Półfinałowe emocje w KGHM Ślęza Arenie

wtorek, 25.3.2025 13:55 412 0

W środę i czwartek (26 i 27 marca) o godzinie 18:00 koszykarki Ślęzy Wrocław podejmą PolskąStrefęInwestycji Eneę AJP Gorzów Wlkp. w pierwszych dwóch meczach półfinałów Orlen Basket Ligi Kobiet. To pierwsze starcie obu drużyn na tym etapie rozgrywek od 2019 roku.

Historia przemawia za gorzowiankami. Od powrotu żółto-czerwonych na najwyższy szczebel rozgrywkowy oba zespoły trzykrotnie mierzyły się ze sobą w fazie play-off i trzykrotnie to drużyna prowadzona przez Dariusza Maciejewskiego mogła cieszyć się z awansu. Do pojedynku na etapie półfinału doszło w sezonie 2018/2019 i wtedy gorzowski AZS zwyciężył 3:1. Kolejne konfrontacje w play-offach to rozgrywki 2021/22 i 2022/23 - w tych pierwszych Ślęza przegrała 1:3, rok później nie ugrała nawet zwycięstwa.

To jednak historia - teraz naprawdę trudno wskazać faworyta półfinałowej rywalizacji, która może zakończyć się absolutnie każdym rezultatem. Przewaga parkietu jest po stronie Ślęzy, ale w sezonie zasadniczym w obu spotkaniach wygrywali goście. W grudniu we Wrocławiu PSI Enea AJP zwyciężyła 80:75, w marcu w Gorzowie żółto-czerwone wygrały 67:57. W trzecim meczu, rozegranym w styczniu Sosnowcu w ramach Bank Pekao Pucharu Polski drużyna z lubuskiego pokonała koszykarki z Dolnego Śląska 83:64. Dla wrocławianek najważniejsze jest starcie w Arenie Gorzów, o czym mówi Weronika Gajda.

- Dla nas ma znaczenie ostatni mecz w Gorzowie. Ten mecz dobrze zaczęłyśmy i potem dokończyłyśmy go po naszej myśli. Mogłyśmy się z nimi sprawdzić i wygrać, więc to jest dla nas istotne. Ale to spotkanie w grudniu czy mecz pucharu nie są aż tak ważne, bo są tak odległe, że nikt na nie nie patrzy - tłumaczy rozgrywająca Ślęzy.

PSI Enea AJP dotarła do półfinału po wycieńczającej rywalizacji z Polskim Cukrem AZS-em UMCS-em Lublin. W decydującym, czwartym starciu, do jego rozstrzygnięcia była potrzebna dogrywka, gdzie zespół z Gorzowa wykorzystał brak podstawowych zawodniczek i przechylił losy ćwierćfinałów na swoją korzyść. Z kolei Ślęza w trzech meczach bez żadnych problemów pokonała KGHM BC Polkowice 3:0. O dysproporcji w jakości pojedynków mówił Dariusz Maciejewski dla oficjalnego profilu klubu na platformie Facebook.

- Wbrew pozorom, to że Ślęza miała łatwego rywala w ćwierćfinale, nie musi być ich atutem w półfinale. My musieliśmy stoczyć ciężkie boje. Cały czas się rozwijaliśmy, pojawiały się nowe pomysły w trakcie tych czterech spotkań - wyjaśniał szkoleniowiec PSI Enei AJP.

Problemów w zakresie motywacji i koncentracji na pierwsze półfinałowe starcia nie dostrzegają zawodniczki 1KS-u.

- Nasze treningi były mocne. Pomimo tego, że grałyśmy z zespołem z Polkowic, to nasz trener przygotował bardzo mocne jednostki, do tego rozegrałyśmy sparing z drużyną mężczyzn. Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowane, podejdziemy do tych starć w pełni skoncentrowane i gotowe na trudne, wymagające mecze - podkreśla Natalia Kurach.

- Na pewno będzie potrzebna duża koncentracja. Nie wystarczy samo przygotowanie fizyczne, trzeba być skoncentrowanym i słuchać wskazówek trenera, gdzie na pewno z boku dużo bardziej widać, co jest potrzebne niż będąc na boisku. Najistotniejszy jest oczywiście pierwszy mecz, w którym trzeba dać z siebie absolutnie wszystko i zyskać przewagę psychologiczną - dodaje Gajda.

