Mieszkańcy zablokowali wjazd do Wrocławia: "Za 5 lat będziemy musieli ogłosić autonomię" [FOTO]
W środę przez dwie godziny, od 6.30 do 8.30, mieszkańcy osiedli Strachocin, Swojczyce i Wojnów oraz ościennych gmin blokowali wjazd do Wrocławia od strony ronda Łany oraz drogę na ulicy Wilczyckiej u wlotu Strachocińskiej.
CZYTAJ: Mieszkańcy wschodniego Wrocławia będą protestować i wyjdą na ulice!
Powód? Wrocławianie mają dość stania w "hardkorku". Sytuacja od lat się pogarsza, a w ostatnim czasie, po zamknięciu drogi Blizanowice - Trestno, stała się po prostu tragiczna.
WIĘCEJ O TRAGICZNEJ SYTUACJI KOMUNIKACYJNEJ MIESZKAŃCÓW WSCHODNIEGO WROCŁAWIA
Jak mówi nam radna osiedlowa Renata Piwko-Wolny, w godzinach porannego szczytu, między godziną 6.00 a 9.00, średni czas dojazdu z Wojnowa na pl. Grunwaldzki to półtorej godziny. Po południu jest nieco lepiej. Dojazd z pl. Grunwaldzkiego na Wojnów zajmuje godzinę.
- Te dane nie są wyssane z palca. Prosiliśmy mieszkańców naszych osiedli, aby spisywali swoje czasy dojazdu. Gorzej wygląda sytuacja dla pasażerów MPK. Autobusy utykają w tak masakrycznym korku, że przez godzinę nie podjeżdza żaden autobus, a za chwilę na przystanku pojawia się całe stado - mówi Doba.pl Piwko-Wolny.
Mieszkańcy wschodnich osiedli Wrocławia organizowali już protesty. - To nie jest problem, który istnieje od wczoraj. Inne osiedla znajdujące się na obrzeżach Wrocławia mają gdzie uciec, my nie. Mamy jedną drogę dojazdową i niewybudowaną wciąż Wschodnią Obwodnicę Wrocławia. Organizowaliśmy protesty, akcje podwózkowe, robiliśmy sobie selfie z hardkorkiem, żeby zwrócić uwagę na ten problem. Spotykamy się również z włodarzami miasta i pomniejsze sprawy udaje nam się jakoś upchnąć, ale mamy wrażenie, że niemoc włodarzy jest tak duża, że rzucają nam małe rozwiązania, takie jak stacja roweru miejskiego, aby nas uspokoić. Tu potrzeba systemowych rozwiązań, jednak takie długofalowe działanie u nas niestety "leży".
Radna osiedlowa twierdzi, że problem korków na Strachocinie, Swojczycach i Wojnowie rozwiązałaby Trasa Swojczycka. - Cała gmina Czernica pojechałaby tą trasą do centrum, a mieszkańcy wschodniego Wrocławia przemieszczaliby się rozluźnioną ulicą Strachocińską. Trzeba powiedzieć o tym, że w ciągu nabliższych lat podwoi się liczba mieszkańców naszego osiedla i podwoi się liczba mieszkańców Czernicy, którzy będą przemieszczali się właśnie tą wąską drogą. Ja sobie tego nie wyobrażam. Jeżeli nic się z tym nie zrobi, to za 5 czy 10 lat będzie tu taki armagedon, że my będziemy musieli ogłosić autonomię. Będziemy się tutaj samozatrudniać. Otworzy się tu szewc, bank i będziemy sobie tutaj żyć w takiej enklawie, bo nigdzie stąd nie wyjedziemy.
Mieszkańcy chcą także wybudowania kolei aglomeracyjnej. - Odnosimy wrażenie, że urząd marszałkowski, władze miasta i ościennych gmin nie potrafią się dogadać. Przykładem tego jest droga Blizanowice-Trestno. My o Blizanowicach powiedzieliśmy prezydentowi Wrocławia już w styczniu. Urząd obiecał, że rozpocznie rozmowy z burmistrzem Siechnic o oddalenie tego remontu do czerwca. Proszę zapytać, co się stało i kto się nie dogadał, że burmistrz Siechnic zamyka nagle tak ważną drogę. To brak koordynacji i porozumienia! Nie rozumiem, dlaczego gminy się nie potrafią dogadać.
Sytuacja patowa jest nie tylko dla kierowców. Mieszkańcy wschodniego Wrocławia poruszający się komunikacją zbiorową też stoją w korkach i to w dodatku w przepełnionych autobusach. Mariusz Tokarz mówi nam, że rada osiedla także rozmawiała o autobusach w tej rejon Wrocławia z urzędnikami. Efekt? Brak.
- Była długa rozmowa, jednak czy była owocna? Trudno powiedzieć, ponieważ na większość naszych głównych postulatów nie uzyskaliśmy zgody, ze względu na zbyt duże koszta i brak taboru - mówi Tokarz i dodaje, że mieszkańcy chcieli przedłużenia linii 145 do Wojnowa oraz nowego alternatywnego połączenia autobusowego z Wielką Wyspą.
- Chcieliśmy, aby prócz linii 115 i 118, kursował jeszcze inny autobus, który umożliwiłby mieszkańcom skomunikowanie naszych osiedli z Biskupinem lub centrum. Powiedziano nam, że na przedłużenie linii 145 nie ma szans. Gdy zaproponowaliśmy nową linię Wojnów-Biskupin-Bartoszowice, powiedziano nam, że opcja ta będzie rozważona. Wiadomo jednak, że takie zapewnienia w 95 procentach kończą się odmową. Nie jestem zadowolony z tego spotkania, bo trwało długo, ale z 15 postulatów przychylili się do dwóch drobnych, które nic ich nie kosztują. My wychodzimy z konkretnymi propozycjami, które mają nam ułatwić życie, a w zamian otrzymujemy drobne rzeczy, które nie rozwiązują naszych problemów.
Kolejny protest i blokadę drogi mieszkańcy Strachocina, Swojczyc i Wojnowa zapowiedzieli na 11 marca. W piątek w godzinach 14.30-17.00 wrocławianie będą blokować przejście dla pieszych usytuowane na Swojczyckiej pomiędzy ul. Monopolową, mostem Swojczyckim (mosty Chrobrego) a ulicą Marco Polo.
Adriana Boruszwska Doba.pl
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)