się.

Dla niewtajemniczonych, owy test ma na celu w przypadku wątpliwości wyniku po walce, jej rozstrzygniecie. Otóż test temeshivari to rozbijanie desek o konkretnych rozmiarach. Ich rozbijanie odbywało się w trzech technikach:

1shutokakato – zewnętrzny kant dłoni,

2 hiji-łokieć,

3kakato- pięta.

Uwaga! nie próbujcie tego w domu, a deski do testu nie są z papieru. Nieumiejętne podejście do tematu grozi nie lada kontuzją!!!

Następnym etapem były już walki półfinałowe i w końcowej fazie finały kumite. A emocjom nie było końca i choć na widowni niestety nie mogło być zbyt wiele osób –coż covidi ograniczenia z tym związane, ale ci co byli nie mogli być zawiedzeni. Dla nieobecnych z uwagi na powyższe ograniczenia umożliwiono relację on-line, która cieszyła się dużym powodzeniem oraz relacje TVP3 Wrocław.

Debiuty dla jednych, szlifowanie warsztatu dla innych, potwierdzenie dominacji dla zwycięzców!!Walki finałowe wyłoniły zwycięzców turnieju.

Taaak to był udany z naszej perspektywy turniej, czego dowodem najlepszym są słowa samych zawodników, że to naprawdę dobrze zorganizowane zawody!!Zatem chyba w tak trudnych okolicznościach, w tym czasie, stanęliśmy na wysokości zadania i wszystko wyszło tak jak było zaplanowane. Ciężko każdego wymienić tu z imienia, ale ludzi w to wydarzenie zaangażowanych było naprawdę sporo. My dorośli to jedna sprawa, działamy bo tak trzeba, ale młodzież i dzieciaki, którzy się bez reszty zaangażowały, to jest coś. To jest efekt z nimi pracy. Ktoś rzuca hasło i się dzieje noszą tatami bez jęku, że ciężko, czy – a długo jeszcze?, a ile tych kaw mamy tam zanieść, a długo tu mam stać, a dlaczego mam z miotłą ganiać?, a to czy tamto. Nie nic z tych rzeczy – trzeba i to robimy. Młodzież i dzieciaki są naszą nadzieją i naszą przyszłością, naszą spuścizną. Warto inwestować w nich nasz czas i dobre słowo, a się odwdzięczą.

 

Dziękuję im za to, że mogłem wraz z nimi pełnić sportowy wolontariat na 47 Mistrzostwach Polski w Karate Kyokushin w Ząbkowicach Śl.

 

Osu ZKKK!!!

Dodaj komentarz

Komentarze (0)