Głośne i radosne Mikołajki Ślęzy Wrocław

poniedziałek, 5.12.2016 09:45 1685 0

Tradycyjnie na początku grudnia Ślęza zorganizowała imprezę Mikołajkową. Po raz kolejny odbyła się w hali AWF-u, która wypełniła się po brzegi sportowcami, ich rodzinami i sympatykami 1KS-u. Z roku na rok liczba uczestników jest coraz większa. Jeśli ten progres się utrzyma, to trzeba będzie zastanowić się w przyszłości nad wynajęciem większego obiektu na tego, bo hala AWF-u może się okazać za mała, by pomieścić całą naszą żółto-czerwoną rodzinę. 


Mikołajki Ślęzy mają już swoją renomę. Każda z poprzednich imprez była bardzo udana, ale chyba jeszcze żadna z nich nie była tak głośna. Zawdzięczamy to młodym sportowcom piłkarskiej i koszykarskiej akademii, którzy jeszcze wiele minut przed oficjalnym rozpoczęciem mikołajkowego spotkania nie szczędzili gardeł i wykrzykiwali nazwę najstarszego klubu sportowego we Wrocławiu. Ten głos kilkuset małych sportowców słyszalny był nie tylko w hali, ale też daleko poza jej obrębem. 

EDYCJA
Rozpoczęliśmy punktualnie o godz. 15. Prezes Ślęzy, Katarzyna Ziobro-Franczak, oficjalnie otworzyła Mikołajki ze Ślęzą, a pierwszym punktem programu był znakomity występ iluzjonisty Daniela Jedynaka. Po nim nastąpiła seria gier i zabaw sportowych. Na parkiecie wspólnie w koszykówkę i piłkę nożną grali najmłodsi sportowcy naszych akademii. Po nich na boisku pojawiły się koszykarki pierwszoligowej drużyny i piłkarze seniorskiego zespołu Ślęzy. Na początek mieszane teamy zagrały ze sobą mecz piłki nożnej i trzeba przyznać, że koszykarki spisały się w nim znakomicie. Następnie odbyło się potyczka koszykarska między zawodniczkami i piłkarzami Ślęzy. Rywalizacja była zacięta, a popisy chłopaków wywoływały wśród głośno dopingującej publiczności salwy śmiechu. Ale za to jak już trafili do kosza, to ich radość była porównywalna do tej okazywanej przy zdobywaniu goli w meczach o wysoką stawkę. Z kronikarskiego obowiązku poinformujemy tylko, że mecz wygrały dziewczyny 10:4.

Tymczasem w kuluarach panował tłok przy dwóch stoiskach. Na jednym z nich można było zaopatrzyć się w gadżety Ślęzy, ale jeszcze większe powodzenie miało stoisko z wypiekami przygotowanymi przez mamy naszych sportowców. Ciastka były tak wspaniałe i tak smaczne, że rozeszły się co do jednego i żałować mogliśmy, że nie było ich jeszcze więcej. 


Tradycyjnym punktem programu Mikołajek ze Ślęzą jest rodzinne zdjęcie naszych sportowców. Było ich tak dużo, że ledwo zmieścili się w kadrze. Na koniec pozostał jeszcze jeden, ale najważniejszy punkt programu. W hali pojawił się Mikołaj, który każdą dziewczynę i każdego chłopaka obdarował prezentem. Tym razem w paczkach obok słodyczy znalazły się też piłki – nożna i do koszykówki. Wcześniej wszyscy otrzymali też okazjonalne koszulki. W paczkach były również losy uprawniające do wzięcia udziału w loterii, której nagrodami były trzy tablety ufundowane przez firmę Neonet. Ich losowanie odbyło się w przerwie meczu koszykarek Ślęzy z Energą Toruń. 

Podsumowując sobotnią imprezę Ślęzy można tylko powtórzyć to, co mówiliśmy podczas ich wcześniejszych edycji. O tym, że była ona udana, niech najlepiej świadczą buzie młodych sportowców, z których uśmiech nie schodził nawet na moment. Była jednak jedna różnica w porównaniu z poprzednimi Mikołajkami. Tych uśmiechniętych buź było więcej niż poprzednio, bo sportowa rodzina Ślęzy Wrocław z roku na rok się powiększa. 


Ślęza Wrocław dziękuje wszystkim osobom, które wzięły udział w organizacji klubowych Mikołajek. Serdecznie dziękujemy też naszym sponsorom, którymi byli - OVB, Neonet, Delikatesy Inter-Mix i Wroclove.

Foto.: Paweł Kucharski

Dodaj komentarz

Komentarze (0)