Twierdza jest jeszcze pełna tajemnic – eksploratorzy znaleźli karton artefaktów

piątek, 1.6.2018 15:04 6043 2

Prawie 180 eksploratorów, detektorystów i pasjonatów historii spotkało się w ubiegły weekend na Twierdzy Srebrna na Zlocie Środowisk Eksploracyjnych. Tylko w ciągu 8 godzin znaleźli 12,5 kg artefaktów, drzwi do prochowni i pozostałości eksperymentalnego granatu.

Głównym organizatorem zlotu było Stowarzyszenie Historyczno Eksploracyjne Triskelion, które chciało zintegrować środowisko, przeprowadzić badania Twierdzy oraz popularyzować historię i legalne poszukiwań na zabytkowym obiekcie.

- To grupa rozsądnych ludzi, dla których historia jest ważna i w swoich działaniach dążą m.in. do tego, żeby nie kojarzyć eksploatatorów i detektorystów jak przestępców, poszukiwaczy skarbów dla swoich korzyści. Stąd pomysł na zorganizowanie zlotu stowarzyszeń z całej Polski pod opieką służb archeologicznych, zgodnie z wszelkimi wymaganymi przepisami prawa – mówi prezes Twierdzy Srebrna Góra Emilia Pawnuk.

Uczestnicy zlotu  brali udział w prelekcjach i dyskusjach, m.in. z  Markiem Kowalskim z delegatury konserwatora zabytków w Wałbrzychu, z którym rozmawiano o nowych obostrzeniach w poszukiwaniach „skarbów”.

Następnie przystąpiono do badań, które prowadzone były w Donjonie, forcie Rogowym i forcie Wysoka Skała. Mimo że twierdza od wielu lat ciągle jest remontowana, codziennie odwiedzają ją setki turystów i wielu nielegalnych poszukiwaczy - a więc wydawałoby się jest przebadana wzdłuż i wszerz -  to zlotowiczom w ciągu 8 godzin udało się znaleźć karton artefaktów. To głównie monety, guziki od mundurów, biżuteria czy okucia. Odkopano także oryginalne drzwi do prochowni i niemal kompletne odłamki prototypowego moździerza 21 cm z 1869 r.

- Znalezione rzeczy po konserwacji i dokładnej inwentaryzacji wg metryczek prowadzonych na bieżąco będą wyeksponowane w DONJONIE, w ramach nowej trasy turystycznej, której otwarcie jest zaplanowane na wrzesień tego roku – zapowiada Emilia Pawnuk.

Prezes Twierdzy Srebrna Góra przekonuje, że sukces wydarzenia, wspaniała atmosfera,  znaleziska i pozytywne emocje zaproszonych grup powoduje, że nie sposób nie powtarzać takich zlotów cyklicznie. A Twierdza ma jeszcze wiele do zaoferowania...

- Każde miejsce ma sporo tajemnic i narastających legend. Twierdza Srebrna Góra aż się prosiła, żeby coś w niej ukryć. Mamy korytarze, które od czasów wojny nie były udrożnione. Günther Grundmann bardzo znany przedwojenny konserwator zabytków, który był odpowiedzialny za magazynowanie i przewożenie dzieł sztuki z terenu Śląska znał doskonale Twierdzę. Na jego liście zabrakło Twierdzy, ale na pewno budziła jego zainteresowanie. Mówi sie, że w marcu 1944 roku przez teren miasteczka Srebrna Góra przejechał konwój ciężarówek wypełnionych skrzyniami i ślad po nich zaginął. Zdradzę, że w trakcie zlotu poznałam człowieka, który mówił o tajemnych mapach, na których znajduje się to miejsce. Jestem z nim w kontakcie i kto wie, może już niedługo opiszemy kolejne odkrycia  w Twierdzy – mówi prezes Pawnuk.

 

fot. Twierdza Srebrna Góra

 

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

piątek, 01.06.2018 17:00
w Kamieńcu na zamku i w parku też by się...
niedziela, 03.06.2018 08:43
Zapomnij