Ante Simundza przed meczem Śląsk vs. Motor
Po powrocie na zwycięską ścieżkę i znakomitym spotkaniu z Lechem Poznań ekipę Śląska Wrocław czeka kolejne bardzo istotne starcie. W 27. kolejce Wojskowi zmierzą się z Motorem Lublin. Głos przed tym starciem zabrał szkoleniowiec Trójkolorowych – Ante Simundza.
O TYM, CZY ŚLĄSK MOŻE WYGRYWAĆ TAKŻE W KOLEJNYCH MECZACH:
Jeśli chcemy osiągnąć nasz cel, to musimy być konsekwentni. Jeżeli powiedziałbym, że wygramy już wszystko do końca sezonu, to byłoby to brakiem szacunku dla przeciwników. Chcemy to jednak zrobić. Najważniejsze jest dla nas to, aby skupić się na każdym kolejnym meczu.
O REAKCJI DRUŻYNY PO MECZU Z LECHEM:
Jesteśmy dojrzali i wiemy, że jedno zwycięstwo z Lechem nie sprawia, że osiągnęliśmy cel, który sobie zamierzyliśmy. Zdobyliśmy trzy punkty i pozytywną atmosferę w klubie i w mieście. To daje nam jednak większą odpowiedzialność w stosunku do klubu i miasta, żebyśmy skupili się na dalszej pracy. Jesteśmy świadomi, że wciąż zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli.
O TYM, CZY TRENER SPODZIEWA SIĘ ZMIANY PODEJŚCIA RYWALI DO ŚLĄSKA:
To na pewno się zmieni. Nie jest to jednak coś, na czym mamy kontrolę. Najważniejsze jest to, jak my myślimy o naszej grze. Musimy stąpać twardo po ziemi i być skupieni na naszym celu.
O MOTORZE LUBLIN:
Jesteśmy świadomi, że wśród ludzi może nie być takiej motywacji przyjścia na mecz przeciwko Motorowi Lublin, mam na myśli inną presję jeśli chodzi o rywala. Jako drużyn nie możemy sobie pozwolić, żeby myśleć w ten sposób. Chciałbym powiedzieć kibicom, że potrzebujemy ich wsparcia, bo mimo tego, że Motor jest pierwszy sezon w Ekstraklasie, to czeka nas trudny mecz. Z Lechem fani byli naszym mocnym, dwunastym zawodnikiem.
O OBRONIE I ALEKSANDRZE PALUSZKU:
Paluszek zaczął trenować indywidualnie na boisku. Jego kondycja jest z dnia na dzień lepsza. Czekam tylko na zielone światło od fizjoterapeutów i sztabu medycznego, że może dołączyć do treningów z drużyną. Jutro będzie poza składem. Mamy kilka opcji na środku obrony. Oczywiście jest Yehor Matsenko, do tego Szymon Rygiel z drugiego zespołu, Tommaso Guercio, Tudor Baluta. Mamy kilka opcji, pomysłów. Musimy myśleć o całej drużynie i najbliższym meczu. Będziemy starali się odnaleźć najlepszą opcję.
O TYM, CZY TRENER ŻAŁUJE, ŻE NIE MA SIMEONA PETROVA:
Nie żałuję tego. Trzymamy się tej decyzji. To była decyzja dobra zarówno dla zawodnika, jak i dla nas.
fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl
Dodaj komentarz
Komentarze (0)