ZACZYTANI... Joanna Gromek-Illg "Szymborska. Znaki szczególne"

piątek, 12.3.2021 08:02 2360 2

Wisława Szymborska, noblistka 1996 r.,  powiedziała niegdyś, że „czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”. Idąc tym tropem ząbkowickie bibliotekarki prezentują Państwu książki ciekawe, ważne, dyskutowane, wydane w ostatnim czasie. Dzisiaj lekturę poleca Elżbieta M. Horowska.

 

Joanna Gromek-Illg, Szymborska. Znaki szczególne, Kraków 2020 Znak

Starsze pokolenie być może pamięta wiersz ze szkoły podstawowej „Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej” poświęcony bohaterskiej nauczycielce. Mnie zapadł w pamięć, choć będąc uczennicą nazwiska autorki niestety nie zapamiętałam.

Teraz, będąc zdecydowaną miłośniczką beletrystyki, jeśli biorę do ręki poezję, są to wiersze Wisławy Szymborskiej. Dla mnie – mistrzyni, która niezwykle precyzyjnie, celnie, bez zbędnych słów malowała obrazy poetyckie pełne prawdziwych, najczulszych emocji. Jej droga twórcza była bardzo długa. Debiutowała tuż po wojnie. Pisała prawie do końca; zmarła 1 lutego 2012.

Rekomendowana biografia jest trzecią na rynku wydawniczym. Kiedy w 1996 r. Wisławę Szymborską uhonorowano Literacką Nagrodą Nobla, był to jeszcze czas ograniczonego dostępu do szerokich mediów. A w tych niewiele źródeł poświęconych noblistce. Na szczęście dwie dziennikarki (Anna Bikont i Joanna Szczęsna) właśnie kończyły swoją książkę, która ukazała się tuż po Noblu. Już po śmierci poetki, jej sekretarz Michał Rusinek wydał bardzo osobiste wspomnienia zatytułowane „Nic zwyczajnego” (2016). Zatem książka Joanny Gromek-Illg dopełnia dotychczasową bibliografię poetki.

Autorka, co ma pewne znaczenie dla klimatu książki, jest żoną głównego redaktora wydawnictwa Znak, Jerzego Illga. Nota bene, w jego właśnie rękach spoczywała urna z prochami Szymborskiej podczas pogrzebu. Redaktora Illga poetka zaliczała do najbliższych, oddanych przyjaciół. W paru miejscach polecanej książki jej autorka podkreśla, że sama do tego grona nie należała. Znały się, bywały u siebie, spotykały ale nie była to bliska przyjaźń.

Joanna Gromek-Illg stworzyła książkę przede wszystkim w oparciu o tysiące listów napisanych do poetki lub przez nią samą. Korespondencja jest zdeponowana w Bibliotece Jagiellońskiej. „Przystępując do pracy nad biografią poetki już po jej śmierci, mogłam czuć się zwolniona z zakazu poruszania tematów osobistych. Nie czuję się jednak zwolniona z szacunku dla tajemnic życia osobistego Szymborskiej. Większość z nich pozostanie zresztą tajemnicami i dla mnie, i dla przyszłych badaczy jej życia. Wisława umiała zachować dyskrecję, jeśli zwierzała się komuś ze swoich problemów, to pewnie również oczekując dyskrecji, i wygląda na to, że jej przyjaciele umieli jej dochować. Bardzo prawdopodobne jest jednak, że o pewnych sprawach nie mówiła zupełnie nikomu” (s. 324-6).

Podtytuł książki brzmi „Biografia wewnętrzna”. Bo takiż jest jej charakter. Autorka nie zajmuje się poezją noblistki. Interesuje ją życie poetki. I nie jest tak, że po przeczytaniu wcześniejszych książek, dziesiątek artykułów nie można jeszcze czegoś odkryć. Wisława Szymborska bardzo starała się żyć na marginesie oficjalnego życia literackiego i towarzyskiego, prawie nie udzielała wywiadów. Stąd przeświadczenie, że książka Gromek-Illg wnosi dużo nowego. Szeroko autorka opisała miłosne związki z mężczyznami jej życia: Adamem Włodkiem, Janem P.Gawlikiem, Kornelem Filipowiczem; skomplikowane relacje rodzinne z matką i siostrą. Zwłaszcza barwne były lata życia Szymborskiej w domu literatów przy Krupniczej czy później w kręgu tzw. grupy Biprostal.

Szymborska „posiadła umiejętność samodzielnego radzenia sobie z trudnymi emocjami, z cierpieniem, z tęsknotą i bólem, z gniewem i złością. Ukrywała je przed ludźmi, ale nie wypierała, niczego nie udawała. W razie potrzeby decydowała się na krótszą lub dłuższą samotność” (s. 546).

Polecam Państwu – na koniec – świetną anegdotę z udziałem noblistki i bibliotekarek, która szczególnie mnie, bibliotekarkę, ujęła (s. 574). Tak, bo z licznych dykteryjek, anegdot właśnie W. Szymborska słynęła. Jedną opowiedziała królowi Karolowi XVI Gustawowi podczas wieczoru noblowskiego: Szkot jedzie pociągiem i ktoś z nim nawiązuje rozmowę. – Gdzie pan jedzie? – Do Walii, w podróż poślubną. – No dobrze, a gdzie żona? - Ożeniłem się z wdową, ona już była” (s. 433).

Zostawiam Państwa z uśmiechem (mam nadzieję) i chęcią poznania całej książki.

Elżbieta M. Horowska

 

Książka dostępna w Bibliotece Pedagogicznej w Ząbkowicach, szukaj jej także w swojej bibliotece!

Odwiedź także funpage Ząbkowickie bibliotekarki, gdzie znajdziesz literackie ciekawostki i  konkursy! 

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

Czytelniczka piątek, 19.03.2021 17:10
Już przeczytałam. Subtelny portret Noblistki. Wiele nieznanych faktów. Do tej...
Bożena wtorek, 16.03.2021 11:37
Zachęta nie pozostanie bez odzewu. Czekam już na książkę.