ZACZYTANI... Arturo Perez-Reverte "Eva"

piątek, 28.6.2019 11:41 1650 0

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca  Elżbieta M. Horowska.

 Arturo Perez-Reverte, Eva, Kraków 2019, Znak

 

Najnowsza powieść „Eva” popularnego nie tylko w Hiszpanii Arturo Perez-Reverta liczy nieco więcej niż 400 stron. Autor zaskoczył czytelników wprowadzonym rozwiązaniem związanym z tytułem. Bowiem tytułowa bohaterka pojawia się dopiero na 267 stronie. Czytelnik od początku zadaje sobie pytanie: kiedy ta tajemnicza Eva? Oczywiście wątki z nią związane przewijają się. Ale bezpośrednio Eva, zabójcza femme fatale wchodzi na scenę jakby pod koniec książki.

Wbrew tytułowi głównym bohaterem jest inna mroczna postać – Lorenzo Falco, przystojny trzydziestoparolatek, agent wywiadu. Człowiek nie pozbawiony jednak skrupułów, mający niekiedy refleksje co do podejmowanych przez jego przełożonych decyzji, a nawet własnych działań. To taka postać wieloznaczna. Jego aparycja, osobowość przyciągają kobiety  z różnych środowisk: od pokojówek po panie z towarzystwa. Tak, że w powieści – jakby nie było szpiegowskiej – aż nadto wątków damsko-męskich.

Akcja osadzona jest w krótkim czasie 1937 roku wokół toczącej się w Hiszpanii wojny domowej, która tak okrutnie wykrwawiła kraj. Dzieląc, jak wszystkie wojenki i wojny domowe, społeczeństwo na dwa nieprzejednane plemiona. Z jednej byli republikanie wspierani przez lewicowych i komunistycznych ochotników z całego świata. Z drugiej strony barykady wojskowi i cywile popierający generała Franco. Wojna 1936-39 przeorała życie Hiszpanów i nawet do dzisiaj się ciągną związane z nią sprawy. Choćby spór o miejsce pochówku krwawego dyktatora.

Osią powieści jest depozyt narodowego złota Hiszpanii, które jest kwestią sporną między republikanami a frankistami. Autor we wstępie zaznacza, że zmodyfikował niektóre wydarzenia historyczne zgodnie z regułami fikcji literackiej, tak, że wątek złota nabiera przez to drugiego życia. Perez-Reverte, jak zawsze, przywołuje na kartach powieści parę wyrazistych postaci, które mogą kojarzyć się z bohaterami poprzednich książek. Dowódcy obu wrogich okrętów przypominają „Cmentarz bezimiennych statków”, a sam Lorenzo Falco ma alter ego w „Mężczyźnie, który tańczył tango”.

Powieść „Eva” spełnia wszystkie warunki lektury wakacyjnej. Akcja toczy się wartko, obfituje w liczne potyczki, każe postawić pytanie – jak to się skończy? Bohaterowie są przekonujący. Dialogi iskrzą. Przy tym rzecz osadzona na faktach historycznych, czyli nie brakuje warstwy poznawczej. Zdecydowanie polecam Arturo Perez-Reverta.

Elżbieta Horowska

 

Książkę wypożycza filia biblioteczna w Brzeźnicy.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)