Cracovia - Śląsk 2:4

poniedziałek, 14.4.2025 11:06 280 0

Niesamowity mecz i ogromnie ważne zwycięstwo! Śląsk Wrocław po zaciętym spotkaniu pokonał na wyjeździe Cracovię 4:2 i pierwszy raz od października opuścił ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Bramki zdobywali Żukowski, Matsenko, Pozo oraz Ince. Do końca sezonu sześć kolejek. Prezentujemy wypowiedzi z obozu WKS-u.

Ante Simundza: Widzowie zobaczyli interesujący mecz, jakość była na wysokim poziomie. Graliśmy bardzo, bardzo dobrze pierwszą połowę. Powinniśmy strzelić więcej bramek, ale taka jest piłka. Druga połowa była wyrównana, strzeliliśmy trzy gole. To dla nas bardzo ważna wygrana Moim zdaniem zasłużyliśmy dzisiaj na trzy punkty. Przyjechaliśmy do Krakowa i graliśmy wysokim pressingiem. Od początku chcieliśmy wywieźć trzy punkty. Taktyka była taka, że mamy grać między liniami, do przodu, choć nie w każdym meczu jest to możliwe. Chcieliśmy wykorzystać słabe punkty przeciwnika i pokazywać nasze zalety. Zagraliśmy dobre spotkanie pod względem biegania, zmiany pozycji. Pokazaliśmy wysoki poziom dyscypliny, nawet pomimo tego, że straciliśmy dwa gole. Cała drużyna pokazała dyscyplinę w defensywnie. Nasze lepsze wyniki i dużo strzelanych goli to zasługa jakości, pewności siebie zawodników oraz pracy wkładanej w każdy mecz i trening. Na treningach nie ćwiczymy tylko ofensywy. Przeciwnik strzelił dwa gole, ale nie był od nas lepszy, jeden gol to samobój, drugi to stały fragment gry.

Jose Pozo: To był bardzo trudny mecz daleko od domu. Graliśmy jednak lepiej niż ostatnio, mieliśmy więcej szans. Trochę się męczyliśmy, ale myślę, że czasem jest to potrzebne. Uważam, że zagraliśmy świetne spotkanie. Właśnie w ten sposób powinniśmy się prezentować. Z takim wsparciem kibiców wszystko jest możliwe. To, co robią nasi fani na wyjazdach, jest niezwykłe. Na każdym stadionie, na którym gramy, czujemy się jak u siebie w domu, bo wciąż jeżdżą za nami, kibicują, nawet w tak trudnej sytuacji. Czujemy, że w nas wierzą. Musimy być razem i dalej kroczyć tą drogą. Wspólnie osiągniemy nasz cel. W poprzednich meczach brakowało mi liczb, dziś pojawiły się, jednak wciąż uważam, że stać mnie na więcej. Chcę utrzymać ten poziom i w kolejnych spotkaniach pomagać zespołowi w zdobyciu następnych trzech punktów, co jest najważniejszą sprawą. Jeśli przy okazji uda mi się zaliczyć asystę czy strzelić gola, to tym bardziej będę zadowolony.

fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)