ZACZYTANI... AnneSwärd, Vera

piątek, 26.6.2020 09:29 2377 1

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie bibliotekarki. Dzisiaj lekturę poleca Elżbieta M. Horowska.

 AnneSwärd, Vera, Kraków 2019 Wydawnictwo Literackie

 

„Verę” poleciła mi przyjaciółka, zdeklarowana czytelniczka dobrych książek. A teraz mam kłopot. Powieść ma wszystkie zalety książki popularnej: interesującą bohaterkę, bardzo ciekawe wątki fabularne, wnosi sporo wiedzy o społeczeństwie szwedzkim w okresie po II wojnie. Jest napisana współczesnym, prostym językiem. Oraz ma parę punktów pełnych tajemniczości, zawoalowanych myśli a nawet idei.

A mimo to, jednoznaczna ocena „Very” nastręcza mi sporo trudności.

Brzmienie nazwiska autorki od razu kieruje uwagę na literaturę szwedzką. W dziejach piśmiennictwa światowego Szwedzi mają prawo do mocnej oceny. Być może sprawia to srogi klimat,  w którym żyją a to przekładało się (i przekłada) na specyfikę literatury pełnej surowości, ciemnych barw, przemocy… Nie brakuje tych elementów w prozie A. Swärd. Powieść zaczyna się prawie jak u Hitchcocka, z wielkim przytupem, z ledwie muśniętą nutą tajemnicy, którą czytelnik od razu wyłapuje i chciałby dowiedzieć się- o co chodzi w tych pół słowach?

Narracja powieści jest pierwszoosobowa. Sandrine jest jedną z trzech sióstr, wychowanych właściwie przez samotną matkę. Ojciec owszem był, ale pływał po morzach i oceanach świata, że prawie zacytuję frazy marynistyczne. Owszem, była jeszcze babcia, oddzielona od reszty domowników parawanem, za którym uprawiała, hmn, dziwny zawód (nie będę zdradzać szczegółów). Ojciec dziewczynek pojawiał się, kiedy jego statek zawijał do francuskiego portu. Rodzina była wielonarodowościowa. Dziadek i ojciec pochodzili z Europy Wschodniej. [I tu jest mój jeden kłopot]. Rzecz dzieje się w trzech płaszczyznach czasowych: przed, w trakcie [ i tu jest mój drugi kłopot] i po II wojnie światowej. Życie Sandrine (nawet jeśli to fikcja literacka) naprawdę świetnie nadaje się do przełożenia na karty książki. Ponieważ narracja nie jest prowadzona linearnie (zaczyna się ślubem Sandrine), wymaga od czytelnika uwagi. Sandrine opowiada o swoim, w sumie szczęśliwym dzieciństwie, w otoczeniu kochających się sióstr oraz ekscentrycznych matki i babci, o miłości mało obecnego ojca. To lata trzydziestewe Francji.

Kiedy autorka, przypominam, że Szwedka przenosi akcję do okupowanej przez hitlerowców Polski zaczyna się moja konsternacja. Te części książki budzą, delikatnie mówiąc, zdziwienie, a nawet zadziwienie. Mam utrwalony inny obraz II wojny oraz życia na Podhalu. Dotychczasowe doświadczenia wyniesione z książek, szkoły, filmów każą myśleć o tamtych czasach inaczej, niż to zrobiła A. Swärd.

Następnym etapem życia młodziutkiej Sandrine stała się Szwecja. Gdzie bohaterka trafiła do bogatej, mocno konserwatywnej rodziny, gdzie jej – Sandrine – życie zrobiło kolejny duży zwrot.

Można by zadać sobie pytanie dlaczego tytuł książki brzmi „Vera” a nie np. Sandrine? W nowej rodzinie bohaterki była kiedyś dziewczyna o imieniu Vera. Jej nieobecność jest tematem tabu w rodzinie. Ale kiedy Sandrine rodzi córeczkę, jej mąż takie właśnie imię nadaje dziewczynce. Jeszcze jedna tajemnica, jeszcze jedna zagadka w powieści. Podobnie jak wielką zagadką jest stosunek Sandrine do swojego dziecka.

Zapewniam, że w książce A. Swärd pełno jest takich punktów zapytania. Dlatego, mimo niezgody na pewne rozwiązania fabularne, chce się książkę czytać dalej i dalej. Nawet ostatnie zdanie pozostawia czytelnika/czytelniczkę w niepewności. Proszę sprawdzić, żeby  ewentualnie porównać z moimi uwagami.

Elżbieta M. Horowska

 

Książkę wypożyczają Biblioteki Publiczne w Ząbkowicach Śl. i w Kamieńcu Ząbk.

 

Na kolejnych ZACZYTANYCH zapraszamy po wakacjach! A w czasie letniego wypoczynku życzymy wszystkim, nomen omen, zaczytanym, interesujących i porywających lektur! Macie już jakieś propozycje wakacyjnych lektur?

 

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Bożena piątek, 26.06.2020 13:11
Nawet wątpliwośći autorki publikacji potrafią być zachętą do przeczytania omawianej...