ZTS ZĄBKOWICE - MAMY LIDERA

poniedziałek, 6.10.2014 13:43 2662 0

Wczorajszy mecz z PCO VOLLEY ŻARÓW przy założeniu zdobycia 3 punktów przez którąś z drużyn miał być prawdopodobnie walką o fotel lidera ... tak też się stało.

Tak jak się spodziewaliśmy mecz nie należał do łatwych - przeciwnik miał za sobą swoją halę i skład, który bardzo chciał wygrać. My natomiast za sobą wspaniałych kibiców, którzy przyjechali z Ząbkowic na nasz mecz i wspaniale dopingowali, a jak się później okazało pomogli wygrać ważne końcówki.

Set 1 był od początku bardzo wyrównany. Praktycznie walka punkt za punkt, a w połowie seta Żarów ucieka na 2 "oczka". Na tablicy świetlnej widnieje wynik 22:20 i rozpędzony Żarów zostaje zablokowany przez bardzo dobrze dysponowanego dzisiaj Radka Nowaka. Od tego momentu nerwowo, znowu punkt za punkt, ale sprytem i większym ograniem wygrywamy końcówkę i set kończy się 27:25 dla naszych graczy. W tym secie zespół trzeba pochwalić za dobre przyjęcie i zagrywkę - 2 elementy, które nie były naszym najmocniejszym punktem w pierwszym meczu.

Set 2 to set, w którym niepodzielnie rządził ZTS po dobrej końcówce seta pierwszego ZTS przystąpił z dużym animuszem do kolejnej partii, co przełożyło się odrazu na kilkupunktową przewagę, która wzrastała do końca partii, a set zakończył się wynikiem 25:16. Pochwała na pewno należy się dobrej zmianie Dawida Paciocha (za Dominika Chmielowca), kolejne świetne bloki Radka Nowaka oraz dobre ataki Tomka Kota i Patryka Pruchniewskiego.

Po świetnym 2 secie przyszedł czas na set 3 - jak zawsze najtrudniejszy, bo jak to mówią: kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 3:2, ale na szczęście w tym przypadku było inaczej choć było blisko... ale do rzeczy. Trzecia partia od początku była bardzo, bardzo podobna do seta pierwszego z tą różnicą, że w okolicach 15 punktów ZTS wypracował sobie przewagę 3, 4 "oczek". W zespole nastąpiła tradycyjna podwójna zmiana (wszedł Wiktor Saryczew za Patryka Pruchniewskiego oraz Bartosz Świgoń za Krzyśka Stryczniewicza) i od tego momentu w zespole coś się zacięło. Zawiodło przyjęcie, brakowało obron, a ataki były posyłane w aut, bądź siatkę. Zrobiło się bardzo nie komfortowo, bo na tablicy nagle wynik zrobił się już 20:17 dla ŻAROWA - w tym momencie wróciła podwójna zmiana, ale rozpędzony PCO VOLLEY ŻARÓW nie dawał za wygraną. Kibice szaleli. Pomagali nam jak mało kiedy. Wynik meczu - 22:20 i nasza zagrywka, na którą powędrował TOMASZ KOT, który najpierw posyła asa, później trudną zagrywkę, a akcję kończy świetny blok Radka Nowaka, następnie kolejny as, kolejna ciężka zagrywka i pojedyńczy blok Patryka Pruchniewskiego, a seta kończyły atakiem z lewego na kontrze i wygrywamy 25:22, a cały mecz 3:0

Wielkie słowa uznania za ten mecz przede wszystkim należą się drużynie, która pokazała charakter, bo właśnie w takim momentach trzeba umieć wygrywać, kiedy nie idzie, kiedy rywal gra dobrze, a my robimy proste błędy, ale wtedy również ujawniają się najlepsze cechy każdego z nas i zespół mogą uratować indywidualności. W tym przypadku tak było - bohaterem TOMASZ KOT, ale wielkie słowa uznania również dla RADKA NOWAKA, który zablokował aż 10-krotnie i dobrze radził sobie na siatce. Dobre zmiany dawał również DAWID PACIOCH, który w każdym secie pojawiał się na boisku i pomagał swoim doświadczeniem. Tradycyjnie w ataku dobrze grali DOMINIK CHMIELOWIEC, PATRYK PRUCHNIEWSKI i TOMEK KOT.

Na koniec dodajmy jedynie, że również dzięki WAM - nasz kochany KLUBIE KIBICA gra się łatwiej, bardzo pomagacie, chce się dla Was grać i chce się dla Was wygrywać D-Z-I-Ę-K-U-J-E-M-Y !!!!

Dla chętnych zamieszczamy również filmik ze zbiorem zdjęć z meczu z Żarowa - miłego oglądania.

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)