Zespół z Gorzowa swoją siłę opiera na trzech liderkach z zagranicy. Wszystkie trzy: Elena Tsineke, Shatori Walker i Diamond Miller zdobywają średnio powyżej 15 punktów na mecz. Greczynka Tsineke dokłada do tego 4.7 asysty na mecz, Amerykanka Miller zbiera blisko 7.5 piłki na spotkanie, a inna zawodniczka z USA, Walker, jest specjalistką od przechwytów, notując ich 2.4 na mecz. Trener Maciejewski w kwestii punktowania może polegać także na Rebece Mikulasikovej i Klaudii Gertchen, obie dokładają do dorobku zespołu z Gorzowa 9.5 oczka co spotkanie. Należy jednak podkreślić, że mają swoje problemy ze zdrowiem. Słowaczka wraca do pełni sprawności po poważnym urazie kolana, kapitan gorzowianek z kolei w trzecim meczu z AZS-em UMCS-em Lublin doznała kontuzji kostki i choć zagrała w meczu numer 4, to na pewno nie jest w stu procentach gotowa do gry. Podobnie zresztą jak Emilia Kośla, która zagrała tylko w meczu numer 4, a i tak zmaga się z dolegliwościami zdrowotnymi.

Nie da się ukryć, że w tym sezonie Orlen Basket Ligi Kobiet półfinałowa rywalizacja to bitwa na wyniszczenie. Pierwsze dwa mecze odbędą się we wrocławskiej KGHM Ślęza Arenie w środę i czwartek, piątek to dzień podróży i regeneracji, a mecze trzy i cztery zaplanowano już na sobotę i niedzielę w Arenie Gorzów. W związku z tym ogromne znaczenie może mieć nie tylko taktyka, umiejętności koszykarskie czy siła psychiczna, ale i przygotowanie motoryczne. Potencjalnie cztery mecze w pięć dni to ogromny wysiłek dla każdej koszykarki. Natalia Kurach zapewnia jednak, że żółto-czerwone są gotowe na te obciążenia.

- Motoryka to oczywiście ważna kwestia. Nie ukrywajmy, że te mecze będą ciężkie, nie ma czasu na odpoczynek. Jesteśmy dobrze przygotowane pod względem fizycznym, motorycznym. Od nas zależy, czy staniemy na wysokości zadania i wygramy te spotkania - tłumaczy podkoszowa 1KS-u.

Jeszcze jednym elementem, o którym wspominają w przedmeczowych rozmowach koszykarki Ślęzy jest wsparcie ze strony trybun. Przez cały sezon zasadniczy KGHM Ślęza Arena wypełniała się średnio w 90 procentach, także oba mecze ćwierćfinałowe przyciągnęły na trybuny sporą rzeszę widzów. Niewykluczone, że w środę i w czwartek halę odwiedzi komplet kibiców. A to dla żółto-czerwonych niezwykle ważna rzecz.

- Przewaga parkietu jest dla nas niezwykle istotna. Kibice zawsze nas wspierają, licznie stawiając się na trybunach i naprawdę gdy gramy to ich doping jest odczuwalny. Ich energia nas niesie, więc mam nadzieję, że nasz szósty zawodnik będzie z nami w pełnej mocy zarówno w środę, jak i w czwartek - życzy sobie Kurach. Ze wsparciem publiczności na pewno byłoby łatwiej o wymarzoną przewagę 2:0 w czwartek wieczorem. - To oczywiście byłby najlepszy scenariusz, ale to nie będą dwa łatwe mecze, zupełnie inne niż te ćwierćfinałowe. Musimy wyjść na nasz parkiet, zrobić wszystko co w naszej mocy żeby wyjechać do Gorzowa z bilansem 2:0 i mieć sporą przewagę psychiczną - kończy Weronika Gajda.

Półfinałowe mecze Ślęzy Wrocław z PolskąStrefąInwestycji Eneą AJP Gorzów Wielkopolski w KGHM Ślęza Arenie odbędą się w środę, 26 marca o godzinie 18:00 i w czwartek, 27 marca, również o godzinie 18:00. Bilety w cenie 30 i 15 zł będą dostępne w kasie hali na godzinę przed rozpoczęciem danego meczu. Dzieci chodzące do szkoły podstawowej mogą zająć miejsce na trybunach za darmo, wystarczy pobrać bilet w kasie hali. Transmisję z obu spotkań przeprowadzi platforma emocje.tv w systemie PPV. Miesięczny abonament kosztuje 34 złote, można również wykupić dostęp na 24 godziny w cenie 15 złotych.

foto: Maria Matuszewska

Dodaj komentarz

Komentarze (0)